Hej dziewczyny! Długo mnie nie było, może niektóre z Was kojarzą mnie z kresek
po pierwsze sprawdzilam znane mi Nicki i GRATULUJĘ, bardzo dużo przeniosło się na mamuśki, rewelacja
niektóre wyczekują, Lady trzymam za Ciebie niezmiennie kciuki!
A co u mnie? U mnie bez zmian. Jestem po nieudanej próbie in vitro (4 zapłodnione komórki, 1 blastocysta, nic do mrożenia). Potem cud, naturalna ciąża po cyklu ivf. Poroniłam w 5 tc. Zbieram się pomału z podłogi
narazie mam dość wizyt, ginów, rzygam tym
nie podejmuję żadnego kierunku, jestem na etapie: będzie co ma być, nie mam sił, by coś robić więcej
w styczniu pyknie mi 3 rok starań
Zapisywać się jeszcze nie będę, ale podglądać od czasu do czasu bardzo chętnie. Trzymajcie się wszystkie