U mnie tragedia.
Obchód by, nie wychodzę i.... Próbują mi cukrzycę wmówić!!!! Qrwa.
Już ordynator, że mają mi teraz cukier zmierzyć... A byłam 40 minut po śniadaniu, a dali biały chleb i dżem.wiadomo że po takim czasie cukier nie spadnie, to mówię temu pacanowi, że każdemu cukier wyższy wyjdzie, tym bardziej że dżem słodki i słodką herbata.
Oni na spokojnie do mnie że ja mam cukrzycę i zapisali w karcie cukrzycą i nie będą mogli porodu przyjąć. No to kazałam mu to skreślić
I on do mnie że jutro mają diabetologia i żebym na konsultacje poszlka. A ta pieprzona diabetolog wpisała mi w 1 ciąży cukrzycę z insuliną bo miałam cukier 92 i to tylko raz w ciągu 2 tyg! A tak zawsze był poniżej 90.
Teraz menda znów mi wpisze i nie mogę rodzić... Znów Szczecin będzie.
To nie zgodziłam się na konsultacje i nie zgodziłam się na kolejne badanie cukrów.
Raz mnie wkopali, teraz się nie dam.
Cukry w domu mierze i są naprawdę dobre bez zastrzeżeń , bo jakbym naprawdę miała wysokie to trudno bym się zgodziła dla dobra dziecka. A teraz jak już raz miałaś cukrzycę to automatycznie walą do karty CUKRZYCA.
Teraz miałam 96 naczczo ( dlatego że amplituda cukrów skoczyła bo nie jadłam 12 godzin, po takim czasie organizm robi wyrzut - takie miałam szkolenie), gdzie u nas norma 99. I co ordynator już chciał pisać.
A ja mu szkolenie zrobiłam i przyznał mi rację.... Jaja jak berety słuchajcie.
A przed chwilą weszła jeszcze Pani doktor z nowej zmiany oczywiście z całym asortymentem powikłań bla bla bla że dziecko może się takie i siakie urodzić.
Ze może mieć problemy z barkami i mi pewnie chodzi o to by rodzić w Wałczu a nie w Szczecinie.
Była miła nie powiem, ale wiem jakie mam cukry, wiem że nie mam cukrzycy i nie pozwolę sobie by była wprowadzona insulina.
W Szczecinie za głowę się złapali, że diabetolog mi insulinę dał, a to mogło bardziej dziecku zaszkodzić.
Dlatego w tej ciąży nie zgodziłam się.
Możecie powiedzieć że to nieodpowiedzialne z mojej strony, ale ja swoje Przeżyłam. Wiem jak ten ich system działa.
Cukry naczczo mam od 85-95
Cukry 2h po posiłku od 105 do 120.
Wszystko w normie i książkowo.
A że jednorazowo czy dwa razy na jakiś czas jest troszkę większy cukier nie oznacza że już jest cukrzyca.
Kropka w tym temacie. Tak się zdenerwowała że brzuch mnie boli i zaryczana jestem.
Co za dupek zleca cukier naczczo po śniadaniu, po 40 minutach? No proszę was