Coś w tym jest - moja starsza rozrabiała w brzuchu aż na boki chodził a potem anioł co tylko spał i jadł co 3h. Młodsza w brzuchu cicha i spokojna a diabeł wcielony potem, HNB no i do dzisiaj taki czort, że hej. Synek póki co raczej spokojny, ma swoje pory ma szaleństwa ale "nie przeszkadza". Mam nadzieję, że kolejny hajnidek się nie szykuje bo mogę tego nie przeżyć [emoji12]
![](https://lmtm.lilypie.com/alDCp2.png)