kindzia ja niestety nie mam córki (mam nadzieję, że się to zmieni
). To jest córka mojego D i jego byłej żony. na stałe mieszka z matką, ale jest u nas praktycznie w każdy weekend, święta itd. Bazyli jest naszym pierwszym wspólnym dzieckiem. Starsza córka mojego D ma na imię Gabrysia, więc raczej nie rejony w które bym celowała z imieniem dla swojej własnej córki.
Jeśli chodzi o pozytywne myślenie, to zapewne masz rację, ale mimo to jakoś nie potrafię wykazać się aż takim optymizmem, żeby widzieć dalej w przyszłość niż do kolejnej wizyty.
Jeśli założysz wątek o wózkach i fotelikach, to mogę napisać co mam po synku i jakie są moje wrażenia.
Natomiast jeśli chodzi o imię, to my z moim D zaczniemy się zastanawiać pewnie dopiero, kiedy będzie już znana płeć. Jak byłam w ciąży z synkiem, to zaczęliśmy się zastanawiać dość szybko odnośnie imienia, ale kłótnie były o to straszne i postanowiliśmy zaczekać aż będzie znana płeć, żeby kłótni było o połowę mniej. Jak już się okazało, że będzie synek, to ja zrobiłam listę kilkunastu imion, które mi się podobają, a D miał z niej wybrać jedno. Najpierw się uparł, że Bazyli ok., ale w wersji Bazyl. na szczęście zmienił zdanie już w USC i podał Bazyli.
Teraz się spieramy, bo D stwierdził, że teraz to on zrobi listę, a ja wybiorę, ale ja powiedziałam, że po moim trupie. Na razie czekamy czy będzie chłopczyk, czy dziewczynka, a potem mam nadzieję uda mi się przekonać D do któregoś z imion wymyślonych przeze mnie. Dla mnie imię musi spełniać trzy kryteria: ładnie brzmieć, mieć fajne znaczenie i być oryginalne.