Dziwne wyniki

[Marsylia]

Jestem w dziwnej sytuacji i chciałam zapytać, co sądzicie, czy któraś z Was miała podobnie? Staraliśmy się o dziecko 1szy miesiąc ( jestem już mama, to nie 1 ciaza ) i czułam się inaczej , tak jakbym była w ciąży. No ale... w terminie miesiączki jak się zaczynała zrobiłam test wyszedł negatywny. Pomyślałam, że nie jestem w ciąży, i okres się rzeczywiście zaczął. Jednak w nocy obudziło mnie dziwne krwawienie, nie jakieś mocne ale czułam że ten okres jest jakiś inny i zrobiłam test ponownie, wyszła blada kreska. Myślę sobie poronienie wczesne jakąś ciaza biochemiczna, ale po "okresie" który trwał kilka dni znowu zrobiłam test żeby sprawdzić, czy ta blada kreska zniknęła. Ale ona starawa się wyrazniejsza z dnia na dzień, każdy kolejny test pozytywny i aż doszło do grubej wyraźnej krechy. Poszłam do ginekologa dzisiaj. Powiedziałam o objawach, stwierdził: jest teraz owulacja, można się starać o dziecko, coazy nie ma, testy mogą się mylić ( ale kilka razy??) , pytam go czy to nie jakąś pozamaciczna a on że nie wygląda mu na to. Kazał zrobić betę bo mi to spokoju nie dawało, wyszła dziś beta 370 więc pasuje jak na połowę 6 tygodnia.... mam powtórzyć we wtorek, ktoś miał podobnie, co myślicie o tym?

 

[hemoglobina]

370 to raczej nie jest 6 tydzień, tylko wcześniej. Krwawienie mogło być implantacją.

 

[Elantris]

Betę powtarza się po 48 lub 72 godzinach, więc sensowniej byłoby zrobić ją w sobotę. Dopiero drugi wynik bety coś więcej powie, póki co wiadomo tylko że jest ciąża.

 

[NiebieskookaEM]

Jeśli beta poniżej 1000, to jasne,że gościu nic na USG nie widzi.

 

[NiebieskookaEM]

A nadal krwawisz ?

Jak wyżej - betę powtarza się co 48/72h. Wynik we wtorek za tydzień nic Ci nie da.

 

[Chce_byc_mama_wielu]

Jestem w dziwnej sytuacji i chciałam zapytać, co sądzicie, czy któraś z Was miała podobnie? Staraliśmy się o dziecko 1szy miesiąc ( jestem już mama, to nie 1 ciaza ) i czułam się inaczej , tak jakbym była w ciąży. No ale... w terminie miesiączki jak się zaczynała zrobiłam test wyszedł negatywny. Pomyślałam, że nie jestem w ciąży, i okres się rzeczywiście zaczął. Jednak w nocy obudziło mnie dziwne krwawienie, nie jakieś mocne ale czułam że ten okres jest jakiś inny i zrobiłam test ponownie, wyszła blada kreska. Myślę sobie poronienie wczesne jakąś ciaza biochemiczna, ale po "okresie" który trwał kilka dni znowu zrobiłam test żeby sprawdzić, czy ta blada kreska zniknęła. Ale ona starawa się wyrazniejsza z dnia na dzień, każdy kolejny test pozytywny i aż doszło do grubej wyraźnej krechy. Poszłam do ginekologa dzisiaj. Powiedziałam o objawach, stwierdził: jest teraz owulacja, można się starać o dziecko, coazy nie ma, testy mogą się mylić ( ale kilka razy??) , pytam go czy to nie jakąś pozamaciczna a on że nie wygląda mu na to. Kazał zrobić betę bo mi to spokoju nie dawało, wyszła dziś beta 370 więc pasuje jak na połowę 6 tygodnia.... mam powtórzyć we wtorek, ktoś miał podobnie, co myślicie o tym?

Ja tez plamiłam w czasie spodziewanego okresu. Gdybym nie miała.doswuqdczenia mogłabym to wziąć za jakiś lichy okres. Mi testy wyszły już kilka dni wcześniej pozytywne. Ale ja wiedziałam.kiedy miałam.owulke. wczoraj miałam betę ponad 300, ale ja jestem w 4 tygodniu zależy kiedy miałaś owulacje ale dziwi.mnie, że lekarz widział owulacje

 

[Marsylia]

A nadal krwawisz ?

Jak wyżej - betę powtarza się co 48/72h. Wynik we wtorek za tydzień nic Ci nie da.

Przez kilka dni nic nie było, teraz jakieś lekkie plamienia mam.

 

[NiebieskookaEM]

Przez kilka dni nic nie było, teraz jakieś lekkie plamienia mam.

Koniecznie powtórz betę za 48h.
U mnie podobnie wyglądało cp ;/

 

[Marsylia]

Koniecznie powtórz betę za 48h.
U mnie podobnie wyglądało cp ;/

A na jakim etapie u Ciebie została wykryta i ile czasu byłaś w szpitalu?

 

[NiebieskookaEM]

A na jakim etapie u Ciebie została wykryta i ile czasu byłaś w szpitalu?

Jakoś przy becie 400 i nie rosło dobrze.
Podjechałam na sor jak beta była 1036 i zostałam tydzień - leczenie mtx.