zaczelam sie bac o swoja ciaze, Boze zaraz mi sie moja strata przypomniala boje sie usg za kilka dni...jak cholera sie boje...Wiecie co... ja już naprawdę wierzyłam, że po dobrnięciu do 8 tygodnia jest już z górki wierzyłam, że już nic złego się żadnej z nas nie stanie... straszne jest to, że niektórym ciąża i rodzenie dzieci przychodzi z taką łatwością, a inni pomimo trudów i starań mają wiecznie wiatr w oczy...
reklama
anio0
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2015
- Postów
- 3 376
Agnesis, Kochana, dodam jeszcze tylko tyle, że masz w tej sytuacji swoje prawa, o które warto walczyć. Masz możliwość pochówku, na przykład i wiele, wiele innych, o których sama nie byłam w stanie myśleć w podobnej sytuacji, a o których się dowiedziałam. Może się przydać np. odszkodowanie z ubezpieczenia za urodzenie martwego dziecka. Warunkiem koniecznym jest tu jednak uzyskanie aktu zgonu, trzeba więc zarejestrować w USC maleństwo, nadać mu imię, a tego ja nie byłam w stanie zrobić
aneta_ck
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2014
- Postów
- 3 749
Wiecie co... ja już naprawdę wierzyłam, że po dobrnięciu do 8 tygodnia jest już z górki wierzyłam, że już nic złego się żadnej z nas nie stanie... straszne jest to, że niektórym ciąża i rodzenie dzieci przychodzi z taką łatwością, a inni pomimo trudów i starań mają wiecznie wiatr w oczy...
Ja moich aniołków nigdzie nie rejestrowalam ale bylismy na pogrzebie. Klinika w ktorej mialam zabieg organizuje raz na 3 miesiace pochowek takich biedactw. Poszliśmy z mezem sie pożegnać i zapalic swieczke dla nich . Bylo to dla mnie bardzo wazne żeby byly razem i zebym wiedziała co sie z nimi stalo.
Na pogrzebie strasznie mnie bolal brzuch i wiedzialam ze jestem znowu w ciazy. Czulam ze przynajmniej jeden z moich aniołków do mnie wrocil.Dwa dni potem zrobiłam test ciazowy. Pozytywny.
Dziewczyny niestety kazda mama po stracie bedzie zyla w strachu. Ja dzien w dzień sie zastanawiam czy serce mojego malucha bije. Najgorsze jest to ze teraz jest dokladnie ten czas kiedy stracilam tamtą ciążę wiec boje sie podwojnie
anio0
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2015
- Postów
- 3 376
Chyba już wszędzie organizują w Polsce szpitale pochówki zbiorowe u nas też był taki pogrzeb maluszków, ale jeśli rodzice się uprą, mogą zorganizować pogrzeb samodzielnie, ale do tego potrzebna jest cała masa dokumentów.
Ja moich aniołków nigdzie nie rejestrowalam ale bylismy na pogrzebie. Klinika w ktorej mialam zabieg organizuje raz na 3 miesiace pochowek takich biedactw. Poszliśmy z mezem sie pożegnać i zapalic swieczke dla nich . Bylo to dla mnie bardzo wazne żeby byly razem i zebym wiedziała co sie z nimi stalo.
Na pogrzebie strasznie mnie bolal brzuch i wiedzialam ze jestem znowu w ciazy. Czulam ze przynajmniej jeden z moich aniołków do mnie wrocil.Dwa dni potem zrobiłam test ciazowy. Pozytywny.
Dziewczyny niestety kazda mama po stracie bedzie zyla w strachu. Ja dzien w dzień sie zastanawiam czy serce mojego malucha bije. Najgorsze jest to ze teraz jest dokladnie ten czas kiedy stracilam tamtą ciążę wiec boje sie podwojnie
anio0
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2015
- Postów
- 3 376
Wiecie... u nas jeszcze prócz bliskich znajomych nikt o ciąży nie wie. Wciąż przesuwamy moment przekazania nowiny rodzicom i reszcie rodziny. W pracy będę musiała powiedzieć o ciąży na dniach, bo zależy mi na pozbyciu się dyżurów na szkolnych korytarzach... ale rodzina się dowie pewnie dopiero w długi weekend, gdy już będę po prenatalnych. Wtedy chyba dopiero uwierzę w to wszystko co mnie spotyka.
madzialenka3009
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Luty 2016
- Postów
- 299
Mam wizyte dopiero za tydzień a już zaczynam świrować [emoji27] więc rozumiem Cię Lux. Musimy się jakoś wszystkie trzymać.zaczelam sie bac o swoja ciaze, Boze zaraz mi sie moja strata przypomniala boje sie usg za kilka dni...jak cholera sie boje...
Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Kiedy ja straciłam maleństwo, nie chciałam żadnego rejestrowania w usc, pogrzebów itd., bałam się zatracić w swojej żałobie. Natomiast jeśli ktoś czuje, że tego potrzebuje, to powinien wykorzystać możliwość jaką daje mu prawo. Poza tym moja sytuacja była o tyle inna, że ja nawet nie zdążyłam zobaczyć maleństwa na usg, ono umarło zanim je można było w ogóle zobaczyć.
Boże, teraz boję się jeszcze bardziej, bo w tym samym czasie i mnie i Agnesis przeszły dolegliwości. Muszę jakoś wytrzymać do wtorku. Teraz będzie mi jeszcze trudniej...
Boże, teraz boję się jeszcze bardziej, bo w tym samym czasie i mnie i Agnesis przeszły dolegliwości. Muszę jakoś wytrzymać do wtorku. Teraz będzie mi jeszcze trudniej...
reklama
przeciez to idzie na glowe dostacMam wizyte dopiero za tydzień a już zaczynam świrować [emoji27] więc rozumiem Cię Lux. Musimy się jakoś wszystkie trzymać.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 618 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
Podziel się: