reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Formalności i sprawy urzędowe

wątpię żeby sobie zawracali tym głowę - zaświadczenie to zaświadczenie:tak:
nawet w jednej mamowej gazetce było kiedyś napisane że jak się nie było przed 10tyg to poprosić lekarza by wypisał że jednak się było (uwielbiam polską rzeczywistość:sorry2:)
jutro zapytam lekarza i dam znać co mi odpowiedział:tak:
 
reklama
Dowiadywałam się w łódzkim MOPSie. W przypadku zmiany lekarza prowadzącego należy najpierw skontaktować się z lekarzem, który początkowo prowadził ciążę. Musi on wypisać dokładnie to samo zaświadczenie i wyszczególnić wizyty kiedy pacjentka była pod jego opieką. Z tym zaświadczeniem udajemy się do lekarza, który prowadził ciążę do końca. Na podstawie zaświadczenia od poprzedniego lekarza oraz własnych notatek w karcie pacjentki wypisuje kolejne zaświadczenie obejmujące cały przebieg opieki lekarskiej w ciąży.
Ja również zmieniałam lekarza prowadzącego i moja obecna ginka podtrzymuje ten schemat. Irytuje mnie to bardzo bo wydawało mi się, że karta ciąży jest dokumentem podstawowym ciężarnej, informującym o wszystkich wizytach, badaniach i wynikach. Cóż, jak widać biurokracji w tym kraju mamy za mało :dry:

Co do opisanego wyżej przypadku "dawania w łapę". Ja tego nie pochwalam. W ten sposób nigdy nie pozbędziemy się łapówkarstwa w naszej służbie zdrowia. Myślę, że termin pierwszej wizyty do 10tc dla kobiety świadomej macierzyństwa to nie są wygórowane wymagania. A, że "nie wiedziła…", cóż za gapiostwo też trzeba płacić (ale nie w postaci łapówki lecz utraty dofinansowania). Zdaję sobie sprawę, że tym stwierdzeniem wsadziłam przysłowiowy kij w mrowisko, ale takie jest moje zdanie:sorry2:

Pozdrawiam
mon

nie zgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o dawanie w łapę. To, że ja nie dam, nie oznacza, że problem zniknie. Jeśli ja nie dam, ja nie otrzymam zaświadczenia i jałmużny w wysokości 1000zł od państwa. Lekarzowi wisi to, czy dostanie od Ciebie, czy od kogoś innego - zawsze dostanie i jeden przypadek postawienia się, bo "ja chcę ich oduczyć łapówkarstwa" spowoduje tylko Twoją stratę... Niestety takie są absurdy w tym państwie :(

nawet lekarz przy porodzie może wypisać Ci zaświadczenie, że jesteś pod opieką od 10-go tyg ciąży, nie musi to być lekarz prowadzący ciążę od początku. Mało tego... wczoraj przeczytałam w gazecie, że może to być OBOJĘTNIE jaki lekarz (jakiej specjalizacji) ponieważ nie jest to jasno określone w wymogach...
 
nawet lekarz przy porodzie może wypisać Ci zaświadczenie, że jesteś pod opieką od 10-go tyg ciąży, nie musi to być lekarz prowadzący ciążę od początku. Mało tego... wczoraj przeczytałam w gazecie, że może to być OBOJĘTNIE jaki lekarz (jakiej specjalizacji) ponieważ nie jest to jasno określone w wymogach...

O! i tu się zaczyna paranoja.
zastanawiam się kto wymyśla te bzdurne przepisy.
Za chwilę okaże się, że będzie można przynieść świstek wypisany na kolanie od weterynarza :dry:
 
Nie wiem czy MOPS będzie się bawił w "udowadnianie". Faktem jest, że nie trudno przejrzeć historię w karcie pacjentki (tej, która pozostaje w gabinecie u lekarza). Pytanie czy lekarzowi będzie się chciało specjalnie na tą okazję fabrykować zapisy o wizytach, których de facto w jego gabinecie nie było? Jak widać nie wszyscy lekarze są do tego zdolni i trzeba się jednak postarać o oba zaświadczenia.Ale to bez sensu,bo co innego ,gdybym nie miała karty ciąży z poprzedniego gabinetu:wściekła/y:,a tam jak byk jest napisane DATA 1SZEJ WIZYTY I BADANIA GINEKOLOGICZNEGO..potem jeszcze w rubryczkach,gdzie lekarz zapisuje wyniki badań ,pomiar ciśnienia itp,tydzień ciąży itd.znów jest ta data,no i obecny lekarz wzorował się na tych badaniach,kontynuował opiekę nad moją ciążą na podstawie tej karty i swoje wpisy na tej samej karcie dokonuje.

O zaświadczenie zaś, można się ubiegać przed porodem, jak i po. Oczywiście, im wcześniej otrzymamy takie zaświadczenie, tym szybciej możemy złożyć wniosek o wypłatę "becikowego" :tak:
Ale sądzę,ze jesli chodzi o mojego lekarza,to on nie będzie miał z tym problemu,żeby mi napisać zaświadczenie,bo jest w porządku,a karty ciąży nie będę przeciez przedstawiać w Mopsie.Zapytam go zresztą jutro o to ,jak nei zapomnę:tak:

wątpię żeby sobie zawracali tym głowę - zaświadczenie to zaświadczenie:tak:
nawet w jednej mamowej gazetce było kiedyś napisane że jak się nie było przed 10tyg to poprosić lekarza by wypisał że jednak się było (uwielbiam polską rzeczywistość:sorry2:)
jutro zapytam lekarza i dam znać co mi odpowiedział:tak:
No własnie,dlatego myślę,że mój mi wypisze i łazic nie będę już nigdzie,ale Ty zapytaj tez swojego o te sprawy,myślę,że w przypadku mojej kooleżanki,która trafiła do lek dopiero w 11tyg.i nie chciał jej się o tydzień cofnąć,to juz była złośliwosć ze strony tamtego lekarza

O! i tu się zaczyna paranoja.
zastanawiam się kto wymyśla te bzdurne przepisy.
Za chwilę okaże się, że będzie można przynieść świstek wypisany na kolanie od weterynarza :dry:
Ha ha ha:-),no w naszym biurokratycznym państwie papierkowych bzdur ,absurdalnych przepisów i kluczków prawnych to wszystko jest mozliwe:tak:Mam znajomego weterynarza:-)nie pomyslałam o tym:-D kurcze,jak go spotkam to go zapytam czy mógłby mi wypisać,w końcu on też prowadzi ogólnie ciążę ssaków-a ja do tej grupy należę niewątpliwie ,to czemu nie:-D.Dobre kalemeon:tak:;-)
 
No własnie,dlatego myślę,że mój mi wypisze i łazic nie będę już nigdzie,ale Ty zapytaj tez swojego o te sprawy,myślę,że w przypadku mojej kooleżanki,która trafiła do lek dopiero w 11tyg.i nie chciał jej się o tydzień cofnąć,to juz była złośliwosć ze strony tamtego lekarza
a ha ha:-),no w naszym biurokratycznym państwie papierkowych bzdur ,absurdalnych przepisów i kluczków prawnych to wszystko jest mozliwe:tak:Mam znajomego weterynarza:-)nie pomyslałam o tym:-D kurcze,jak go spotkam to go zapytam czy mógłby mi wypisać,w końcu on też prowadzi ogólnie ciążę ssaków-a ja do tej grupy należę niewątpliwie ,to czemu nie:-D.Dobre kalemeon:tak:;-)

zapytam, zapytam:tak: a z tą koleżanką to masakra, przecież to tylko tydzień i u niego była więc o co kaman?? ja do swojego trafiłam w 12 tyg mam nadzieję że będzie w porządku...
hehehe dobre z tym wterynarzem, jakby co Anne to załatwiaj i dla mnie:-D:-D:-D
 
Ja dzisiaj idę do państwowej ginki. Ciekawe czy mi da takie zaświadczenie "bez gadania". Jakby co to ja jeszcze mogę wziąć od prywatnego, który na bank nie będzie mi robił żadnych problemów ( chodzę do niego już od półtora roku, więc zdążył na mnie zarobić:-p )
 
Ja dziś jeszcze nie będę mu kazała pisać zaświadczenia,bo myślę,ze mam jeszcze czas,wystarczy,że mi zwolnienie dziś przedluży-jak przedłuży dziś,bo kończy mi się dopiero w poniedziałek,a on wtedy nie przyjmuje.
 
a ja dowiedzialam sie o ciazy w 14 tc :-( bo wszystko normalnie bylo :szok: to zobacze co u mnie bedzie ...
Czasem i tak bywa,troszke późno.Ale czasem ktoś wie,że jest w ciąży,a nie leci od razu do lekarza,bo np.różnie bywa,jeśli lekarz nie ma w gabinecie usg to nie zawsze rozpoznaje od razu ciązę,dlatego niektóre kobiety czekają,aż będzie według nich ten odpowiedni moment.Czasem są plamienia w 1szych 3-ech miesiącach,ktore przypadają na termin miesiączki i przypominają miesiączkę-są mylone z miesiączką,bo ktos myśli,że mia tym razem takie skąpe krwawienie i tez wtedy ta wizyta u lek.jest odłożona na dalszy termin-więc sytuacje są różne,albo ktos ma nieregularne miesiączki i tez może go to zmylić :tak:Tak więc Cie rozumiem,mam nadzieję,że nie będą ci robili problemów,w końcu potem już byłas non stop pod opieką lekarza,wszystko zalezy od niego:tak:
 
reklama
a ja dowiedzialam sie o ciazy w 14 tc :-( bo wszystko normalnie bylo :szok: to zobacze co u mnie bedzie ...

Ja się o ciąży dowiedziałam na szczęście w 9 tygodniu.
Teoretycznie w ciąży jestem od 11 maja. Do gina poszłam jakoś w 5tc, ale nie rozpoznał ciąży - mimo, że nie dostałam wtedy okresu. Zresztą test ciążowy też wyszedł negatywnie. :dry::shocked2:
Dopiero po miesiącu, jak kolejny raz nie miałam miesiączki poszłam do gina i okazało się, że ciąża jak byk :tak:;-)
Więc to naprawdę różnie bywa. A jakbym zwlekała jeszcze tydzień, dwa, to mogłabym być w takiej samej sytuacji jak Ty :dry::-(
 
Do góry