Wczoraj dzień spacerowy, byliśmy w ZOO i nie tylko i po powrocie robiłam wszystko, żeby się nie ruszać, więc wymyśliłam z córką zabawę w windę - ona kładła mi na dłoni różne figurki i zwierzątka, naciskała strzałkę na kartce a ja jechałam w górę i w dół. Ale mnie dzisiaj ręce bolą, taka przynajmniej godzina machania non stop chyba nieźle robi na biceps
)
A dzisiaj po południu zaplanowałam wychodne, mam do zrobienia drobne zakupy przed weselem i kawę z koleżanką. Mam nadzieję, że to bieganie po sklepach mnie nie wykończy. A jeszcze mamy do ikei jechać na dniach, tylko najpierw mąż musi paragony znaleźć bo mamy kilka rzeczy do oddania.