reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

❄️Grudniowe kreski❄️W grudniu gdy św.Mikołaj z prezentami przychodzi 🎅Każda w upragnioną ciążę zachodzi!

Ja ostatnio postanowiłam testować 2 dni po terminie okresu, żadnych testów w domu nie miałam, no i okres przyszedł, dla mnie jest tak lepiej, bo jak testowałam przed terminem to się nakręcałam, np miałam testowac 10dpo a testowałam 7dpo i załamka że biel. Ale kładłam się spać z nadzieją że jutro rano będzie cień, a tu znowu biel i znowu załamka. Ale wiadomo każdy ma inne podejście plus jak w gre wchodza jakieś leki to inna sytuacja.


Co do alko to też nie lubię tego kultu. Jak nic nie chcę pić to szok, jak chcę wino ale piję powoli to komentarze ze zniesmaczeniem 'co tak sączysz?', 'nie smakuje ci?', 'a dlaczego nie pijesz?'


A jak juz w temacie alko, to czy jak 5dpo napiję się szampana w sylwestra to jest to potencjalnie szkodliwe?
myślę że spokojnie możesz się napić. Mi lekarz mówi że czeka na mnie po nowym roku z pozytywnym testem, więc mówię że mam taką nadzieję i że się szampana nie napije w sylwestra. Na co mi odpowiedział że mogę spokojnie się napić pół lampki szampana bo nic nie zaszkodzi na tym etapie 😊
 
reklama
Ja ostatnio postanowiłam testować 2 dni po terminie okresu, żadnych testów w domu nie miałam, no i okres przyszedł, dla mnie jest tak lepiej, bo jak testowałam przed terminem to się nakręcałam, np miałam testowac 10dpo a testowałam 7dpo i załamka że biel. Ale kładłam się spać z nadzieją że jutro rano będzie cień, a tu znowu biel i znowu załamka. Ale wiadomo każdy ma inne podejście plus jak w gre wchodza jakieś leki to inna sytuacja.


Co do alko to też nie lubię tego kultu. Jak nic nie chcę pić to szok, jak chcę wino ale piję powoli to komentarze ze zniesmaczeniem 'co tak sączysz?', 'nie smakuje ci?', 'a dlaczego nie pijesz?'


A jak juz w temacie alko, to czy jak 5dpo napiję się szampana w sylwestra to jest to potencjalnie szkodliwe?
do 14dpo zarodek jest chroniony więc nawet jak "zachlejesz pałę" to nic się nie stanie 😊
 
Ja z mężem na święta tylko na herbatce, zero procentów, faszerujemy się lekami nadal.
Za to jak przypuszczałam, tak zrobiłam i na to konto obżarłam się jak 🐖 wszystkiego co było na stole i w dupie miałam dietę pod swoją IO- po wszystkich kapustnych daniach brzuch mi wywaliło jak w 7 miesiącu 🤷‍♀️
A w Sylwestra zamierzam się napić alkoholu i zresetować mózg, już nie mogę się doczekać..
 
To ja swojemu nie broniłam pić. Stwierdziłam, że często nie ma okazji i dla niego też moment w którym świat nie będzie się kręcił wokół starań jest potrzebny. W sylwestra jeśli mój test wyjdzie negatywny też nie zamierzam się juz powstrzymywać. Cały czas wszystko ograniczamy, wszystko ustawiamy pod owulację, monitoring, pijemy suple, ja leki zastrzyki, wszystko jest planowane. Czas odetchnięcia od tego też jest potrzebny. Swoją drogą miałam też cichą nadzieję na pozytywny test po drożności ale dzisiaj jakoś mam przeczucie że nic z tego nie wyszło.
ja mam to samo zdanie. Ogólnie jemy zdrowo i staramy się zdrowo prowadzić, więc nie zabraniam nic na imprezach albo coś ( z resztą ja ogólnie w ogóle nie uważam, ze jestem od zabraniania czy pozwalania na cokolwiek, nie jestem jego matką). Wiem, że się mówi jak dieta i alkohol są bardzo istotne, a niestety skoro jak dieta była idealna nic nie wyszło to nie mam zamiaru całe życie odmawiać sobie i mezowi wszystkiego, jak to i tak może nic nie dać. Ja uważam, ze jak ciaża ma być, to bedzie, jak nie to nie. Oczywiście mówię o takim naszym przypadku, że ja mam owulki i wszystko, nasienie jest osłabione ale nie tragiczne.
 
reklama
U mnie dzisiaj jest totalne załamanie. Okresu nie ma, test dziś wieczorem zrobiłam po kilku dniach bez testów, na one step różowa, gruba kreska (bo jakże inaczej😡) na pinku biel, po czasie wyszła fabryczna szara, jestem zmęczona widokiem czegoś takiego. Mam nadzieję, że jutro na wizycie dostanę jakieś rady, jak mam ten cykle unormować, bo tego nie jestem w stanie znieść. Już miałam mieć okres 6 dni temu, miałam zacząć nowy cykl, kolejne badania, dobrze spędzić sylwestra i zacząć nowy rok z nowymi nadziejami, miałam już mieć termin na zabieg i znowu coś musiało zepsuć moje plany.

Wybaczcie, ale musiałam to z siebie wyrzucić, bo mój chłop mi gada jakieś teksty czy dziecko o wielkości mandarynki już czuć w brzuchu……. popłakałam się i mam wrażenie, że on w ogóle nie rozumie tego, co ja czuję, gdy widzę wiecznie fałszywie pozytywne testy, a okresu brak.

W piątek pójdę na betę, jeśli ginekolog powie, że powinnam i dalej nie będzie okresu, no i wyrzucam resztę testów do kosza. Nie będę się tym więcej torturować, a będę czarno na białym widzieć, że te testy się do niczego nie nadają.
 
Do góry