reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

@Lola Lolitta dużo tych erytrocytów, a masz antybiotyk na to? :/ pobierałaś siku przez gazę? Trzymam kciuki, żeby poszły precz!

Dzięki za radę, z pieluchami odpada, bo zapas już spory :) Muszę też przetestować, które małemu odpowiadają. Stawiamy na Naty i Pampersy. Kocyki ma już 4 i becik, więc... sama rozumiesz :)
Ja sobie zapisalam na liste prezentowa misia szumisia Whisbear,mate do zabawy I mate piankowa(takie puzzle). No I jakies grzechotki,gryzaki itp mile widziane bo tego nie kupowalam. No I pampersy,chusteczki itp (ale tutaj piszesz ze masz zapas)
 
reklama
Hej hej

Byłyśmy dziś u dzidziusia zmowu i zrozumiałam że za chwilę moje życie znów wywroci się do góry nogami. Za chwilę moja mała córeczka przestanie być mała.. i ja nie chcę jeszcze.. wsadzcie mnie na sam koniec grudniowej listy. . Ja nie jestem gotowa na poród. .

Ehh mam to samo. Co prawda wiem że już nie jest dzidziusiem, bo coraz więcej rozumie i dużo się z nią da zrobić i dogadać, ale sa sytuacje jak usypianie, pobudka, zły dzień, kiedy się do mnie tuli i teraz mam na to dużo czasu. A jak to ogarnąć przy noworodku? Będzie ciężko i ona ucierpi na pewno:(
 
Ja też mam dwulatka w domu.

Elifit my mamy praktycznie taką samą różnicę wieku w dzieciaczkach. Twoja córka jak się nie mylę jest z sierpnia 2014, a mój z września 2014.
Teraz też jak patrzę na tego mojego słodziaka to serce mi pęka i dumy i z żalu, bo tak ładnie urósł, tyle potrafi, a tak niedawno osuszalam mu pępuszek i cieszyłam się z pierwszego uśmiechu i pierwszego ząbka. Gdzie ten czas uciekł?

Ale nasze dzieci rosną i nic tego nie zatrzyma. Nim się obejrzymy to już do szkoły pójdą, będą pisać maturę, zakochaną się, skończą studia, może własne rodziny założą, a my nadal będziemy widziały te umorusane od czekolady buzie i wiecznie poklejone łapki. Będzie nam brakowało zapasu mokrych chusteczek w torebce i porozrzucanych zabawek, przy których slalom gigant to bułka z masłem.
Będziemy wspominały te zarwane noce, gdzie nasze objęcia stanowiły fortece przed najgroźniejszymi potworami z szafy a pocałunek w skaleczoną rączkę działał lepiej niż najpiękniejszy kolorowy plaster z postaciami Disneya.
I te powroty z pracy, gdzie małe błyszczące oczka radowaly się codzień na nowo, jakby nie było nas przynajmniej kilka miesięcy.

I tego cudownego "Kocham Cię mamusiu..."

To wszystko niestety przeminie, zostanie w naszej pamięci i to od nas zależy czy będziemy te wspomnienia pielęgnować :)
 
Ja też mam dwulatka w domu.

Elifit my mamy praktycznie taką samą różnicę wieku w dzieciaczkach. Twoja córka jak się nie mylę jest z sierpnia 2014, a mój z września 2014.
Teraz też jak patrzę na tego mojego słodziaka to serce mi pęka i dumy i z żalu, bo tak ładnie urósł, tyle potrafi, a tak niedawno osuszalam mu pępuszek i cieszyłam się z pierwszego uśmiechu i pierwszego ząbka. Gdzie ten czas uciekł?

Ale nasze dzieci rosną i nic tego nie zatrzyma. Nim się obejrzymy to już do szkoły pójdą, będą pisać maturę, zakochaną się, skończą studia, może własne rodziny założą, a my nadal będziemy widziały te umorusane od czekolady buzie i wiecznie poklejone łapki. Będzie nam brakowało zapasu mokrych chusteczek w torebce i porozrzucanych zabawek, przy których slalom gigant to bułka z masłem.
Będziemy wspominały te zarwane noce, gdzie nasze objęcia stanowiły fortece przed najgroźniejszymi potworami z szafy a pocałunek w skaleczoną rączkę działał lepiej niż najpiękniejszy kolorowy plaster z postaciami Disneya.
I te powroty z pracy, gdzie małe błyszczące oczka radowaly się codzień na nowo, jakby nie było nas przynajmniej kilka miesięcy.

I tego cudownego "Kocham Cię mamusiu..."

To wszystko niestety przeminie, zostanie w naszej pamięci i to od nas zależy czy będziemy te wspomnienia pielęgnować :)

Pięknie napisane.
 
Hej hej

Byłyśmy dziś u dzidziusia zmowu i zrozumiałam że za chwilę moje życie znów wywroci się do góry nogami. Za chwilę moja mała córeczka przestanie być mała.. i ja nie chcę jeszcze.. wsadzcie mnie na sam koniec grudniowej listy. . Ja nie jestem gotowa na poród. .
a ja sama nie wiem czy sie boje czy nie...nic nie czuje....wiem, ze musze go urodzic i juz a co bedzie dalej? to co a byc i chyba dam rade, chyba :D
 
reklama
Pytałyście co z tą krwią w moczu.
Lekarz twierdzi by pójść do szpitala... Ale za bardzo nie pomogą... Nie mówił nic o antybiotyku. W poniedziałek mam ginekologa to zapytam. Boli mnie nerka i cewka moczowa, ale co zrobić.... Piję dużo wody z cytryną, może żurawinę kupię.

Dam radę, jeszcze trochę i koniec :)
Teraz siedzę i szyję swoją pierwszą książeczkę sensoryczną :) Dla Kacpra pod choinkę. W tym roku robię prezenty własnej roboty :)
 
Do góry