Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Wiesz co, ja to bym chciała. Na jutro zapowiadają u nas deszcze i 21 stopni i jestem załamana.oj mają , dobrze że nie musimy rodzić w te upały ulga
W poprzedniej ciąży miałam termin tak jak sobie wymarzyłam, na 4 lipca, ale niestety ją straciłam.
Bardzo nie chciałam grudniowego terminu, ale to i tak lepsze niż październikowy, który miałam w ciąży z pierwszym synkiem. Przekichane siedzieć samej z noworodkiem w domu, kiedy dni takie krótkie; ani wyjść na spacer, ani nic. W grudniu o tyle lepiej, że zaraz święta, a potem styczeń i dni już coraz dłuższe.
Poza tym zimowy termin nie jest fajny, bo problem z garderobą. W lecie zarzucisz byle luźniejszą sukienkę i nie ma problemu, a tu trzeba nie tylko spodnie, bluzki, swetry, ale i kurtkę, czy płaszcz. Poza tym jak Ci pod koniec ciąży nogi zapuchną, to nie założysz żadnych kozaków. Koleżanka mi opowiadała, że nogi jej tak zapuchły, że do porodu w grudniu w japonkach musiała jechać. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej rodzić jak jest ciepło.