elifit
Moderatorka
nie mów hopNooo, nadrobiłam zaległości weekendowe na forum.
Co do zabezpieczeń, to biorąc pod uwagę, że o obecnego Malucha staraliśmy się z M. trzy lata, to jeśli będziemy chcieli się zabezpieczać to kalendarzyk będzie aż nadto. I to nawet taki bez połowy kartek
A co do zmęczenia, to na początku miałam straszliwe fazy na sen. A teraz zupełnie na odwrót. Mega power, wrócę po 10 h z pracy i spokojnie jeszcze zakupy, obiadek, może nawet zaszaleję i jakieś pranie wstawię albo żelazko włączę. O!
I też mnie opcja porodu w grudniu nieco przeraża. Ale nie ze względu na ubrania, tylko że nie będzie jak z Maluszkiem na spacer wyjść, jak zimno, plucha, śniegi i zawieje. I jak o 15 ciemno już się robi, to człowiek taki jak w zamkniętej norze będzie siedział całymi dniami... Ale do marca szybko zleci i na lato będą już fajowe pełzające po trawie dzieciaczki![]()
Grudzień bywa ciepły, na spacery będziesz chodzić rano
Ale to prawda że będę z utęsknieniem wyczekiwać pierwszych oznak wiosny