Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dzięki
Ja mam już strasznie wrażliwe sutki, przy zakładaniu stanika i koszuli nocnej naprawdę się namęczę czasami. Jeszcze się budzę jak mi siara cieknie w nocy i też mam wrażenie, że gdybym sobie jakoś biust nawilżała, to by mi było lżej z tym wszystkim... nie wiem sama. W każdym razie dziękuję za poradę, dzisiaj skoczę do galerii to się zaopatrzę przy okazji 
Haha nigdy tak nie powiesz [emoji23][emoji23] my tu mieszkamy 5 lat, remontowalismy pol roku i weszlismy na gotowe, a i tak potem zmienilismy meble, tu zas zmienilismy wykladzine na panele, tutaj znowu meble, tu zas wymienilismy plytki, tu znow pzremalowac tzreba, a to znowu tu trzeba przemalowac, a tu lampe wymienic, a tu znowu cos, i juz mam w planach meble w goscinnym [emoji23][emoji23] tak ze wiesz, ja np nie potrafie zyc ciagle w tym samym, musze cos zmieniac [emoji4] czy to plytki czy kolor scianMy wciąż w jednym pokoju mamy tylko panele... no i rogówkę kupiliśmy ostatnio. A tak to jest to składowisko wózka, rowerów, królika i prania. U nas nie chodzi o remont sam w sobie, tylko sami doprowadzamy wciąż do stanu użyteczności mieszkanie ze stanu deweloperskiego. Wiadomo ile z tym roboty... jeszcze mój M. jest uparty jak osioł i zamiast kogoś poprosić o pomoc czy nawet wydać kasę na jakiegoś fachowca, to wszystko robi sam. Mieliśmy tylko płytkarzy w kuchni i łazience, no i kolega nam zrobił meble do kuchni. Całą resztą zajmujemy się sami. Przedwczoraj chłop mój wreszcie skończył kłaść cegiełki w przedpokoju i wreszcie mieszkanie nabiera jakichś kształtów. Nie mogę się doczekać dnia, w którym powiem: tak, teraz już wszystko jest skończone!
A wiesz, że też nie wiedziałam do tej pory, że z klamkami mogą być takie problemy? M. jak nimi raz rzucał, to aż mi oczy wyszły na wierzch, bo to wcielenie spokoju jest chodząceJa chyba nigdy tak nie powiem haha co chwile cos robimy sam remont trwal pol roku mieszkalismy w tym calym syfie i tylko raz sie poklocilismy o glupia klamke do drzwi haha po tym stwierdzilismy, ze juz chyba nic nas nie rozdzieli skoro probe remontu przetrwalismy a uwierzcie mi ciezko bylo
Przerażacie mnie!
Ja juz mam spakowana, jak zaczne rodzic to rzuce tylko szczoteczke do kosmetyczki i kosmetyczke do torby "podrecznej" w ktorej bede miala recznik, koszule na porod, klapki, papiery (karta ciazu, poprzedni wypis, grupa krwi), papier toaletowy, wlew, ladowarke, itd, czyli to co potzrebuje od razu. W drugiej torbie bedzie cala reszta i po porodzir mi mezu ja przyniesie. Na poczatku mialam plan miec jedna torbe ze wszystkim, ale...nie smiejcie sie...nie smiescilam sie [emoji23][emoji23] wiec wymyslilam plan B, i tym sposobem biore duza torbe i mala podreczna
Ja nie musze brac ciuszkow, a torbe mam nie zamknieta i w suchym miejscu i dlatego mi nic nie zawilgnie i nie przesmierdnieJa dopiero pranie i prasowanie ogarniam
Wychodze z zalozenia ze jak sie sama nie spakuje to moj mąż tego nie zrobi prawidlowo [emoji23][emoji23] w nerwach wezmie zamiast moje skarpetki to Olivii, i polowy zapomni [emoji23] nie nie, wole samaJa mam ułożone wszystko na półkach, co zdążyłam poprasować już
U nas nie mozna walizek na kolkach, tylko torby..
kurcze duzo zalezy od lekarza i jego podejscia do pacjentki.. aten co tak Lole potraktowal to powinien dostac w leb dwa razy czyms ciezkim, moze by ochlonal
