Jadwiga orłowska
Fanka BB :)
Co do zusu to zadzwoń i poinformuj ze od tego do tego będziesz Pod a takim adresem. Nie powinno być problemu. A mi sie śniło, ze ja urodziłam corke, a moja mama syna i sie wkurzalam bo dawała mojej butelkę.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mój mąż dziś wraca troche później z pracy, wiec nie spiesze sie z obiadem. Dziewczynki zjedzą w przedszkolu, ja zjem kanapke. Obiad bedzie po 18tejja tez ją wole na ostro, wiec witaj w klubie u mnie rosolek juz jest na gazie
Ha ha ha [emoji23][emoji23] mega sen [emoji23][emoji23]Witajcie, a ja dziś znów po szalonym śnie... śniło mi się, ze musiałam się wyprowadzić do Finlandii i mieszkałam tam w takiej ziemiance usypanej pod jakimiś zielonymi pagórkami, z mamą mieszkałam. Chodziłam do szkoły, gdzie babka groziła, że jak się będziemy źle zachowywali to ona zmieni poglądy i przejdzie do PO, poza szkołą spotkałam joshi i wybrałyśmy się razem na rowery i ona bidna się przewróciła i złamała sobie obie ręce więc poprosiła mnie żebym zajęła się Filipem i Patrykiem[emoji1][emoji1] do tego w mojej jaskini miałam w słoiku malutką ośmiorniczkę która była moim zwierzątkiem i w końcu urosła mega wielka i zamieniła się w smoka z piany takiej mydlanej i odleciała:-( smutno mi było...[emoji15]
Dzień dobry wszystkim Wam. Czy wiecie może na jakiej zasadzie odbywają się kontrole z ZUSu? Po jakim czasie od rozpoczęcia zwolnienia można się ich spodziewać, itd.? Pod koniec września mam zostać zupełnie sama na tydzień, bo chłop mi na poligon wyjeżdża. Mieszkam na obrzeżach miasta, do sklepu mam daleeeko, żadnej rodziny tutaj, a oddział położniczo-ginekologiczny jest 20km stąd, więc rozważam wyjazd do rodziny na ten czas, bo jednak gdybym potrzebowała pomocy, to miałabym kogoś obok... i teraz nie wiem co robić - czy jechać na żywioł, czy skontaktować się z oddziałem ZUS i podpytać jak widzą taką sytuację... Co o tym myślicie?
my zawsze o 19, praktycznie to juz kolacja. Najpierw ja z córka jemy zupę ok12, pozniej wracają po 16 ze szkoły to pora na owoce. Odrabiałyby lekcje no i ciepła obiado kolacja. Nie bardzo jak mam to inaczej zorganizować.Mój mąż dziś wraca troche później z pracy, wiec nie spiesze sie z obiadem. Dziewczynki zjedzą w przedszkolu, ja zjem kanapke. Obiad bedzie po 18tej
Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
Moze zglos do zusu ze bedziesz przez tydzien dostepna pod innym adresem dlatego ze z obawy o swoje zdrowie przenosisz sie na ten czas do mamy, gdyz w domu zostalabys sama. Moze wezma to pod uwage. Przeciez balowac nie bedziesz.Przeszło mi przez myśl, by poprosić o wypisanie innego adresu, ale wtedy z kolei lekarz mi na tydzień tylko zwolnienia nie wystawi, żeby później zmienić adres a po tygodniu będę wracać do Słupska, więc mam zagwozdkę.
no i dobrze wazne byscie glodni nie byliMój mąż dziś wraca troche później z pracy, wiec nie spiesze sie z obiadem. Dziewczynki zjedzą w przedszkolu, ja zjem kanapke. Obiad bedzie po 18tej
Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
Masakra ;/ znieczuloca okropna.. to u nas sa procedury jakie sa, ale polozne sa mile, pomagaja, wytlumacza, porozmawiaja..Ja urodziłam w Szczecinie Zdroje. Tu nie masz prawa wykąpać dziecka. Tylko położne mogą.
Po porodzie CC, na dwie minuty kładą ci zwazone i zaszczepione dziecko przy twarzy i zabierają . ja urodziłam o 18.57 a na karmienie do sali przyniosły o 21.38
Położyły na cycki i poszły. Myślałam że że strachu umrę. W jednej ręce kroplówka, druga podłączona do aparatury, leży się płasko bo znieczulenie działa. Mały oderwał się od piersi i nie wiedziałam co robić. Po 20 minutach przylazla pielęgniarka, bez słowa zabrała dziecko i tyle....nawet nie zapytała czy coś mały jadł.
O chyba 1 w nocy przyszła inna położna i kazała mi wstać. Zdjęła cewnik i worek z piaskiem , założyła rece z tyłu i ja miałam sama się udźwignąć, bez znieczulenia nic kompletnie. Nie dałam rady, bo przecież mięśnie rozcięte i ból jak cholera. Zaczęła na mnie krzyczeć, że zachowuje się jak księżniczka. Nie chciała mi nawet ręki podać (niby taka praktyka jest po CC). Nie wiem ile mi to zajęło ale jakimś cudem zaryczana wstałam. Łaskawie podała mi rękę bym do prysznica doszła. Pod prysznicem z bólu zemdlalam. I oczywiście znów darla jape, że jak mogłam zemdleć nic jej nie mówiąc o moim stanie!
Wytarlam się ręcznikiem, poszłam do łóżka. A wejść to był koszmar.
Dostałam baby blusa, również przez tak okrutne traktowanie.
O 7 rano dowiedziałam się, że jak chce dziecko zobaczyć to muszę sobie do niego pójść....
80 m korytarzem szłam 40 minut... Ryczalam z bólu, jedną pielęgniarka podeszła do mnie i zapytała czy chce paracetamol na ból... Ja pierdole myślałam że jebne... W połowie korytarza kazały mi się wracać do swojego kantorka bym sobie jeden paracetamol wzięła, bo podać mi nie mogły. Oczywiście nie wróciłam bo już połowę drogi zeobilam do dziecka. Nie wiem jak doszłam, ale doszłam. Zabrałam małego do siebie, oparlam się na tym łóżeczku i już powrót był nieco lżejszy.
Dziewczyny sikanie i kupa po CC... Masakra, Boże coś strasznego... A kaszel lub kichniecie ? Piekło....
W 3 dobie miałam zapalenie piersi, znów brak pomocy, lekarz powiedział że przez dobę mam nic nie pić by nie produkować mleka. A pielegniarki powiedziały że ktoś z rodziny ma mi kupić kapustę na te piersi.
To mówię że rodzina jest 150 km od Szczecina a mąż w delegacji na drugim końcu Polski w Lublinie. To mi powiedziały że je to nie obchodzi i mam chodzić do pokoju laktacyjnym i ściągać pokarm. A pokarm nie chciała chodzić.
W nocy przyszłam do nich z gorączką, one herbatke sobie Sączyly i tylko wzruszyly ramionami. To ja bezczelnie podniosłam koszule do góry by pokazać sino-czerwobe piersi że strasznymi grudami. Jedna młoda pielęgniarka się wystraszyła, wzięła rękawiczki i wymasowala mi piersi. Myslalam że jej ręce wycaluje z wdzięczności. 30 minut mnie masowala i zaczął pokarm trochę schodzić, doradziła mi bym brała ciepły prysznic na piersi przed karmieniem i ściąganiem pokarmu, a po karmieniu chłodny prysznic na piersi. Na 5 dobę przyjechał mój mąż, dostał ojcowski urlop i troszkę mi pomagał. Syn nie chciał jeść, nie wolno mi było go dokarmiać, doszła żółtaczka patologiczna, schudł poniżej 3 kg. Mąż zrobił awanturę u pielęgniarek to dostał raz mleko. Potem ją w nocy bralalam dla malutkiego. Mąż pomagał mi robić okłady na piersi.
Ja nie chcę cesarki to koszmar, horror, bynajmniej dla mnie. Nie cieszyłam się macierzyństwem przez te szmaty w Szczecinie. Nie chcę tam rodzić i nie będę. Zero pomocy, totalne zero, a szpital jeszcze a certyfikat "rodzić bez bólu".
Już wolę brzydszy szpital a z zajebistą załoga.
Ja ma bardzo złe wspomnienia ze Szczecina, bardzo źle.
Co do zusu to zadzwoń i poinformuj ze od tego do tego będziesz Pod a takim adresem. Nie powinno być problemu. A mi sie śniło, ze ja urodziłam corke, a moja mama syna i sie wkurzalam bo dawała mojej butelkę.
Od złożenia w,zusie l4 mają 30 dni na wypłacenie pieniędzy, teraz dostałam po 25 dniach dwie zaległe pensje po 1320 zł każda.
tzn mysmy zaznaczyly z ksiegowa, ze kasa ma byc na moje konto i to jest zgloszoneWitajcie. Synek w szkole a ja po zakupach, zaraz się trzeba brać za sprzątanie i obiad, u mnie dziś klopsiki w sosie pomidorowym z ryżem. Seria przeziębień zaczęła się niestety i u nas, synek kicha, zaczyna pokasływać, obserwuję go bacznie, daje mu leki i zobaczymy jak to dalej będzie, a mnie mega mocno boli gardło..
Lux, w zasadzie różnie, ja teraz np. miałam zwolnienie do 16.09, kasa będzie przelana jutro, ostatnio miałam do 30.08 i chyba tego samego dnia był przelew, ale trzeba pilnować, bo ja np.pierwsze l4 ponad miesiąc nie miałam przelewu i okazało się, że wysyłają mi na adres zameldowania pod którym nie mieszkam, dlatego też założyłam profil i teraz mam wszystko pod kontrolą, wcale nie było przy tym dużo latania, tylko musiałam potwierdzić w zusie i nic więcej.
Raczej nie, to był całkiem inny ból, takie jakby ściskanie-rwanie i uczucie gorąca w kroczu i dziwny ból brzucha, nie wiem może to jakiś rodzaj skurczów, póki co nie powtórzyly się i mam nadzieję, że tak zostanie