Anasta07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2020
- Postów
- 12 246
Też nadrobiłam po całym dniu!
Mi się śniło wczoraj (serio te gadki tutaj na mnie działają) co mi się nigdy nie śni, że się zabawialiśmy, no i zabawiliśmy się rano po śniadankuEj w ogole dzis w nocy mi die snilo, ze ciagle chcialam oglądać pornosy ale a to ktoś byl obok, a to mialam tylko sluzbowego laptopa i mi glupio bylo xD ale cośtam obejrzalam
Chyba musze wziąć starego za penis
Dziękuje ci za Twoj wpis. Ja sama nie wiem czy dam radę. Kiedyś @LadyCaro napisała, ze jak zobaczyła druga kreskę na teście to pomyślała, co ona wlasciwie odiwaniła… ja tez to tak czuje, ale nie mam siły się na tym skupiać dopóki nie dowiem się ze wszystko jest w porządku
To jesteś w mniejszości i brawo Ty. Ja za dużo myślę o błędach które rodzice popełniają które maja ogromny wpływ na dorosłe życie potomków itd. Dlatego często analizuję, jaka będę… czy nie będę zrzędzić „cieszcie się, że jeszcze nie macie dzieci… bo jak będziecie mieli to nie będziecie tyle podróżować! „ albo „nie macie dzieci to korzystajcie, później wszystko jest inaczej” czy inne tego typu teksty.
Swoją drogą „inaczej” znaczy gorzej? Ja kiedyś nie odpowiadałam, teraz np pytam. A co? Zmieniłabyś swoje życie? Drugi raz się nie zdecydowała? Faktycznie jest tak źle jak mówisz? Na co odpowiadają - No nie nie… na to ja, to po co jesteś taką antyteklamą macierzyństwa?
Mam takie same obawy! I tj nasza Lejdi kiedyś pisała, jak zobaczyła cień to się zastanawiała co odwaliła, miałam tak właśnie w drugiej ciąży. Ale też racjonalnie sobie powtarzałam że takie myśli są zupełnie normalne, bo to zupełnie nową sytuacja i wszystko się wtedy zmieni, naturalna reakcja człowieka Ale nadal mam takie myśli, przecież ja nie mam podejścia do dzieci, czy mi starczy cierpliwości, stracę swoją ukochaną niezależność i swój święty spokój. I dalej nie wiem jak się odnajdę w nowej roli, ale będę mieć kilka mcy żeby się z tym oswoić i resztę życia żeby przekonać. Ale fakt, trochę też się tego boję, że może mnie to przerosnąć. A takie myśli mnie też nachodzą widząc osoby wokół, które tracą cierpliwość, mają moim zdaniem wątpliwe nastawienie/podejście do macierzyństwa, jednak żadna z nich się nie starała, w 1-2 cyklu i już. I czasem przykro się na to patrzy i z kolei te sytuacje utwierdzają mnie w tym, że to moje wyczekane macierzyństwo będzie zupełnie inne niż ich, myślę że z większą cierpliwością i wyrozumiałością. Mogę się mylić, ale mam nadzieję się kiedyś o tym przekonać.Mam kropka w kropke te same obawy. I az mi wstyd np teraz jestem na wakacjach i mi smutno, że jak bede miala dziecko to juz na takie wakacje nie polece, tylko duzo rzeczy pod dziecko bedzie. Łącznie z tym, ze np jesteśmy w hotelu w którym nie ma dzieci (17+)
Ja ostatnio usłyszałam (coś tylko o wspomnieniu o stataraniach, w takiej luźnej rozmowie) że teraz to pewnie znów kilka mcy się nie uda, a jak się uda to pewnie znów porobię. Nie było to złośliwe czy z pretensjami, tylko stwierdzeniem faktu i mu po prostu przytaknęłam, bo jakoś nie potrafię spodziewać się czegoś innego niż to co już znamy...@Moonstone to u mnie teraz jak po raz czwarty miałam pozytywną betę to oczywiście w głowie scenariusz był taki że pewnie znowu biochem... Zero szczęścia i euforii. No ale jak okazało się że przyrosty dają nadzieję to też usłyszałam że przeze mnie nie cieszy się tą ciążą bo pewnie skończy się jak zawsze... I gdyby nie poprzednie sytuacje to byłoby inaczej. Generalnie poprzednie straty musiały go mocno zdołować i ja to rozumiem, ale no zrzucanie winy na mnie było trochę nie fair... Tak jakby lepiej było jakby nie wiedział o poprzednich ciążach, bo przecież tylko jego psychika ucierpiała
Generalnie teraz jest już ok i chyba bardziej cieszy się ode mnie, bo już planuje co trzeba kupić i zagaduje jak zrobimy pokój itp, natomiast u mnie ciągły strach i nie wiem kiedy to minie mam nadzieję że po prenatalnych będzie trochę lepiej, bo na razie ciąża przebiega książkowo i nie ma absolutnie żadnych powodów do zmartwień.
Ja betę testowałam zwykle przynajmniej dzień po spodziewanej @,mimo że testy były wcześniej pozytywne. A w pierwszej ciąży to z tydzień po teście, to wtedy nawet nie wiedziałam że się tak tą betę badaTrzymam kciuki! Bardzo mocno!
Powiedzcie mi proszę. Kiedy najlepiej badać betę? Tuż po zrobieniu testu który okazał się być pozytywny?
Jeszcze nie miałam takiej sytuacji ale pytam, żeby wiedzieć na przyszłość.
W jakich jednostkach ta prolaktyna?Czyli bez żadnego skierowania itd. Idę płacę i czekam na wynik? Dobra, znalazłam coś nawet niedaleko domu. Dobrze wiedzieć co jak i kiedy
Dziś idę do gina. Ciekawe czy da mi tabletki. Mam prolaktynę powyżej 2. Powiedziała, ze mam zrobić usg tarczycy i wtedy zdecydujemy czy będę brać tabletki czy nie. Tarczyca wyszła czysta. Wszystko okej. Jestem ciekawa co mi powie.
Ja zupełnie przeciwny biegun, nawet nie wiem który dokładnie bo próbuję odpuścić ale chyba gdzieś 7dc.Hej koleżanki, mam 17 dzień cyklu. Czy ktoś się synchronizuje mniej więcej?
Kto testuje w najbliższym czasie?
Jakby mi ktoś powiedział że mam zapanować nad stresem to bym go chyba zdzieliła, bo u mnie to nie jest możliwe, więc albo się uda w stresie tak jak innym, albo wogóle, trudno, pracy przecież nie zmienię Ale słyszałam o znajomej znajomej, która zaczęła mieć parcie na dziecko, wiek powoli gonił, ona ratowniczka med i wzięła chyba pół roku zwolnienia żeby zwolnić obroty i przygotować się do ciąży :O Nie wyobrażam sobie tego...A ja jestem po rozmowie z endo - i mam wrażenie, że kolejny endo mi nie pasuje
W każdym razie konkluzja jest taka - moje hormony są podatne na stresu - mam zapanować nad stresem. Przecież ja od roku nie robię nic innego tylko staram się zapanować nad stresem.
Jeszcze dziś rano wróciła do mnie pewna bardzo niefajna sprawa rodzinna i jak ja mam się nie stresować jak co chwile coś.
@Mmiiaa super, że jeden drożny. Ale czy ja dobrze pamietam, że mialaś podejrzenie wodniaka? To znaczy, że ich nie ma i jest ok?