reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

❄️Grudniowe kreski❄️W grudniu gdy św.Mikołaj z prezentami przychodzi 🎅Każda w upragnioną ciążę zachodzi!

Biegunka widzisz mnie? 🤣

Poo Wtf GIF
ja tam lubie miec sraczkę, wtedy czuje się prawdziwie oczyszczona:D
 
reklama
Co do dziwnych rzeczy to ja mam taką chorobę, która się nazywa mizofonia. A dokładnie nie cierpię jak ktoś głośno je. Choć niektórzy tego nie słyszą mnie szlag trafia. Mój mąż wie, że trzeba czasami włączyć muzykę czy telewizor bo mam ochotę mu przywalić 🤣
Kiedyś nawet szef jadł przy mnie i tak mnie to wkurwialo, że mu powiedziałam, że muszę wyjść z biura bo mnie wkurwia odgłos jego przeżuwania i żeby nie brał tego do siebie bo to moja choroba psychiczna 🤫
Ja tak czasem mam, że mam ochotę zamordować jak ktoś je głośno, np coś chrupiącego. Jak ktoś mlaska to mi zaczyna ciśnieniowy rosnąć... Czy to początki choroby?
 
Laseczki co to trików wzmacniających zachodzenie w ciążę... Moja fizjo kazała mi pić przez słomkę jak najwięcej. Ponoć pobudza to przysadkę mózgową, która w dużej części odpowiada za płodność. Także....

Casey Wilson Drinking GIF by HULU
Kurczę, jedyna rzecz którą pije przez słomkę to szejki z makusia lub kejefsiaczka. A to zdarza rzadko 😔
 
Ja tak czasem mam, że mam ochotę zamordować jak ktoś je głośno, np coś chrupiącego. Jak ktoś mlaska to mi zaczyna ciśnieniowy rosnąć... Czy to początki choroby?
obawiam, się, że to już jest mizofonia :oo2:

aurii_orelii mam niestety to samo, ostatnio wyszłam z tramwaju - bo jakaś laska gadała z kims przez telefon, mając przy tym tak irytujący wg mnie głos, no nie mogłam.
Najgorzej, bo potem tramwaje sie zepsuły i na kolejny długo czekałam, az w koncu poszłam pieszo.
W biurze odrazu słuchawki jak tylko widze, że ktoś wyciąga kanapkę, marchewki czy cokolwiek do paszczy.
 
No dobra siknęłam i oczywiście, że biało, ale nic mi tam przynajmniej już w głowie nie siedzi ;)
Widzę! Widzę! Trzymam kciuki za poranny!

Woda przez słomkę, skarpety i marchewka po owulacji, ananas na zagnieżdżenie. Żeby mi się tylko nie popierdoliło to wszystko.
Może niech ktoś się poświęci i rozpisze na każdy dzień cyklu kalendarz, co robić i brać😂 I dam sobie rękę uciąć, ze któraś z Was jak to przeczytała, to uznała za świetny pomysł :D
 
reklama
Ja nie z biegunka biegłam, a z siku. Miałam już się wysikać jak wysiadłam żeby bramę otworzyć, ale głupio tak już prawie w domu. Zapakowałam ble jak i biegnę, drzwi zamknięte, sprawdzam nie mam kluczy w torebce, zostały w aucie. Nie pozostało nic innego jak sik na świeżym, zimowym powietrzu..
 
Do góry