reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2016

Oj, siedmiolatki są naprawdę różne i mimo wieku potrafią też być absorbujące, chociaż w całkiem inny sposób niż np trzylatki.

Jak tam u Was pogoda dziewczyny? U nas od rana gorąco a mi głowa pęka :crazy: ale mam nadzieje ze przejdzie i pójdę z rodzinka nad morze. Miłego dnia:)
Nie mówię że tak nie jest tylko absorbujący może być na różne sposoby ;)
Może być przynieś mi to zrób mi to
A może być skakanie i rozwalanie wszystkiego wokół że trzeba pilnować.
To pierwsze jeszcze można nauczyć inaczej ale do drugie to kwestia temperamentu choć i tak uważam że dobrze zorganizowany czas takiemu dziekcu pozwoli zmniejszyć szaleństwa
 
reklama
Czesc czołem :-)
Co do 7latkow... ja mam jednego, idealne dziecko, cichy, sam sie bawi, nie krzyczy, nie piszczy... oczywiscie jak ma ochote na cukierka czy loda, to tez się potrafi upomnieć. Ale ogólnie, jest dobrze. Ale niestety mam porównanie z innym 7latkiem (chrzesniak męża)- to jest masakra... piszczy, miączy, jest strasznie halasliwy. Nie dasz mu czegos, to ryk na cale miasto jest... Możesz mu mówić coś dziesięć razy, a on udaje że Cię nie słyszy... Wiec jak widać różne dzieci bywaja.
Jesli Twoj młody zachowuje sie jak ten moj drugi 'przypadek', to ja bym sobie nie dala w kaszę dmuchać. On ma Cię słuchać, jak coś robi nie tak to mu to powiedz... ja na tego chrzesniaka męża bywa że krzyczę, ale skoro rodzice wychowują bezstresowo, a ja niestety mam swoje zasady, to trudno. Ja robię po swojemu.

Ja właśnie wróciłam z basenu, byliśmy całą czwórką :-)

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
:);)
Nie mówię że tak nie jest tylko absorbujący może być na różne sposoby ;)
Może być przynieś mi to zrób mi to
A może być skakanie i rozwalanie wszystkiego wokół że trzeba pilnować.
To pierwsze jeszcze można nauczyć inaczej ale do drugie to kwestia temperamentu choć i tak uważam że dobrze zorganizowany czas takiemu dziekcu pozwoli zmniejszyć szaleństwa

No dokładnie o to mi właśnie chodziło ;) mój syn niedawno skończył 8 lat więc wiem ze ten wiek tez się rządzi swoimi prawami :p
Wiec tak jak Panolka napisała nie daj wejść sobie na głowę i będzie ok;)
 
Matko wróciłam ze spaceru i jestem okrutnie wymęczona. Po raz ostatni moje starsze dziecko jechało na rowerze. Nie wyobrażam sobie też przy tak biegającym dziecku jak Zu iść spokojnie z niemowlakiem w wózku. Nie wiem jak ja to ogarnę :O
 
Matko wróciłam ze spaceru i jestem okrutnie wymęczona. Po raz ostatni moje starsze dziecko jechało na rowerze. Nie wyobrażam sobie też przy tak biegającym dziecku jak Zu iść spokojnie z niemowlakiem w wózku. Nie wiem jak ja to ogarnę :O

Ja dlatego mam w planach podwojny wozek bo nie dam rady. Syn by mi dawno z oczu znikł zanim bym go dogoniła z niemowlakiem:) nie ma mowy o zadnych dostawkach musi byc przypiety ;)


 
Ja dlatego mam w planach podwojny wozek bo nie dam rady. Syn by mi dawno z oczu znikł zanim bym go dogoniła z niemowlakiem:) nie ma mowy o zadnych dostawkach musi byc przypiety ;)


Ona wózku nie wytrzyma długo. Mogę jeszcze chodzić w chuście i to chyba będzie rozsądniejsze rozwiązanie choć nie chciałabym biegać w chuście. Nie wiem nie wyobrażam sobie na razie. Chyba dom z własnym ogrodem trzeba będzie kupić
 
nie umiem cytowac wielu postow wiec odpowiem w jednym poscie na temat mojego 7letniego pasierba.
Po pierwsze do tej pory jego mama nie pozwala zeby jechal z nami na wakacje (tylko przedluzone weekendy wchodzily w gre) wiec myslalam ze jak damy jej 2 terminy do wyboru to laskawie pozwoli na jeden. a ona zgodzila sie na 2 i od razu powiedziala dziecku.
Po drugie ja chce byc dla niego dobra i normalna i dlatego sie zgodzilam.
Po trzecie wiem ze jak sie zgodzilam to musze sie wywiazac. Co nie zminia faktu ze czuje ze bedzie zle.
Co rozumiem pod eufeministycznym okresleniem "absorbujacy 7latek"? potrzebuje ciagle uwagi i wymaga jej, jest niemilosiernie glosny od pobudki do snu, krzyczy zamiast mowic, halasuje non stop, zdaza mu sie uzyc brzydkich wyrazow (jasne ze go pilnujemy i mowimy ze u nas w domu sie tak nie mowi), nie rozumie slow "poczekaj", "mow ciszej", "uspokoj sie", "tak trzeba", "obowiazek", "jest pora na obiad/sen/cokolwiek" itp. nie umie sie sam soba zajac i jak ma towarzystwo kolezanki w wieku lat 11 ktora lubi to tez co chwile przychodzi do mnie i do meza i nas wola. od 3 lat ucze go cierpliwie zeby chociaz mowil "prosze" zamiast "daj" i ciagle jeszcze mu sie zdarza pomylic...
nie mamy szansy zmienic jego zachowan bo nie ma mozliwosci wspolpracy z jego matka bo ona jest typowa patologia, non stop przeklina, drze sie, ma dziwnych znajomych, lubi imprezy, itd. pasierb nie ma szansy na normalnosc. probowalismy sadownie ale zaden sad w polsce nie pozbawi matki praw ani nie pozwoli dziecku mieszkac z ojcem. musialaby byc pijana ciage albo cos (a ona jest bardzo sprytna i oczywiscie alimenty to jej podstawa ekonomiczna).

oj tak chcialam sobie ponarzekac...naszych problemow z pasierbem zasadniczo nie da sie rozwiazac. maz tez jest umeczony po kazdej jego wizycie ale ustalilismy ze bedziemy te wizyty kontynuowali i zabierali go na wyjazdy czy tam gdzie sie uda bo to dla niego jedyne chwile normalnosci a dla mojego mozliwsc na utrzymanie kontaktu z synem (mimo ze go to meczy). Liczymy ze moze jak dorosnie to bedzie lepiej i tyle.

Zeby do czegos dojsc trzeba wyruszyc w droge
 
Grama nie nastawiaj sie negatywnie. Mam w domu 8latka i wiem jakby jest. Ja zapewnicie mu czas atrakcjami lub zabawami z wami np w piłkę lub innym towarzystwem chłopaka w jego wieku to naprawde będzie dobrze. A juz najgorsze to odmówić jak się obiecalo dzieci to przezywaja strasznie. Popatrz na niego jak na fajnego małego człowieka który po części ma geny twojego męża a nie jak na intruza co przeszkadza ci odpoczynku .
 
reklama
Kindzia w punkt
Grama.tak jak Kindzia mówi, zmęczysz chłopaka sportem to będzie ucieszony. Ma temperament jaki ma, ale długie przebywanie z wami wpłynie na niego pozytywnie i jto wie może się wyciszy.
 
Do góry