Czarownica3006
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2016
- Postów
- 1 118
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wydaje mi się, że dzieci ogólnie źle reagują, gdy matka im coś do nosów pcha jakoś nie kojarzę dziecka, które by w ciszy i spokoju czekało aż rodzic usunie co ma do usunięcia.O boshe bleeee ! Ludzie to maja jednak pomysly
Ja to mam przed oczami zawsze znajoma ktora swojemu synkowi wysysala glutki z nosa frida a on sie darl za kazdym razem w nieboglosy nie wiem dlaczego ...czy sam proces go przerazal czy jak ?
Nie wiem sprawdze na mojej to bede wiedziecWydaje mi się, że dzieci ogólnie źle reagują, gdy matka im coś do nosów pcha jakoś nie kojarzę dziecka, które by w ciszy i spokoju czekało aż rodzic usunie co ma do usunięcia.
A tak na marginesie odnośnie smarków, to stara metoda wciągania tzw. gruszką nie działa? Mi tak wyciągali
Właśnie sprawdziłam sobie co to jest ta frida. I czy tylko ja mam przed oczami obraz, że smarki które odsysam wypadaja drugą stroną rureczki? [emoji14]
Zerknęłam też na ten katarek. I byłam pewna, że sobie jaja robicie z tym odkurzaczem. Rany boskie! Przypomniała mi się historia, jak mój kolega drażnił się z psem, który strasznie szczekał na odkurzacz podczas odkurzania. I tak się drażnili, że psiakowi zassało język. Biedny skomlal i piszczał. Ale przestał szczekac na odkurzacz. Uciekał jak tylko go zobaczył.
Spokojnie, to jest odpowiednio zabezpieczone... podobno ale ja z kolei mam przed oczyma obraz żony kuzyna, która swojej córce przykładała do noska... swoje usta. Dosłownie zasysała jej gluty swoją buzią i później z języka chusteczką je wycierała. Bleeee! Czegoś takiego sobie nie wyobrażam, powiem szczerze.
Haha dobry temat z tym kataremWydaje mi się, że dzieci ogólnie źle reagują, gdy matka im coś do nosów pcha jakoś nie kojarzę dziecka, które by w ciszy i spokoju czekało aż rodzic usunie co ma do usunięcia.
Krasnal a na pewno cos ci sie tam narobilo? bo ja sie ostatnio wyglupilam wlasnie na tym tle. zajrzalam sobie pod brzuch (lusterkiem) przy depilacji i tez zobaczylam ze mam "tam" jakies male wypuski ktorych nie bylo i pobieglam do proktologa ale on nawet nie widzac jeszcze powiedzial ze moga rozne sie wysuwac "elementy" i ze wszystko sie schowa po porodzie. potem obejrzal i zbadal i mowi ze to takie zmiany fizjologiczne i nic nie trzba robic.Jak mnie draznią moi rodzice tak z rodzicami W. Nie ma problemu. Najintymniejsze pytania to takie w stylu w ktorym szpitalu rodze i czy maluch mocno kopie wozek kupili sami ( po konsultacji z nami) jakies 4 miesiace temu i jeszcze dzwoni co jakis czas pytac czy nie przyjsc posprzatac mila kobita cale szczescie
Babeczki, a mam pytanie... dopadly mnie chyba hemoroidy... nie boli, nie piecze, nie leci krew, ale czuje takie bąbelki tam gdzie ich nie powinno byc. Pisalyscie kiedys ze na to wyciąg z kory dębu się robi i nasiadówki i przemywanie tym, ale na opakowaniu napisane, ze nie przebadane na kobietach w ciazy wiec lepiej nie stosowac....;/ co z tym teraz zrobic?
Na pewno już jest większym klocuszkiem Trzymam kciuki za te 2kg! Ja z kolei wyruszam teraz na ostatnie usg na NFZ w czwartek i boję się o wagę właśnie. Wciąż się zastanawiam jak szybko może przyrastać i ilu kg Zośka dobije do tego grudniaMieszkanie posprzątane, kołyska już obok łóżka, obraz przewieszony. Mąż zrobił placki z cukini i ziemniaków na obiad-pycha i poleciał do pracy Odpoczywam.
Czytam o waszych teściowych i ciężko mi nawet komentować, bo nie mam takich doświadczeń. Moja teściowa to fajna babka, nie wtrąca się, może dlatego, że mieszka na podkarpaciu, a my w Wawie.
Czekam na jutrzejsze usg, ciekawe ile synek waży. Oby już przekroczył 2kg.
Witam się poniedziałkowo
U mnie nocka w miarę w porządku. Tylko parę razy w nocy wstawałam na siku.
Wczoraj byli u nas teściowie i już mi podnieśli ciśnienie. Wszystko wiedzą najlepiej. Ehh... Po pierwsze mam sobie wyciągać sutki - tylko nie wiem po co, bo nie mam nawet wklęsłych. Po drugie mam położnej powiedzieć, że ma mnie nacinać, żeby tylko dziecka nie męczyli. Po trzecie mam już nie kupować ubranek, bo ona lepsze kupi. I oczywiście mam się ciepło ubierać nawet w mieszkaniu, gdzie u nas jest gorąco. I jeszcze kolejne wywody, których nawet nie chciałam słuchać. Tak wszystko niby dla dobra dziecka, a szwagierce łatwiła CC, bo się bała porody (nie było żadnych wskazań medycznych) i to nie wtedy, gdy faktycznie poród się zaczynał, ale na zimno. Na początku jeszcze mnie namawiała na cc, bo dziecko takie piękne z brzuszka wyszło i nie umęczone, ale wyraźnie powiedziałam, że jeśli nie ma wskazania medycznego, to chcę naturalnie rodzić. Przepraszam za tyle żali na dobry początek dnia, ale nie chcę już męża obarczać, bo i tak widzę, że mu przykro, choć sam wie, że rodzice nie mają racji.
A z dobrych wieści, że jednak będziemy robić pokój dla Młodego i teraz szukam inspiracji
Miłego dnia dziewczyny
Też jutro podejrzę mojego Bąbla Nie mogę się doczekaćMieszkanie posprzątane, kołyska już obok łóżka, obraz przewieszony. Mąż zrobił placki z cukini i ziemniaków na obiad-pycha i poleciał do pracy Odpoczywam.
Czytam o waszych teściowych i ciężko mi nawet komentować, bo nie mam takich doświadczeń. Moja teściowa to fajna babka, nie wtrąca się, może dlatego, że mieszka na podkarpaciu, a my w Wawie.
Czekam na jutrzejsze usg, ciekawe ile synek waży. Oby już przekroczył 2kg.