S
szalona mama
Gość
No to i ja się pochwalę.:-)
Szymek wczoraj zaczął chodzić za rączki lub rączkę (czasem w jednej rączce trzeba nieść zabawkę i się nie da inaczej) no i chodzimy tak sobie oczywiście tam gdzie on chce bo inaczej jest awantura i złość. No i w kojcu chodzi po przekątnej. Muszę mu większe zabawki zabrać bo się o nie zabija i jest katastrofa i wrzask
Trochę mnie tylko plecy po takim chodzeniu bolą (dzisiaj od rana trzeba było całe mieszkanie non stop zwiedzać)
Szymek wczoraj zaczął chodzić za rączki lub rączkę (czasem w jednej rączce trzeba nieść zabawkę i się nie da inaczej) no i chodzimy tak sobie oczywiście tam gdzie on chce bo inaczej jest awantura i złość. No i w kojcu chodzi po przekątnej. Muszę mu większe zabawki zabrać bo się o nie zabija i jest katastrofa i wrzask
Trochę mnie tylko plecy po takim chodzeniu bolą (dzisiaj od rana trzeba było całe mieszkanie non stop zwiedzać)