reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

reklama
madzia musisz się nastawiać pozytywnie, bo wtedy większa szansa, że poród będzie łatwiejszy. Jak się boisz, to sama blokujesz swój organizm, a jak przyjmujesz to jako coś najnaturalniejszego na świecie, to najczęściej się po prostu dzieje. Ja na którymś spotkaniu z moją położną powiedziałam jej, że zamierzam mieć łatwy i krótki poród, góra 5-6 godzin od pierwszego skurczu i tak właśnie się stało.
 
Hej. Jak Wy tu produkujecie to moja głowa tego nie mieści! :D
Ja mam dziś super dzień...bo się kawy nażłopałam i mi dobrze :D
Jeśli chodzi o poród to ja mam pozamiatane i raczej dyskusji o porodzie w domu, wodzie, naturalnym mowy nie ma ...czeka mnie CC
 
Dla mnie to też wtedy było nowe, ale jakoś się nie bałam. Myślę, że w dużej mierze na nasze postrzeganie porodu wpływ mają historie, które usłyszałyśmy od kobiet, które już rodziły. jak to były mrożące krew w żyłach horrory, to się potem boimy. Poza tym powinnaś więcej czytać na temat porodu, żeby rozumieć co się będzie działo z Twoim organizmem, wtedy też strach będzie mniejszy. Kiedy wiesz jak coś działa, to nie jest już coś tak strasznego i przerażającego. Urodziłyśmy się po to, żeby rodzić dzieci, jesteśmy do tego stworzone. Oczywiście zdarzają się powikłania przy porodzie, ale trzeba traktować je jako margines. W większości przypadków wszystko przebiegłoby dobrze, gdyby nie niepotrzebna interwencja medyczna. tak jak napisała bonusowa, jedna ingerencja medyczna pociąga za sobą kolejne. Podanie oksytocyny czy znieczulenia wpływa na naturalny przebieg porodu.
 
Masz prawo do nieprzerwanego 2h kontaktu skóra do skóry nawet po cc, jeśli stan zdrowia Twój i dziecka na to pozwala. A przy cc ze wskazań zazwyczaj nie ma problemu bo dzieci dostają 10 pkt ;) tylko musisz zawalczyć o to. A jak nie Ty to niech osoba towarzysząca kanguruje malucha. Masz też prawo do pierwszego karmienia jeszcze w czasie pobytu na sali operacyjnej. Przeczytaj standard opieki okołoporodowej i na kilka tygodni przed porodem daj ordynatorowi pismo powołując się na swoje prawa i niech Ci zagwarantuje te podstawy. Dodatkową sprawą jest to, ile zmienia oczekiwanie na naturalne rozpoczęcie akcji a nie cc na zimno. Bardzo często jest taka możliwość - jednakże nie wiem z jakich wskazań masz cc.
Właśnie o tyle dobrze miałam, że u mnie zaczęło się naturalnie. A miałam mieć "na zimno" i tego dnia jechać do szpitala tylko po to, żeby sobie zaklepać termin. Córka słyszała, jak mówię, że jedziemy do szpitala no to zaczęła akcję;) To nic, że przed terminem:p
 
O, to przednia szyba w samochodzie może grzać? Człowiek się uczy cale życie :)

Aga może może np w fordzie kuga, galaxy, galaxy mlv, land rower 405, jaguarze i jeszcze kilka modeli mieliśmy co robiłam ;-)


O kurczę to faktycznie. Ja codziennie pracowałam po 10 h i w soboty 6 h.. Wgl Malo czasu mi zostawalo na zajęcie sie domem.. Taki byl ustalony czas pracy przez szefa i jak komuś sie nie podobało to nie musial tam pracowac... Chore no ale co miałam zrobić... Ile razy chciałam z tamtad odejść i znalesc cos innego ale trzymalo mnie to ze z mezem staraliśmy sie o maluszka. A w innym zakladzie jak znowu bym miała czekać aż przejdzie umowa probna itd to dlugo by zajęło. A w Malo którym zakladzie dawali zaraz po próbnej umowie aż na 5 lat... Ale rok sie tam przemeczylam a teraz juz siedzę w domku

Fajnie że masz już umowę, ja akurat jestem teraz w tej sytuacji że mi umowa się kończy 21.04 a że pracowałam przez agencję pracy w oparciu o umowę o pracę to niestety mnie obowiązują inne prawa niż normalnego pracownika o umowę i nie przedłuża mi umowy ani nie będę miała macierzyńskiego :/ ale jeżeli się uda to będę ciągnąć l4 do końca ciąży i jakieś źródło dochodu będzie.
 
reklama
Jak niewiele nam do szczęścia potrzebne :-) kawa i już .. mnie ostatnio tak ucieszyly wlasnie kupne nalesniki z serem :-D

Mnie lekarz mózg wyprał i namówił na poród w szpitalu z dobrym oddziałem neonatologii.

Powiedział że ciąża może przebiegać idealnie, poród też a dziecko może mieć problemy i ważne żeby potrafił się nim ktoś od razu profesjonalnie zająć...

Więc ja znów pewnie będę miała to pod uwagą choć pierwszy poród był koszmarny i traumatyczny i wolałabym teraz rodzić bardziej po ludzku... nawet myślałam przez chwilę o cc tak się boję :( aaaa zresztą dużo czasu jeszcze zobaczymy ...
 
Do góry