Dziewczyny przepraszam ze spytam. To moja pierwsza ciaza i jeszcze nie wiem jak to bedzie u mnie wygladac
Dlaczego chcecie karmic piersia tak dlugo? Mi położna powiedziała ze zalecają karmienie piersią do 6 miesiąca dziecka. Czy tu chodzi o taka bliskość z dzieckiem czy faktycznie caly czas mu potrzeba tych składników z mleka mamy? Myślałam ze jak dziecko zaczyna jeść to juz mu wystarczy własne jedzenie. Tylko sie nie obraźcie o moje pytanie
Ja nie mam nic do karmiących mam, sama bym chciała karmić żeby mój maluszek miał wszystko co trzeba, ciekawa tylko jestem co wami kieruje
Ja bym na taką położną skargę złożyła. A po 6 miesiącu to co? Schabowe z kapustą? W pierwszym roku życia dziecka mleko jest podstawą żywienia. Przy czym przez pierwsze CO NAJMNIEJ 6 miesięcy ma być samo mleko, potem po mału wprowadza się stale posiłki, ale na zasadzie próbowania a nie konkretnego obiadu czy śniadania. Najlepszą metodą na wprowadzanie pokarmów stałych jest BLW. Oczywiście nie oznacza to, że nie można ugotować zupy albo spaghetti i podać łyżeczką. Chodzi o to, że mama decyduje co będzie jadło dziecko, a ono decyduje ile tego zje. Ale i tak zazwyczaj po takim posiłku dziecko chce pierś i tyle. Mleko modyfikowane to sztuczny produkt. Powstaje w wyniku w miarę jakiegoś dostosowania mleka krowiego (które jest pokarmem dla cieląt - te szybko rosną, osiągają dużą wagę, ale ich mózgi nie rozwijają się tak szybko jak mózgi dzieci), nafaszerowane sztucznymi witaminkami a potem odparowane i przerobione na proszek. To nic innego jak fastfood dla niemowląt. Nigdy nie będzie nawet w 10% tak dobre jak mleko matki, czy innej kobiety. Wiadomo, że jak matka jest po obustronnej mastektomii, albo przyjmuje leki absolutnie wykluczające kp a potrzebne jej do zachowania życia czy zdrowia to będzie to mniejsze zło no i jest konieczne. Ale tylko w takich sytuacjach. W dzisiejszych czasach mamy dostęp do porady w internecie, do książek, są liderki LLL, są certyfikowani doradcy laktacyjni i jak się chce, to można karmić. WHO zaleca wyłączne kp przez co najmniej 6 miesięcy i kontynuowanie kp do 2 roku życia lub dłużej. Jest to zdrowe i dla matki i dla dziecka. Nawet sobie nie wyobrażasz ile razy jak moja mała była przeziębiona kp ratowało mnie - nie chciała nic jeść ale cycka zawsze, wiec wiedziałam, że głodna nie jest. Przy podwyższonej temperaturze kp pomaga ją obniżyć. Odporność dziecka, szczególnie na choroby układu pokarmowego (jak jelitówki) jest wielokrotnie wyższa niż dzieci karmionych sztucznie. Moja córka nie wie co to biegunka a chodzi do przedszkola. A wszystko dlatego, że moje mleko pomaga jej jelitom i zasiedla je kulturami bakterii, czego dzieci karmione sztucznie nigdy nie otrzymają. Jedynym minusem kp jest chyba takie uzależnienie - butlę może podać każdy a pierś tylko mama. Ale to ma miejsce tylko w powiedzmy pierwszym roku życia. Potem wchodzi więcej innych posiłków i jest ok. Moja córa została z babcią w wieku 15 m-cy na 18 godzin i z głodu ani płaczu nie umarła - my pojechaliśmy z Trójmiasta na Śląsk po naszą sunię
a tak to nie widzę żadnych minusów kp ani dkp. W nocy kp na śpiąco, bardzo się wysypiałam od początku. Ze starszą córką miałam na początku problemy, wkręcałam sobie, że mam za mało mleka. Dodatkowo miała AZS, musiałam być na ścisłej diecie i myślałam na początku, że może lepiej podać jej hydrolizat białka mleka (czyli te pepti i inne cuda na kiju z apteki) ale na szczęście zmieniłam zdanie, pewna mądra farmaceutka jak chciałam wypróbować kolejną herbatkę laktacyjną powiedziała mi "mleko rodzi się w głowie" i po paru dniach rzeka mleka popłynęła
córka z alergii wyrosła, mając 10 m-cy juz mogłam wprowadzać po malutku jakieś alergeny. Karmiłam ją 13,5 m-ca. Teraz ma prawie 6 lat i je wszystko i nic ze skórą się nie dzieje. Wiem, że częściowo to dzięki kp.