Jadwiga oj ja kilka lat temu miałam taką obsesję, ale tylko 2 lata tak się ztwulam, potem zachorowała na anoreksję. Mąż mnie z tego wyciągnął i psycholog. Ja nie mogę wrócić do takiego super zdrowego żarcia bo moja psychika znów mi pierdily podpowie. To skaplikowane, temat na kiedy indziej.
Nie jem burgerów, frytek, chpsow, coli. Tylko ostatnio mnie naszlo na pepsi. Konserw nie jem i tanich wędlin. Tego nie nazwałbym super zdrowym żywieniem, ale dużo ograniczylam. No ale we Francji to panuje trend zdrowego jedzenia i chudej sylwetki więc Ci się nie dziwię.
Ja wszystko w domu robie, jak mąż nie patrzy, bo by mi łeb urwał
On wszystko mi robi, pranie, gotowanie, sprzątanie, mycie okien, tylko biedak prasować nie umie
Nie łapią mnie skurcze, ale szybko się mecze przez duży brzuch. Teraz mi taką okrągła piłka wyskoczyła jak miesiąc przed porodem z pierwszym synem!!!
Współczuję powtarzania glukozy
ja zemdlalam pamiętam, tak mi niedobrze i słabo się zrobiło. Teraz na bank zwymiotuje bo po małym wafelki już rzygam.
Jedynie ze słodkich rzeczy to syrop malinowy z dzika róża mogę pić.
Ja w poniedziałek Idę. Zobaczymy