Kocham moja tesciowa! Nigdy o nic nie dopytuje i w nic sie nie wtraca i nigdy jeszcze nas nie odwiedzila! ideal!
szczerze to mimo ze bardzo lubie tesciowa to nie wyobrazam sobie omawiac z nia szegolow porodu typu naciecie... a jakies poszanowanie prywatnosci? Twoja tesciowa wyraznie przekracza granice i nie sadze zebys dala jej na to przyzwolenie?
ja miewalam kiedys (mialam jakies 24 lata i bylam na swoim) podobne problemy z rodzicami i dosc brutalnie sie z nim rozprawialam. zwyczajnie ucialam takie gadki wprost: przekroczylas granice mojej strefy intymnosci/prywatnosci i nie bedziemy dalej rozmawiac na ten temat. zajelo mi to pol roku ale przestali.
wersja light: nabijanie sie. czesto jak tesc zbyt mnie o cos dopytuje to sobie z niego zartuje np. tesc pyta "ile zescie zaplacili za dzialke?" to ja odpowiadam pytaniem "chcialby nam tata troche pieniedzy dolozyc?". to go zamyka bo nie ma grosza

gdyby mnie tesciowa pytala o intymne sprawy to ja bym pytala ja "a mama kiedy miala menopauze?" albo "a wlasnie a mama jak rodzila? nacieli mame?"...taki odwrocenie pozycji w dyskusji czesto daje wreszcie wscibakiej tesciowej do pomyslenia.
wersja superlight: jednym uchem wpuszczac a drugim wypuszczac i robic swoje.
plan porodu napisalam!!!
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!