reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2016

hehe...maz mi te czekoladki z delegacji przywiozl:) chcialam was poczestwac!:)

ale ja dokad mieszkalam z rodzicam i bylam na ich trzymaniu to bylam bardzo grzeczna. tzn na imprezki chodzilam ale czesto samochodem jechala wiec bez alkoholu a z facetami sie spotykalam ale bez nocowania bo nie jak moglam chlopaka na noc przyprowadzic albo u niego zostac? co bym rodzicom powiedziala?
wszystkie szalenswa uprawialam juz jako dorosla i samowystarczalna osoba. to jednak roznica jak sie bawi na max jako nastolatka a co innego jako dorosly pracujacy czlowiek! lepiej nie zalujcie zescie za mlodziaka nie szalaly bo wtedy to moglo sie zle skonczyc:)

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
ja odnosze czasami wrazenie, ze moi rodzice by chcieli bym nigdy sie nie wyprawadzala, nigdy mnie nie kontrolowali,gdzie jezdze i z kim, ale gdzies tam chcieli decydowac o tym czy tamtym
 
reklama
Moja mama liberalna jest, więc nie miałam rygorystycznie w domu, ale sama z siebie też starałam się nie naruszyć jej zaufania. O paru rzeczach też nie wie do tej pory[emoji6] za malolata sporo imprezowałam, ale ja z tych rozsądnych bardziej, a właściwie z tych z dużą dawka szczęścia w życiu. A jak odchowam dzieci, bo na jednym raczej nie poprzestane, to wracamy z mężem do głupot i imprezowania[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] Nikt nam nie zabroni, chyba że dzieci nie będą się przyznawać do nas[emoji38]

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
 
No way, zeby Was nadrobic!
Kurde mam mnostwo pracy i totalny brak czasu na forum. Jak przychodze do domu to padam na twarz.

O nie nie, co do parkowania to ja jestem w tym lepsza! I prawko zdalam szybciej niż prawie maz :D

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
To wpadne do Ciebie na lekcje, bo panicznie boje sie parkowania a juz nie wspomne o trudnych miejscach :D Auto z kierownica po drugiej stronie zrobilo ze mnie totalna sierote :p

Uśmiałas się na porodzie? Ja się poryczalam[emoji1][emoji1][emoji1] ale ja na wszystkim teraz rycze... nawet przy 'na wspólnej' [emoji6]

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
Piateczka!

Co do poznania swojego Lubego, to dolaczamy do grona par z fotka.pl. Bylam wtedy mega gowniara, ale na fotce mial konto chlopak, ktory mi sie wtedy meeega podobal. Wiec zeby sobie jego fotki ogladac, zalozylam sobie konto. A tu przypadkiem odezwal sie moj M , ktorego zeswatalam ze swoja kolezanka ;) Dlugo bylismy przyjaciolmi, ale jedynie relacja online . Mieszkajac w odleglosci 3 ulic (!!!), poznalismy sie na zywo dopiero po ... 3 latach! Dopiero po 4 latach przyjazni zaczelismy byc ze soba, pozniej mielismy 3 miesieczna przerwe, ale stwierdzilismy, ze nie da rady, musimy byc ze soba. I tak od 10 lat jestesmy para a pierscionek dostalam dopiero po 6 latach. Ze slubem nam sie nie spieszy, ale pewnie w przyszlym roku zalegalizujemy zwiazek na jakiejs fajnej plazy :)

Tak ostatnio nawijalyscie o buraczkach a LisiaMama o buraczkowej, ze mnie zainspirowalyscie i ide zupe gotowac ;)
 
Oj u mnie rygor nie opierał sie na jakichś specjalnie tradycyjnych kościelnych wartościach [emoji846] w żadnym razie. Moi rodzice z tych o poglądach liberalnych. Chodziło raczej o to, ze nauka jest na pierwszym miejscu i bez szkół i języków nic w życiu nie osiągniemy z bratem. Wiec tak mi to wpoili, ze do konca studiów miałam najwyższe stypendium naukowe i ukończyłam uczelnie w 5% najlepszych studentów, wiec ostatecznie nie mam im za złe tego rygoru [emoji6] dzięki temu bardzo dobra prace zdobyłam jeszcze na studiach magisterskich, szybciutko umowa na czas nieokreślony, dwa lata po studiach juz kupiłam swoje mieszkanie, samochód i zwiedziłam kawał świata, wiec tylko na dobre mi to wyszło [emoji846] przyszedł w koncu tez czas na potomka [emoji6] szkoda tylko, ze dziadek tak sie jakoś na wnuka słabo cieszył...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Ja to dobre dziecko byłam i bez gadania i rygoru dobrze się uczyłam. Oby syn w moje ślady poszedł[emoji6]

A dziadkiem się nie przejmuj. To przecież facet jest i zgłupieje na punkcie małego Liska jak się urodzi[emoji6] zauważyłam, że wielu facetów ciąża to pojęcie absyrakcyjne.

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Lisiamama przybij piateczke, ja też miałam stypendium na studiach i byłam 4 najlepsza studentka na całej uczelni że wszystkich 7 kierunków. Dostałam nagrodę burmistrza i posła. Rodzina dostała zaproszenie, było żarcie i te sprawy.
Ale no niestety dzięki temu nie dostałam wymarzone pracy, jedynie wykłady na uczelni - kilka godzin rocznie bo prowadzę wyklady na podyplomowkach, ale to szczatkowa nagroda.
Rodzina marzy bym robiła doktorat, ale czuję że nie dam rady, zresztą to nie moje marzenia :)
Mooooze kiedyś zrobię jeszcze zarządzanie placówką oświatowa i będę dyrektorem :D
Czemu nie ;)
Obecnie spełniam się jako mama, skonczylam podyplomowe, ale kosztowało mnie to sporo. Prawie wszystkie weekendy bez rodziny. Pora odpocząć od nauki. 20 lat uczenia się non stop, trochę mnie zmeczylo ;)

I właśnie zjadłam super pomidorowej mojej mamy mniam!!!
I dodam, że chodzę, a raczej toczę się, jak kula. To przez ogromną wagę.
Oj po porodzie znów nie będzie czasu na jedzenie i kilogramy poleca na łeb na szyję ;)
 
Aaaa i rygor wojskowy to ja miałam w domu huhuhuhu. Mieszkałam na wsi a ojciec mojej cnoty pilnował. To była sprawa honoru! Bo mojej siostry nie upilnowal :p
Nawet do znajomych nie mogłam wychodzić.
Ale mając 15 przeprowadziła się do miasta, na obrzeża i co? Dalej mojej cnoty pilnował :p
Pierwszy raz na dyskotekę poszłam mając 19 lat... I nawet ojciec siedział w aucie niedaleko klubu błahahahahaha.
Takie życie :D
A jak wyjechałam do Szczecina na studia to byłam taka dzika, że nie wiedział co się na imprezach robi. I 3 razy w ciągu 2 lat gdzieś wyszłam. Potem mój narzeczony się do mnie wprowadził - w tajemnicy oczywiście.
Bo nawet po zaręczynach nie mogliśmy spać w jednym pokoju. Ja 24 lata, on 27 lat... Paranoja. Cóż i u mnie i u niego taki rygor jest.
A jego ojciec jest wiceburmistrzem. Więc jak chodzimy po jego mieście rodzinnym, to teść odpala komputer i śledzi nas w miejskim monitoringu :p
No powiedzcie, kto ma tak zajebista rodzinę jak moja i mojego męża? Hahaha
 
Powiem wam, ze ja tez po tych wszystkich latach nagle zatęskniłam do życia takiej kury domowej i jest mi tak dobrze na tym zwolnieniu... moj maz mówi, ze to zupełnie inna jakośc życia jak jestem w koncu normalnie w domu, a nie tylko praca i praca. Nie zdziwię sie jak bedzie mnie potem namawiał na zostanie w domu [emoji12] ale do momentu drugiego dziecka na pewno bede pracować, bo szkoda tracić przywilejów umowy na czas nieokreślony. Potem zobaczymy co dalej [emoji846] człowiek w pewnym momencie uświadamia sobie, ze praca to nie wszystko.

Co do doktoratu to ja zawsze chciałam zrobić, ale wychodziłam z założenia, ze najpierw trzeba zebrać praktyczne doświadczenie zawodowe, bo z własnych studiów pamietam, ze nie ma nic gorszego jak zajęcia prowadzi niedoświadczony doktorant... [emoji6]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Aaaa i rygor wojskowy to ja miałam w domu huhuhuhu. Mieszkałam na wsi a ojciec mojej cnoty pilnował. To była sprawa honoru! Bo mojej siostry nie upilnowal :p
Nawet do znajomych nie mogłam wychodzić.
Ale mając 15 przeprowadziła się do miasta, na obrzeża i co? Dalej mojej cnoty pilnował :p
Pierwszy raz na dyskotekę poszłam mając 19 lat... I nawet ojciec siedział w aucie niedaleko klubu błahahahahaha.
Takie życie :D
A jak wyjechałam do Szczecina na studia to byłam taka dzika, że nie wiedział co się na imprezach robi. I 3 razy w ciągu 2 lat gdzieś wyszłam. Potem mój narzeczony się do mnie wprowadził - w tajemnicy oczywiście.
Bo nawet po zaręczynach nie mogliśmy spać w jednym pokoju. Ja 24 lata, on 27 lat... Paranoja. Cóż i u mnie i u niego taki rygor jest.
A jego ojciec jest wiceburmistrzem. Więc jak chodzimy po jego mieście rodzinnym, to teść odpala komputer i śledzi nas w miejskim monitoringu :p
No powiedzcie, kto ma tak zajebista rodzinę jak moja i mojego męża? Hahaha

Hahaha te kamery rozwaliły system! Uśmiałam sie!!! [emoji1]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
ja mieszkam z rodzicami w jednym domu wiec mi zostają z Nadia a nawet bardzo chcą.Pierwszy raz się wybrałam na dyskotekę bo mamy w sumie kolo domu blisko jak Nadia miała 3 m-ce (już wtedy nie karmiłam piersią ) a Nadia przesypiala cala noc budzila się nad ranem.Do teraz czy jak chcemy wyjść do kina, czy na dyskotekę do znajomych to z nia zostają.Ona spi cala noc to nie mamy z tym problemu.
Nie ze spaniem mam problem a z pięciolatkiem który nie bardzo rozumie czemu rodzice idą gdzieś bez niego ;)
Ale u ciebie Nadia pewnie zżyta z dziadkami i przyzwyczajona do zostawania to problemu nie masz. Poniekąd zazdroszczę a poniekąd lubię moją prywatność :)

cb7wugpju04jz4q8.png
 
Do góry