reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Antiope dobrze że są te nielateksowe ja też lateksu nie mogę
Pigułek nie bardzo chcę
Spirala jest droga
Przerywanych mam już dość. To tak jakby ktoś mi orgazm przerywał

cb7wugpju04jz4q8.png
 
reklama
Ja chyba stosowałam już kuzwa wszystko a przynajmniej większość.
Po pierwszym synu założyłam wkładkę, kurestwo takie w ciul kasy a ani trzy miesiące nie wytrzymalam. Po spirali miałam bolesne miesiączki, mój organizm traktował to jako ciało obce i chciał się tego pozbyć mocnymi skurczami, brrrr, do tego plamilam między okresami, fuck to była tragedia. Wkoncu mój po trzech miesiącach mówi po bzykaniu, że go coś kuje w trakcie tam u mnie w środku. Ja do lekarza a ten że spirala się obsunela i trzeba jej się pozbyć, to cud że w ciążę z nią nie zaszłam. Nie dość że kute kasy dałam to dziadostwo mnie wymeczylo. Przeszliśmy na tabletki, wszystko fajnie ale po odstawieniu przez trzy miesiące myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok. Bolesne miesiączki, plamienia, nieregularne cykle, bolesnosc piersi która doprowadzala niemal do płaczu. Bóle głowy. Zawroty. Od śmiechu do wkurwienia, bezsenność. No i problemy z zajściem w ciążę z powodu tak rozpiepszonej gospodarki hormonalne. Tragedia! Trzy miesiące dochodziłam do siebie, zanim zaczęliśmy robić filip, a później przez 7 miesięcy trudność w zajsciu w ciążę.
Ok udało się Filip jest. Po Filipin próbowaliśmy gumek, ale oczywiście moje uczulenie nie dawało radości bo zawsze po, następnego dnia swędzenie.
Więc 6 lat na przerywanym, do czasu aż zdecydowaliśmy się na Trzecie Bobo [emoji7], 4 miesiące starań do końca bez wyciągania[emoji23][emoji23] i jest [emoji7][emoji7][emoji7][emoji7] mały dzidziol co się właśnie mi Rozpycha [emoji8]
 
Ja jeszcze sie nie zastanawialam, ale u mnie napewno pigulki odpadaja. Taka masakre z organizmem mi zrobily, ze dlugo meczylam sie z tradzikiem i torbielami. Prolaktyne rozregulowaly totalnie i do ostatniej chwili przed ciaza musialam ja badac do maks 2 miesiace. My na przerywany jechalismy... 8 lat ;) Jak sie zdecydowalismy na bobasa, to oczywiscie prolaktyna swirowala, ale po 8 miesiacach staran udalo sie! :)
Boje sie tych spiral, zastrzykow, plastrow i innych wynalazkow wiec u nas raczej bedzie przerywany lub gumeczki ;-)
 
a zapomniałam dodać, że zawsze miałam regularne miesiączki to później przerywany był tylko w okolicach owu ale ja zawsze wiedziałam kiedy mam owu więc wszystko się, że tak powiem zgadzało ;)
 
Antiope Emilia będzie

myśmy też przerywany stosowali po tym jak po 7 miesiącach brania pigułek pojawił się u mnie mięśniak no i tak w sumie 2 lata i nic potem jak już się zdecydowaliśmy na dziecko to 8 miesięcy musiałam czekać chyba mi wpadka nie groźna aczkolwiek gdybym wpadła jakimś cudem z drugim to bym nie panikowała gdyby to było trzecie dziecko to już bym się martwiła hihi u mnie w rodzinie wszystkie kobiety długo zachodzą w ciążę
Emilia to ładne imię, takie szlachetne.

a te nielateksowe jakiej firmy polecasz?
Np. SKYN Unimila, albo Dureksa, ale nie pamiętam jak się nazywają. My stosowaliśmy na zmianę raz te raz te w zależności, które w sklepie były. Innych nie próbowaliśmy.

Ja chyba stosowałam już kuzwa wszystko a przynajmniej większość.
Po pierwszym synu założyłam wkładkę, kurestwo takie w ciul kasy a ani trzy miesiące nie wytrzymalam. Po spirali miałam bolesne miesiączki, mój organizm traktował to jako ciało obce i chciał się tego pozbyć mocnymi skurczami, brrrr, do tego plamilam między okresami, fuck to była tragedia. Wkoncu mój po trzech miesiącach mówi po bzykaniu, że go coś kuje w trakcie tam u mnie w środku. Ja do lekarza a ten że spirala się obsunela i trzeba jej się pozbyć, to cud że w ciążę z nią nie zaszłam. Nie dość że kute kasy dałam to dziadostwo mnie wymeczylo. Przeszliśmy na tabletki, wszystko fajnie ale po odstawieniu przez trzy miesiące myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok. Bolesne miesiączki, plamienia, nieregularne cykle, bolesnosc piersi która doprowadzala niemal do płaczu. Bóle głowy. Zawroty. Od śmiechu do wkurwienia, bezsenność. No i problemy z zajściem w ciążę z powodu tak rozpiepszonej gospodarki hormonalne. Tragedia! Trzy miesiące dochodziłam do siebie, zanim zaczęliśmy robić filip, a później przez 7 miesięcy trudność w zajsciu w ciążę.
Ok udało się Filip jest. Po Filipin próbowaliśmy gumek, ale oczywiście moje uczulenie nie dawało radości bo zawsze po, następnego dnia swędzenie.
Więc 6 lat na przerywanym, do czasu aż zdecydowaliśmy się na Trzecie Bobo [emoji7], 4 miesiące starań do końca bez wyciągania[emoji23][emoji23] i jest [emoji7][emoji7][emoji7][emoji7] mały dzidziol co się właśnie mi Rozpycha [emoji8]
No właśnie mnie od spirali odstraszają te bolesne i obfite okresy.
No ale odkąd urodziłaś swojego starszego, to trochę czasu już minęło, pewnie medycyna zrobiła postęp w tym kierunku. Moja przyjaciółka i teściowa tez miały spiralę ponad 10 lat temu, więc może z tego powodu te problemy.Ty stosowałaś niehormonalną spiralę, czy jaką?
Ponoć są spirale:
niehormonalne - to one ponoć powodują permanentny stan zapalny i bolesne i obfite okresy
hormonalne - uwalniają hormony miejscowo, a nie powodują takich stanów zapalnych jak przy spirali niehormonalnej
łańcuszki jakieś - montowane inaczej, bo nie na jajnikach, tylko ścianie macicy. Nie wydzielają hormonów tylko jony miedzi szlachetnej, które nie powodują stanów zapalnych.
Muszę po porodzie pogadać z moją gin, może mi doradzi w tej kwestii.
Ja jeszcze sie nie zastanawialam, ale u mnie napewno pigulki odpadaja. Taka masakre z organizmem mi zrobily, ze dlugo meczylam sie z tradzikiem i torbielami. Prolaktyne rozregulowaly totalnie i do ostatniej chwili przed ciaza musialam ja badac do maks 2 miesiace. My na przerywany jechalismy... 8 lat ;) Jak sie zdecydowalismy na bobasa, to oczywiscie prolaktyna swirowala, ale po 8 miesiacach staran udalo sie! :)
Boje sie tych spiral, zastrzykow, plastrow i innych wynalazkow wiec u nas raczej bedzie przerywany lub gumeczki ;-)
No ja właśnie po tabletkach też miałam takie problemy, tylko u mnie nie tylko problem z prolaktyną, tylko się wręcz skończyło PCO. Na szczęście teraz mój organizm po trochu doszedł do siebie, dlatego nie chciałabym tego od nowa spieprzyć tabletkami, plastrami, czy innymi hormonami działającymi na cały organizm.
 
reklama
Do góry