reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2016

Ale kusicie tymi słodyczami :D wczoraj jadłam rurkę z bitą śmietaną, a teraz któraś wspomniała o mleczku w tubce i bym zjadła odrobinkę ;) ale jakoś nie chce mi się ruszać dzisiaj z domu, nie mam mocy..


Pierwsze dni ogólnie oprócz tego, że są piękne to nie ukrywajmy też, że bywają ciężkie.. Ja z synem wyszłam ze szpitala dopiero po 8 dniach, zanim się urodził to leżałam jeszcze dwa dni na patologii ciąży.. jak już był ze mną to codziennie mi mówili, że jutro wyjdziemy i tak codziennie się nastawiałam a tu d... blada:growl: w 3 chyba dniu po urodzeniu miałam taki kiepski dzień, koleżanka która rodziła w ten dzień co ja wychodziła już ze szpitala, jakoś tak załapałam mega doła, płakałam, to był taki mały kryzys- słyszałam, że często zdarza się 2-3 dni po porodzie, później już było lepiej a najszczęśliwsza byłam kiedy nas w końcu wypuścili do domu.

Ja byłam 20 dni, pierwsze 10 dni byłam na porodówce i codziennie słyszałam że może jutro może jutro bo ciągle mieli do zrobienia jakieś badania. Po 10 dniach zamiast wyjść dowiedziałam się, że dziecko ma ZUM i czeka nas kolejne 10 dni na innym oddziale... Ale chociaż byłam załamana i szpitala miałam serdecznie dość to jakoś te drugie 10 dni poszło trochę lepiej bo wiedziałam przynajmniej jakąś konkretną datę wyjścia i miałam fajne koleżanki w pokoju a wcześniej byłyśmy same z małą i mimo wygody pojedynczego pokoju czułam się fatalnie.
 
reklama
Kochana ja wyszłam ze szpitala po 2 miesiącach, mały musiał dobić do 2 kg taka była waga wypisywa dziecka, musiał zostać wyleczony z zapalenia płuc i innych dolegliwości wcześniaczych . Bogu dziękować nie miał żadnych wylewow do mózgu bo wszystko trwało by jeszcze dłużej.
Dotego mąż zobaczył syna jak miał miesiąc czasu lekarz wypuścił go na przepustkę tylko po to by mógł zobaczyć małego przez szybe. Tez leżał w szpitalu, był ciężko chory spędził cztery miesiące w szpitalu, stres o męża był jedną z przyczyn mojego wczesnego porodu.
Przeszliśmy bardzo dużo, dwa miesiące po ślubie, ja z brzuchem, mąż ładuje na oiomie, i niewiem czy przeżyję . Za chwilę ja rodze wczesniaka, który też niewiem czy bedzie żył. Byłam młodziutka 19 latka której na starcie życie zaczęło sie sie walić. Mega sie bałam, ale musiałam być twarda, być może dlatego nie miałam czasu na depresję, jeździłam że szpitala do szpitala od jednego do drugiego. Jednemu wozilam mleko z piersi, drugiego mogłam zobaczyć przez szybe.
To była jakaś masakra. Nie życzę nikomu. I dziękuję Bogu za to że mam ich przy sobie przede wszystkim zdrowych.

Współczuję przeżyć. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło i teraz na pewno będzie bezproblemowo i terminowo.
 
Ja byłam 20 dni, pierwsze 10 dni byłam na porodówce i codziennie słyszałam że może jutro może jutro bo ciągle mieli do zrobienia jakieś badania. Po 10 dniach zamiast wyjść dowiedziałam się, że dziecko ma ZUM i czeka nas kolejne 10 dni na innym oddziale... Ale chociaż byłam załamana i szpitala miałam serdecznie dość to jakoś te drugie 10 dni poszło trochę lepiej bo wiedziałam przynajmniej jakąś konkretną datę wyjścia i miałam fajne koleżanki w pokoju a wcześniej byłyśmy same z małą i mimo wygody pojedynczego pokoju czułam się fatalnie.

Co to jest ZUM?
 
We Wrocławiu wczoraj lało jak z cebra, dzisiaj też cały dzień pochmurno i przelotne opady i jak tu zabrać tą moją kuzynkę;) na zwiedzanie? Zostają tylko jakieś muzea i inne wystawy. Dzisiaj już chciała uciekać, ale może uda się ją przetrzymać jeszcze weekend bo wreszcie pogoda ma się poprawić.
 
Mam tak samo jak Ty :D jak nie wyjdę chociaż raz dziennie z domu to świra dostaje normalnie, nie lubię tak siedzieć bezczynnie, spacerki obowiązkowo muszą być, zresztą ile można siedzieć w domu ?
Co do zusu, to trochę chore według mnie te kontrole.. jesteśmy na zwolnieniu owszem, ale to nie znaczy, że mamy non stop siedzieć w 4 ścianach..w moim przypadku np to nierealne bo bardzoczęsto jestem z synem sama i kto mi pójdzie na zakupy? jak będzie szkoła to kto odbierze syna, pójdzie na zebranie? no nie przesadzajmy, l4 swoją drogą ale życie toczy się dalej;)
Zus uwaza, ze na l4 mamy byc niewlonicami :D
 
Witajcie....
A nasze trojmiasto zalane... Wszystko płynie, nawet nowe auto które miałam odebrać w poniedziałek z salonu zalane...
Stare auto juz oddane i zostałam z ręką w nocniku[emoji35][emoji35][emoji35][emoji35]
Na kolejne z dobry miesiac oczekiwania....


a8doqqmz725nh9h0.png
Współczuję :( my mieszkamy 3 km od Wisły i bywają u nas okropne powodzie. To co u was rzeka wylała czy co?

Zus liczy podstawe wymiaru składki z 12 msc i dzieli przez 30 a następnie mnoży przez ilość dni zwolnienia. Może się kwota nieznacznie różnić w zależności od miesiąca ale najlepiej siąść i samemu policzyć.

U nas jeszcze nie leje ale znacznie się ochłodziło.

cb7wugpju04jz4q8.png
 
Współczuję :( my mieszkamy 3 km od Wisły i bywają u nas okropne powodzie. To co u was rzeka wylała czy co?

Zus liczy podstawe wymiaru składki z 12 msc i dzieli przez 30 a następnie mnoży przez ilość dni zwolnienia. Może się kwota nieznacznie różnić w zależności od miesiąca ale najlepiej siąść i samemu policzyć.

U nas jeszcze nie leje ale znacznie się ochłodziło.

cb7wugpju04jz4q8.png

U nas to chyba zapchana kanalizacja, chociaz nie bylo mnie w trojmiescie wczoraj wiec nie widzialam jak mocno padalo, ale cos jedt nie tak skoro w 14 godzin zalewa pol miasta w XXI wieku, w klimacie umiarkowanym...


a8doqqmz725nh9h0.png
 
reklama
Powiedział mi, że ponoć system losuje osoby do kontroli.
ja siedze na zwolnieniu o 6 tygodnia tej ciazy i w zeszlym roku jakby tak zsumowac to z 5 miesiecy bylam na zwolnieniu plus 8 tyg na macierzynskim (po stracie tez sie nalezy jak sie komus chce meczyc z formalnosciami) i ZERO KONTORLI mialam. Raz po stracie jak bylam ma zwolnieniu jakies pismo przyszlo do mojej lekarki i kopia do mojej wiadomosci z Zus ale tylko ze niby kod choroby nieczytelny. Niechyby wtedy mnie probowali kontrolowac... chyba bym ich rozniosla.

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
 
Do góry