reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Też tak myślę. Ale narazie to mogę sobie pogadać do siebie albo do mojej kotki, bo siedzę sama. Gdybym mogła to wyjechałabym gdzieś sama. Najlepiej do Kołobrzegu. Tam czuję się najlepiej. Może też by w końcu pomyślał.

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom


Ale to Twój narzeczony się w ogóle nie odzywa do Ciebie? Ma jakiś powod żeby się tak zachowywać? Zapytaj go wprost czy chce odwołać ślub albo przełożyć na czas kiedy będzie gotowy, bo póki co to wygląda jakby jednak się rozmyślił. Czasem ślub nie jest potrzebny do szczęścia. Można żyć bez ślubu i mieć szczęśliwa rodzinę :)
 
reklama
My akurat slubu nie mamy aczkolwiek luby co chwile cos przebakuje a ja parcia nie mam ... jak powie jednoznacznie, ze bierzemy slub koniec kropka to wtedy zaczne sie nakrecac na slub a poki co wszystko wyglada jakby bylo patykiem na wodzie pisane aczkolwiek zareczyny byly ;) czas pokaze ... poki co jestesmy ze soba szczesliwi i tyle
 
madzialenka zgadzam się z dziewczynami. Pogadaj z nim szczerze. Nie pytaj się co się dzieje, bo odpowie Ci, że nic, tak jak do tej pory, tylko powiedz mu, że jego zachowanie Cie rani i że odbierasz to w taki a taki sposób. Może faktycznie to wszystko go przytłoczyło i ślub lepiej przełożyć, a może po prostu jego przeraża sytuacja z dzieckiem w drodze. Mój D też na początku każdej mojej ciąży jest "niemiły" i opryskliwy i ja sobie zdałam sprawę, że on tak wyraża stres związany z odpowiedzialnością za nowe dziecko.
A tak w ogóle to my też ślubu nie mamy. Mój D jest po rozwodzie i to ma wpływ na jego podejście do instytucji małżeństwa. Jak zaszłam w ciążę z Bazylim, to bez przekonania zapytał mnie, czy chcę to sformalizować (wiadome było, że nie odbędzie się to w najbliższym czasie, bo wtedy jeszcze nie miał rozwodu z byłą). Ja mu odpowiedziałam, że nie zależy mi na tym jakoś specjalnie i chciałabym wziąć ślub tylko wtedy, gdyby on tego też naprawdę chciał. Od tamtego czasu zdałam sobie sprawę, że jest milion innych rzeczy na których zależy mi bardziej niż na ślubie i jakoś nie wracaliśmy do tego tematu. Tylko czasami publicznie, kiedy nie chcemy komuś obcemu tłumaczyć naszej sytuacji albo mówić o sobie "mój chłopak", "moja dziewczyna" (w końcu oboje jesteśmy już ładnych kilka lat po 30, więc to brzmiałoby śmiesznie), to mówimy "mój mąż", "moja żona", tak jest wygodniej. A czasami jak mój D mówi np. zdanie: "Widzisz, Ty masz lepszego męża niż twoja koleżanka" (np. w żartach), to ja mu odpowiadam: "Nie jesteś moim mężem" :-pFormalnie już moglibyśmy wziąć ślub, bo D już jest rozwiedziony, ale ja bym chciała mieć wielkie u huczne ale i ekskluzywne wesele, a dopóki nas na takie nie stać, to nie chcę żadnego. Ostatnio mój D, coś mówił i powiedział coś w rodzaju, że "jak kiedyś weźmiemy ślub", a ja mu odpowiedziałam, że skąd wie, że ja chcę z nim brać ślub. Mam wrażenie, że to, że nie mamy ślubu sprawia, że D się bardziej stara, bo nie ma nic pewnego. Oczywiście dzieci też wiążą, ale nie mając papierka zdecydowanie łatwiej się rozstać, a to sprawia, że ludzie się bardziej starają. Kto wie, może weźmiemy ślub mając 40, 60, albo 80 lat, a może nie weźmiemy go w ogóle. Czas pokaże. :happy2:
 
My teraz w kwietniu mieliśmy dwa lata. I ślub mamy zaplanowany za 1,5 roku. Jestem na początku przygotowań. Ale z częścią chciałabym się uporać przed porodem jak np z zaproszeniami bo chce je zrobić sama bo uwielbiam się tak bawić! [emoji3] Mam też utrudnienie bo z Holandii ciężko cokolwiek kupić czyli sukienka, wódka, obrączki itd. muszę kupić na urlopach.

Co do mojej przyszłej teściowej. Bardzo ją lubię, zawsze nam pomaga i jak jedziemy na 3 tyg do polski to mieszkamy z nimi u mojego R w pokoju. I też ma łóżeczko po moim facecie. Będzie używane w polsce. Ogólnie to naprzeciwko teściów w drugim domu mieszkają jego dziadkowie także obiadki albo tu albo tu [emoji12]

Ja robię dziś bigos! [emoji173]
I wczoraj wieczorem się zezloscilam i poryczalam jak głupia. Także hormony chyba działają[emoji14]
Podzsrawiam dziewczyny.[emoji11]

p19us65g5dhat4ga.png
 
Ja ślubu chyba w ogóle nie chce. Jeśli kiedykolwiek się zdecydujemy to tylko na cywilny. Właściwie ślub nie jest nam do niczego potrzebny, chyba tylko po to żeby mówić "mój mąż" zamiast "mój facet" :)
Poza tym boję się ślubu, bo prawie wszystkie moje koleżanki są już po rozwodzie. Reszta też powinna się rozwieść ale albo brak im odwagi albo religia im na to nie pozwala.

Bigos... ale bym zjadła :D tylko bez mięsa :p
 
A my sie znamy 13 lat, jestesmy ze soba 10 w czym od 2.5 zareczeni. Ostatnio moj M czesto wspominal, ze chcialby zebym juz oficjalnie byla jego zona, ale nie zaczelismy dzialac w tym temacie. Slub chcemy gdzies daleko, ze swiadkami bez wesela i ciotek, ktore widujemy jedynie zazwyczaj na pogrzebach[emoji14]teraz sie sytuacja zmienila wiec pewnie odlozymy to na za dwa lata kiedy brzdac bedzie mogl pobiegac po plazy ;) parcia na slub totalnie nie mamy, takze jak bedzie to bedzie. Musze przyznac, ze M ma ze mna przesrane ostatnio. Strasznie czepialska jestem, wszystko mnie wkurza i zlosliwie mu docinam bez konkretnego powodu :/ a pozniej rycze, bo sobie to uswiadamiam. On staje na rzesach, zeby bylo ok chociaz wydaje mi sie, ze jeszcze to do niego nie dotarlo. Jak to jest z Waszymi facetami - odrazu sie wczuwaja czy troche im to zajmuje?

Milej niedzieli dziewczynki :)

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Antiope jak skończę to podeślę! :D
agnesis niestety z mięsem :(
Ja jestem miesożercą bo pomidorów ogórka zielonego sałaty zodkiewki nie tkne. Jedynie to uwielbiam i mogę jeść tonami gotowany seler i marchewkę. Brokuł też jest pyszny.

p19us65g5dhat4ga.png
 
reklama
Do góry