Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
No ja za bardzo też, ale na połówkowym jak się okazało, że synek i byłam taka rozczarowana, to mnie pani doktor pocieszyła, żebym się nie przejmowała, bo ponoć po 40 wpadki zdarzają się bardzo częstoAntiope rozczarowanie to normalne uczucie . Każdy ma jakieś wizje marzenia plany. Mocno Ci jej zyczylam teraz.
Nie wiem co zrobic żebyś ta corcie miala w przyszlosci. No ja w wpadki w tym wieku nie wierze.
Ja się nie czuję absolutnie gorszą kobietą, tylko właśnie synów rodzi się dla świata i innej kobiety, a córki rodzi się dla siebie. Ja to już jestem matką króla, bo Bazyli znaczy król, wódz, cesarz. Mój D z córką za to zastanawiają się nad Baltazarem, który też znaczy król, więc będę matką królów gdyby został BaltazarTo, że ma się synów a nie corki nie oznacza np że jest się gorsza lub niespełniona kobieta.
Kiedyś za czasów królów bylabys uznawana za Matkę Królową Idealną!!!! Najbardziej pożądaną królową w całym królestwie
Ołłł jeeeee.
I ja też
Moje chlopaki zawojują świat!!!!
I będą te wasze córki zapladniac
Hahaha
O! Witamy naszą zgubęAntiope a ja cię rozumiem tylko u mnie była inna sytuacja Luby chciał córcie koniec i kropka pomimo tego, że już ma córkę a jak mu powiedziałam, że w sumie chciałabym mieć dwójkę dzieci to dla niego to był szok. Teraz już sam mówi, że w takim razie będziemy musieli pomyśleć o domku w przyszłości bo mamy 2 pokojowe mieszkanie no ale oswojenie się z tą myślą trwało prawie trzy miesiące.
Mi z płcią było wszystko jedno jak byłby chłopiec tak samo bym się cieszyła ale teraz boję się tego, że będę porównywać je obie.
A pochwalisz się na czym w końcu stanęło?pisałam w wątku o lekarzach
ogólnie wszystko ok tylko waga mi za bardzo skacze lekarza to niepokoi ale malutka ładnie przybiera no i w końcu wybraliśmy imię trochę to trwało ale teraz już wołamy do brzuszka po imieniu
My przed rozpoczęciem starań stosowaliśmy te nielateksowe. Różnica jest kolosalna.ja tez nie lubie gumek po drugie mam jakies uczulenie na lateks i nawet po wizycie u gina po usg mnie tam zaczyna piec, nie wiem co bedzie po porodzie, czy tabsy czy co, musze pomyslec
Też się zastanawiam jak się będziemy zabezpieczać po i kompletnie nie mam pomysłu. Absolutnie nie chcę już pigułek, bo po nich pojawiły się u mnie problemy z PCO i się zraziłam do wszystkich hormonalnych metod. Spirali się boję, bo po nich podobno obfitsze i boleśniejsze okresy, a ja już miałam i tak wystarczająco bolesne i obfite. Poza tym moja przyjaciółka po spirali miała nawracające infekcje, które minęły dopiero jak spiralę wyjęła. U mojej teściowej było jeszcze bardziej ekstremalnie, bo przez spiralę nabawiła się jakiegoś ropnia. Cudem uratowali jej życie, ale straciła macicę i jajniki. No a prezerwatywy wiadomo zabijają spontaniczność i są upierdliwe. Naturalnym metodom mój D nie ufa i teraz klops, bo nie wiadomo na co się zdecydować.