reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

❄️Grudniowe kreski❄️W grudniu gdy św.Mikołaj z prezentami przychodzi 🎅Każda w upragnioną ciążę zachodzi!

w ogóle powiem Wam, że mój T to jest człowiek do którego trzeba gadać wprost, nie rozumie żadnych podtekstów czy aluzji. Dlatego wiem, ze jakby jakaś laska go podrywała on nawet by się nie zorientował :D
Przecież jak pierwszy raz się całowaliśmy to musiałam udać, ze się zachwiałam i na niego polecieć, żeby go ośmielić, bo nie obczaił, ze to już czas :D
To zdecydowanie ma swoje plusy 😂 ale takich czasami też trzeba pilnować, bo lubią się przez to pakować w kłopoty 😂. Mieliśmy taką dziwną akcje...mój mąż z tych kumplujacych się, przytulających i milutkich.... Można źle zinterpretować. I ja tak patrzę sobie jak znajoma się wita ze mną i jak z moim mężem... Jak wychodziłam to titu titu ... Mówię do męża, a on zdziwiony jak to i dlaczego 😂 zaśmiałam się do niego, że ja chyba zacznę znaczyć teren, bo przy jego spostrzegawczości jeszcze się w kłopoty wpakuje 😂
 
reklama
Jak mija nocka w pracy?
Ja jutro będę płakać, zazwyczaj chodzę spać po 20 jak lamus xd
Wstaję o 4. 30🙄
Miałam cały weekend wolny i się wyspalam- do 7.15 i jestem gość😎🤣
Całkiem okej. Było trochę gównianej (dosłownie) roboty, ale sytuacja już opanowana. Póki co, bo spodziewamy się powtórki. 😅Ja ostatnio niewiele sypiam, więc wpadłam już w tryb, w którym nie czuję już takiego zmęczenia. Trochę słabo, bo rano nie będę mogła odespać, no ale trudno. Kiedyś się wyśpię. 😅
Nie no, nie pogadasz! Poszalałaś z tym spaniem do 7. :D Mi czasem zdarzają się takie dni, że jak nie odsypiam nocek i zmęczenie jednak już się skumuluje, to odpadam o 17 i śpię już później do rana.
 
Całkiem okej. Było trochę gównianej (dosłownie) roboty, ale sytuacja już opanowana. Póki co, bo spodziewamy się powtórki. 😅Ja ostatnio niewiele sypiam, więc wpadłam już w tryb, w którym nie czuję już takiego zmęczenia. Trochę słabo, bo rano nie będę mogła odespać, no ale trudno. Kiedyś się wyśpię. 😅
Nie no, nie pogadasz! Poszalałaś z tym spaniem do 7. :D Mi czasem zdarzają się takie dni, że jak nie odsypiam nocek i zmęczenie jednak już się skumuluje, to odpadam o 17 i śpię już później do rana.
Jakby co to nie krępuje się,.wszyscy dobrze wiemy, że gówniane historie są ok na wątkach kreskowych. XD
Podziwiam- jak można niewiele sypiać😲
Jak człowiek od 10ciu lat wstaje o 4. 30 to uwierz , że spanie do 7.25 to rarytas 😃
Przez 2 miesiące próbowałam pracy na 3 zmiany w tym noce, to było jakoś w czasach liceum jakieś 12 lat temu , po nocnej zmianie ( od 22- do 6.00) spała do 17/ 18 wstawałam się umyć ogarnąć i musiałam lecieć ma autobus do pracy, to nie dla mnie nigdy więcej pracy na nocki, była nie do życia- podziwiam ludzi, którzy są w stanie się ogarnąć w takim trybie🤯
 
Ja na jednej z pierwszych konferencji jako studentka stwierdziłam, że idziemy z ekipą na wieczorne kręgle z uczestnikami. Wśród nich były osoby z doktoratami, profesorzy... Mieliśmy ciekawy temat ale źle wygłoszony i zaczęła się dyskusja w prywatnej loży...wypiłam dwie lampki wina, rozmawiamy, rozmawiamy....a ja do profesora, który z nami rozmawiał "siadaj tu, będzie lepiej słychać" i walnęłam ręką w kanapę 😂 Nie zapomnę miny mojego już męża 😂😂😂 i mojego zdziwienia o co mu w ogóle chodzi 😂. Świetnie się wszyscy bawiliśmy (ufff), a na drugi dzień konferencji nie przyszła połowa ekipy 😂😂😂
zaśmiałam się na głos 😂
 
Jakby co to nie krępuje się,.wszyscy dobrze wiemy, że gówniane historie są ok na wątkach kreskowych. XD
Podziwiam- jak można niewiele sypiać😲
Jak człowiek od 10ciu lat wstaje o 4. 30 to uwierz , że spanie do 7.25 to rarytas 😃
Przez 2 miesiące próbowałam pracy na 3 zmiany w tym noce, to było jakoś w czasach liceum jakieś 12 lat temu , po nocnej zmianie ( od 22- do 6.00) spała do 17/ 18 wstawałam się umyć ogarnąć i musiałam lecieć ma autobus do pracy, to nie dla mnie nigdy więcej pracy na nocki, była nie do życia- podziwiam ludzi, którzy są w stanie się ogarnąć w takim trybie🤯
A ja znowu nocki nawet lubię.
1.wracam z pracy i śpię kilka godzin bez pobudek a jak mam dniówki wstaje 4.30 a w nocy milion razy dziecko mnie budzi.
2. Po nocce potrzebuje chyba mniej snu jak po dniówce bo jestem w stanie zrobić dużo więcej
 
Jak pracowałam na noce po powrocie spałam 2-3h i nie było problemu z funkcjonowaniem. Może temu, że niewiele sypiam. Jak mi się już skumuluje czas nie spania to przesypiamy całą noc. Mój brat jak wraca z nocki to śpi do 15-16, więc właściwie cały dzień zmarnowany.
 
Jakby co to nie krępuje się,.wszyscy dobrze wiemy, że gówniane historie są ok na wątkach kreskowych. XD
Podziwiam- jak można niewiele sypiać😲
Jak człowiek od 10ciu lat wstaje o 4. 30 to uwierz , że spanie do 7.25 to rarytas 😃
Przez 2 miesiące próbowałam pracy na 3 zmiany w tym noce, to było jakoś w czasach liceum jakieś 12 lat temu , po nocnej zmianie ( od 22- do 6.00) spała do 17/ 18 wstawałam się umyć ogarnąć i musiałam lecieć ma autobus do pracy, to nie dla mnie nigdy więcej pracy na nocki, była nie do życia- podziwiam ludzi, którzy są w stanie się ogarnąć w takim trybie🤯
Wiesz, może to dlatego, że te nocki były ciągiem. Ja jednak wyjątkowo miewam po dwie lub więcej pod rząd i inaczej to odczuwam. Na ten moment nie wyobrażam sobie nawet pracy po 8h. W tym systemie jest mi najlepiej. Co prawda większość ustawowo wolnych świąt i weekendów ja spędzam częściowo w pracy, ale w tygodniu łatwiej jest mi ogarnąć różne sprawy, bo mam na to czas.
Mój mąż pracował długie miesiące tylko na nocki, na dodatek z nadgodzinami i wolna dla niego była jedynie noc w sobotę. Lubił to, ale teraz docenia noce spędzone w łóżku. 😅
 
Wiesz, może to dlatego, że te nocki były ciągiem. Ja jednak wyjątkowo miewam po dwie lub więcej pod rząd i inaczej to odczuwam. Na ten moment nie wyobrażam sobie nawet pracy po 8h. W tym systemie jest mi najlepiej. Co prawda większość ustawowo wolnych świąt i weekendów ja spędzam częściowo w pracy, ale w tygodniu łatwiej jest mi ogarnąć różne sprawy, bo mam na to czas.
Mój mąż pracował długie miesiące tylko na nocki, na dodatek z nadgodzinami i wolna dla niego była jedynie noc w sobotę. Lubił to, ale teraz docenia noce spędzone w łóżku. 😅

Najbardziej z pracy na 12h brakuje mi tego czasu wolnego w tygodniu. Wkurza mnie marnowanie urlopu wypoczynkowego żeby ogarnąć jakieś sprawy. W czasie pandemii okazało się, że sporo rzeczy jednak można ogarnąć zdalnie i nie trzeba biegać po urzędach, więc jest trochę łatwiej.
 
reklama
Moje psice o 4 rano zamieniają się miejscami. Jedna przychodzi spać do łóżka, a druga idzie do legowiska. I tak jest co noc. W weekend czasem zaniedbują się o 5.
 
Do góry