reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Dziewczyny bo tematy różne się przewijają i broń Boże nie chcę nikogo urazić swoim pytaniem ale ciekawa jestem jak u Was wygląda temat porodu i obecności drugiej połówki? Rozmawialiście o tym?
My w pierwszej ciąży i w sumie przed staraniami już chcieliśmy wspólny poród, mój mąż, jest bardzo dobrym człowiekiem i wiem, że by mi pomógł, potem gdy poroniłam co coś w nim pękło i nie mógł sobie długo wydarować, że cierpiałam, szpital itd. w sumie to byłam w szoku bo powiedział mi o tym chyba ze 4 miesiące później jak miał kryzys i bał się kolejnej ciąży bo bał się o mnie... Więc teraz zastanawiam się jak i w jakiej formie wróci temat porodu o ile kiedyś zajdę w ciążę znowu.
Wolałabym bez starego, bo ogólnie jak mnie coś boli, to wolę cierpieć bez świadków.
 
reklama
Widzę, że pisaliście o porodzie. U mnie pierwszy sn i mąż był obecny. Był mega pomocny, tylko miał przykaz stania przy głowie w momencie parcia 🤣 Dumnie przecinał pępowinę i podtrzymywał mi głowę szepcząc bym zamykała oczy (by z wysiłku nie popękały mi naczynka w oczach) Przy drugim miał być, ale że dzieć wypiął się tyłkiem na świat było CC.
 
Mam pytanko.
Nie licząc problemów z zajściem w ciążę - ile byście chcialy mieć dzieci?
Ja marzę, żeby urodzić jeszcze dwójkę. To będą takie małe wieśnięta 😍
Bardzo bym chciała 2, ale raczej nie zdążę...
A tak w ogóle: mam koleżankę w Australii, która pracowała w klinice niepłodności. Sama dzieci nie miała, bo nie było w jej życiu faceta... Z dobrodziejstw swojego zawodu skorzystała dopiero w wieku 42 i 43 lat - urodziła dwójkę w ciągu 2 lat.
 
Jakie masz wskazania do CC?
pierwsza CC brak postępu porodu, zielone wody i tętno malało przy skurczach, drugie CC trochę na wyrost, bo mnie lekarz postraszył, że się boi, żeby się blizna nie rozeszła, bo córka jak na mnie dość spora (byłam patykiem, poza ciążą ważyłam zawsze 45kg na 165cm wzrostu, a Eliza ważyła 3600) więc przeciwwskazaniem była niewspółmierność matczyno-płodowa (wkurzyłam się bo podczas CC jak mnie lekarz kroił to powiedział, że blizna pięknie się zrosła, jakbym nie miała pierwszej cesarki, wiec mogłam próbować PN zwłaszcza, że postęp porodu był), no a trzecia by była już z automatu, bo jestem po trzech CC
 
Ja bym chciała jedno. Słyszałam, że to straszne skazywać dziecko na brak rodzeństwa, ale wolałabym jednemu zapewnić wyższy status życia i lepszy start niż dzielić nasze ograniczone możliwości na więcej pociech. Do tego też dochodzą, mniej ważne ale jednak, czynniki takie jak własną energią, siły, czas dla siebie, fundusze na własne przyjemności. No chyba, że coś by się w życiu cudownie odmieniło że bylibyśmy bogatsi- to dwoje.
Myślę, że to rozsądne co piszesz :)
 
Dziewczyny przywitam się i zapytam czy mogę przyłączyć się do Waszego grona?
Co prawda na stanie 2 (11 i 2 l), ale nieśmiało myślimy o 3. Choć trochę obawiam się ze wzgl. na wiek, by nie kusić losu itd. póki co luźne podejście bez jakiejś spiny. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
A ile masz lat, że boisz się o wiek?
 
pierwsza CC brak postępu porodu, zielone wody i tętno malało przy skurczach, drugie CC trochę na wyrost, bo mnie lekarz postraszył, że się boi, żeby się blizna nie rozeszła, bo córka jak na mnie dość spora (byłam patykiem, poza ciążą ważyłam zawsze 45kg na 165cm wzrostu, a Eliza ważyła 3600) więc przeciwwskazaniem była niewspółmierność matczyno-płodowa (wkurzyłam się bo podczas CC jak mnie lekarz kroił to powiedział, że blizna pięknie się zrosła, jakbym nie miała pierwszej cesarki, wiec mogłam próbować PN zwłaszcza, że postęp porodu był), no a trzecia by była już z automatu, bo jestem po trzech CC
matko jakich trzech! Dwóch! 😂😂😂😂
 
reklama
Dziewczyny bo tematy różne się przewijają i broń Boże nie chcę nikogo urazić swoim pytaniem ale ciekawa jestem jak u Was wygląda temat porodu i obecności drugiej połówki? Rozmawialiście o tym?
My w pierwszej ciąży i w sumie przed staraniami już chcieliśmy wspólny poród, mój mąż, jest bardzo dobrym człowiekiem i wiem, że by mi pomógł, potem gdy poroniłam co coś w nim pękło i nie mógł sobie długo wydarować, że cierpiałam, szpital itd. w sumie to byłam w szoku bo powiedział mi o tym chyba ze 4 miesiące później jak miał kryzys i bał się kolejnej ciąży bo bał się o mnie... Więc teraz zastanawiam się jak i w jakiej formie wróci temat porodu o ile kiedyś zajdę w ciążę znowu.
dzisiaj o tym chwilę myslalam i jestem na nie. Z tym, że z moim ten temat nie był nigdy poruszony. Więc w sumie nie sądzę żebym zmieniła zdanie.
 
Do góry