reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe II kreski - świąteczne serduszka

A ja znów doszukuję się objawów mimo że wiem że to bez sensu, czuję ból brzucha, tak jak przy implantacji, (miałam tak też w pierwszej ciąży), właściwie co miesiąc tak mam, dlatego nie nastawiam się że się uda... I mam bóle piersi, ale trochę mocniej niż zazwyczaj... Pod koniec przyszłego tygodnia się wszystko wyjaśni... Jeszcze muszę uzbroić się w cierpliwość [emoji25]
Taka już ludzka natura, że doszukujemy się oznak czegos czego bardzo pragniemy. Najważniejsze żeby umieć sobie każdy objaw jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Tylko to nam pomoże żeby nie zwariować w tym oczekiwaniu [emoji6]
 
reklama
Dziękuję kochana za miłe słowa. Myślę że poczekam na spokojnie z woya do endo tej co byłam zapisana. To podobno bardzo dobry fachowiec ginekolog i endokrynolog w jednym ale jest raz w miesiącu i teraz mam dzwonić po 15 stycznia. Teraz mam dni płodne, teoretycznie, a okres powinnam dostać na 31 grudnia także zobaczymy na spokojnie czy coś się uda czy nie i poczekam na wizytę u tej super pani Endo.
Teraz wcześniej i tak nie miałabym za bardzo jak udać się do innego Endo, a jest podobno jeszcze dobry 130km ode mnie, ale po pierwsze jestem na l4 bo się przeziebilam a wczasach covidu pracowaca nie chce takich chorych pracowników więc siedzę w domu, a po drugie to wstępnie w piątek (akurat mi się kończy zwolienie) planujemy wyjechać do teściów na Śląsk i wracamy z początkiem stycznia, także trochę się odetne też od tego wszystkiego. Może jak głowa odpocznie, nie będę doszukiwać się niewiadomo czego i będzie ok. Teraz jedynie trzeba w końcu do męża dopaść i mimo że moje libido na niskim jeszcze poziomie to mam na niego ochotę jakoś go nakręcić na siebie by to on dziś zaczął.

W ogóle nie mówiłam wam bo być może ie ma się czym chwalić. Ale w poprzednim tygodniu jak miałam nocki, wrcpialm z pracy, mały był już u niani i zazwyczaj jak wracam to męża już nie ma, tego jednego dnia był jeszcze w domu bo miał problem z autem służbowym. Postalam z nim chwilę przed domem, pogadałam i poszłam szykować się do spania. Myślałam że on już pojechał a w pewnym momencie, akurat ubierać już miałam piżamie bo stałam nago, wszedł on i się dosłownie rzucił na mnie jak zwierzę. Później mu mówiłam że to było takie mega miłe że szok [emoji16]jego męskie ego i pewność siebie powędrowała 200% do góry i później chodzil taki dumny jak paw że mi taka niespodziankę zrobił [emoji1787]
Kochana tak bardzo mi przykro, kolejny zaczęty cykl na pewno bardzo boli, ale może to odpuszczenie, wyluzowanie pomoże, już było tutaj parę takich przypadków. A wiadomo, że starania dotykają Was oboje i odreagowujecie na sobie, ale zawsze to już macie jednego Skarba i na pewno uda się mieć i kolejnego i kolejnego, może uda Ci się znaleźć innego endo? Żeby w razie potrzeby wdrożyła leczenie, ale tak czy tak idą święta, teraz masz dni płodne, więc w tym roku jeszcze zatestujesz i będzie pięknie! W zeszłym cyklu się nie udało, ale teraz będzie inaczej. Problemy z tarczycą nie są przeciwskazaniem przecież i na pewno Ci się uda, jest weekend, odpoczywaj i niczym się nie przejmuj, czasami trzeba wyluzować i dać szansę, aby potoczyło się samo. [emoji8][emoji8][emoji8]
 
Dziękuję kochana za miłe słowa. Myślę że poczekam na spokojnie z woya do endo tej co byłam zapisana. To podobno bardzo dobry fachowiec ginekolog i endokrynolog w jednym ale jest raz w miesiącu i teraz mam dzwonić po 15 stycznia. Teraz mam dni płodne, teoretycznie, a okres powinnam dostać na 31 grudnia także zobaczymy na spokojnie czy coś się uda czy nie i poczekam na wizytę u tej super pani Endo.
Teraz wcześniej i tak nie miałabym za bardzo jak udać się do innego Endo, a jest podobno jeszcze dobry 130km ode mnie, ale po pierwsze jestem na l4 bo się przeziebilam a wczasach covidu pracowaca nie chce takich chorych pracowników więc siedzę w domu, a po drugie to wstępnie w piątek (akurat mi się kończy zwolienie) planujemy wyjechać do teściów na Śląsk i wracamy z początkiem stycznia, także trochę się odetne też od tego wszystkiego. Może jak głowa odpocznie, nie będę doszukiwać się niewiadomo czego i będzie ok. Teraz jedynie trzeba w końcu do męża dopaść i mimo że moje libido na niskim jeszcze poziomie to mam na niego ochotę jakoś go nakręcić na siebie by to on dziś zaczął.

W ogóle nie mówiłam wam bo być może ie ma się czym chwalić. Ale w poprzednim tygodniu jak miałam nocki, wrcpialm z pracy, mały był już u niani i zazwyczaj jak wracam to męża już nie ma, tego jednego dnia był jeszcze w domu bo miał problem z autem służbowym. Postalam z nim chwilę przed domem, pogadałam i poszłam szykować się do spania. Myślałam że on już pojechał a w pewnym momencie, akurat ubierać już miałam piżamie bo stałam nago, wszedł on i się dosłownie rzucił na mnie jak zwierzę. Później mu mówiłam że to było takie mega miłe że szok [emoji16]jego męskie ego i pewność siebie powędrowała 200% do góry i później chodzil taki dumny jak paw że mi taka niespodziankę zrobił [emoji1787]
Ciężka sprawa nie szukając objawów, ale jak wyjedziesz to masz o tym nie myśleć i koniec kropka! Macie wykorzystać ten czas wspólnie i niech się dzieje wola boża. Ja niby 5 dni po, a już mam jakieś bóle jajnika przez cały dzień i jednej piersi, upiłam się jednym piwem i się też nakręcam.. najważniejsze, aby teraz udało Ci się dogadać z mężem, z tego co czytałam komplety seksownej bielizny masz, więc temu się na pewno nie oprze :D powodzenia! Zazdroszczę takich spontanicznych akcji, też nie mogę się doczekać własnego domu i nie myślenia czy ktoś nas słyszy czy nie :D Ale może w końcu się doczekam :D
 
Dni płodne wypadają teoretczynie akurat w najbliższym tygodniu gdy jeszcze będziemy u siebie ale i tak wykorzystamy ten czas na pewno, a później u teściów właśnie będzie na tyle dobrze że nie będę myśleć czy się udało czy nie, nie będę liczyć dni po owulacji jeśli wogole do niej dojdzie bo wiadomo że również z tym bywa, nie będę doszukiwać się objawów bo zwyczajnie nie będę miała do tego głowy i czasu. Na pewno będzie mnie tutaj też mniej. Testów tez że sobą nie będę miała i wstępnie nie planuje kupować ich tam w tym roku, a okres powinnam dostać akurat na 31 grudnia. Więc jeśli nie dostanę to kupię test pewnie dopiero 2 stycznia [emoji846]

Tak, posiadanie własnego domu to jest coś cudownego. I na pewno też kiedyś się doczekacie swoich własnych 4 kątów. Robicie coś w tym kierunku ?
Ciężka sprawa nie szukając objawów, ale jak wyjedziesz to masz o tym nie myśleć i koniec kropka! Macie wykorzystać ten czas wspólnie i niech się dzieje wola boża. Ja niby 5 dni po, a już mam jakieś bóle jajnika przez cały dzień i jednej piersi, upiłam się jednym piwem i się też nakręcam.. najważniejsze, aby teraz udało Ci się dogadać z mężem, z tego co czytałam komplety seksownej bielizny masz, więc temu się na pewno nie oprze :D powodzenia! Zazdroszczę takich spontanicznych akcji, też nie mogę się doczekać własnego domu i nie myślenia czy ktoś nas słyszy czy nie :D Ale może w końcu się doczekam :D
 
To musi się udać, może klimat świąt będzie Wam służył i wszystko pozytywnie się skończy.. Fajny okres przed Wami, obydwoje odpoczniecie psychicznie od pracy, mniej stresu mimo wszystko, to też jest ważne [emoji4] który to juz w ogóle Wasz cykl starań?

Tak, papiery o pozwolenie na budowę już poszły i mam nadzieję, że w przyszłym roku na wiosnę już ruszymy i się doczekamy [emoji2]
Dni płodne wypadają teoretczynie akurat w najbliższym tygodniu gdy jeszcze będziemy u siebie ale i tak wykorzystamy ten czas na pewno, a później u teściów właśnie będzie na tyle dobrze że nie będę myśleć czy się udało czy nie, nie będę liczyć dni po owulacji jeśli wogole do niej dojdzie bo wiadomo że również z tym bywa, nie będę doszukiwać się objawów bo zwyczajnie nie będę miała do tego głowy i czasu. Na pewno będzie mnie tutaj też mniej. Testów tez że sobą nie będę miała i wstępnie nie planuje kupować ich tam w tym roku, a okres powinnam dostać akurat na 31 grudnia. Więc jeśli nie dostanę to kupię test pewnie dopiero 2 stycznia [emoji846]

Tak, posiadanie własnego domu to jest coś cudownego. I na pewno też kiedyś się doczekacie swoich własnych 4 kątów. Robicie coś w tym kierunku ?
 
Powiem Wam ze mam duże mieszkanie z 2 sypialniami i już myślę by pokój gdzie mam garderobę przerobić na pokój synka a jeszcze jak przerobie salon to wyjdzie 4 pokój i tak każde dziecko będzie miało swój pokój i my swoją dużą sypialnie z szafami i biurkiem :-) Teraz i tak w czwórke śpimy w jednej sypialni bo dzieci jeszcze małe i same się boją ale za pare lat tak zrobimy by każdy miał swój pokój :-) Lubię urządzać i już mam plan w głowie jak to przerobie ładnie 👌
 
No swój kąt to coś fajnego, my czekamy na decyzję już ostatnią ze starostwa i zaczynamy na wiosnę budowę domu, o ile wszystko dobrze pójdzie 😊
 
To nasz 6cs. Z pierwszym udało się w 3cylku. Chociaż musiałam ostatnio sprawdzić bo byłam pewna że 2 ale jednak w 3 cyklu.
Oj tak odpoczynek nam sie przyda, chociaż te święta będą inne niż wszytskie. Zawsze jak jedziemy do teściów to codziennie też jeździmy spotkać się że znajomymi męża bo rzadko sie widujemy a trochę ich tam mamy. A w tym roku będzie z tym poprostu ciężko. Mamy też w planach wyjazd z grupka znajomych do Poronina który też jest ciągle pod znakiem zapytania. Ale jestem pozytywnej myśli.

Super że już coś ruszyło w ogóle w tym kierunku. Pamiętam jak dziś eksytacje każdym momentem budowy chociaż na placu budowy byłam rzadko, bo od miejsca zamieszkania miałam 30km i małe dziecko więc raczej jeździłam tam gdy musiałam. Na ten nasz garaż z miekszaniem na górze wzięliśmy kredyt żeby nie płacić więcej za wynajmowane mieszkanie i teraz nasz drugi wymarzony dom robimy póki co z własnych oszczędności i splacamy odrazu kredyt. Mąż na szczęście dobrze zarabia więc jakoś dajemy radę. W tym roku jesienią zrobiliśmy piwnice, która będzie pod całym domem i wysoką prawie na 2,5m. Więc można powiedzieć że ta piwnica to takie piętro w podziemiach. Przynajmniej widzę jak pomalutku ten dom nasz powstaje. Piękna sprawa i wam też tego życzę.
To musi się udać, może klimat świąt będzie Wam służył i wszystko pozytywnie się skończy.. Fajny okres przed Wami, obydwoje odpoczniecie psychicznie od pracy, mniej stresu mimo wszystko, to też jest ważne [emoji4] który to juz w ogóle Wasz cykl starań?

Tak, papiery o pozwolenie na budowę już poszły i mam nadzieję, że w przyszłym roku na wiosnę już ruszymy i się doczekamy [emoji2]
 
Hej dziewczyny 🙂 jestem wpisana na jutrzejsze testowanie ale z moich obserwacji wynika, że owulacja była przesunięta o kilka dni 🙄 więc jeżeli mnie 🙊nie uprzedzi, to będę testować we wtorek 🙂życzę spokojnej niedzieli, a tym starającym, owocnej nocy🥰
 
reklama
Hej dziewczyny [emoji846] jestem wpisana na jutrzejsze testowanie ale z moich obserwacji wynika, że owulacja była przesunięta o kilka dni [emoji849] więc jeżeli mnie [emoji87]nie uprzedzi, to będę testować we wtorek [emoji846]życzę spokojnej niedzieli, a tym starającym, owocnej nocy[emoji3059]

A ile dni po jutro będziesz?
 
Do góry