elifit
Moderatorka
Ja myśle, że gdy człowiek zna emocje i rozumie że one przeminą to lepiej się czuje i szybciej zdrowieje.Wiele z nas pewnie nigdy się nie dowie dlaczego straciłyśmy ciąże, ale w szpitalu spotkałam kobitkę, która za wszelką cenę chciała się dowiedzieć co poszło nie tak. Okazało się, że miała bliźniaki syjamskie, złączone brzuszkami pępowina, wszystkie narządy miały wspólne. Po licznych konsultacjach tylko się upewniła, że stało się to co stać się miało. Dzieci by nie dożyły 2 lat... powiem Wam, że nagle zaczęłam na TK wszystko patrzeć z innej perspektywy. Ja się nie skusiłam na szczegółowe badania, po części ze względów finansowych, a po części dlatego, że chyba wolałam nie wiedzieć. Strata wciąż boli i nigdy nie przestanę myśleć o moim Maluszku, ale po historii tej szpitalnej współlokatorki jakoś mi ułożyło.
Polecam wam dziewczyny poczytać o procesie żałoby, wszystkie emocje które opisujecie to naturalne etapy jej przechodzenia https://mbasic.facebook.com/notes/z...sobie-ze-stratami-w-naszym-ż/468770393242873/