reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzierżoniów Bielawa i okolice

reklama
Hello :)
Co do szamponu do włosów zgadzam się z Klementyną - ja jeszcze nie używam. Myję główkę wodą z wanienki czyli z emolium ale ostatnio na zdjęciach zauważyłam, że synkowi rosną włoski. Urodził sie raczej z łysinką a teraz już ma fajny meszek na głowie. A jak kupujecie kosmetyki z NIVEA to zwróćcie uwagę na serię NUTRI SENSITIVE- kosmetyki hipoalergiczne zawierające łagodzący pantenol.
Kurcze, jakaś ta pogoda niepewna - ciągle patrzę w niebo jak wychodzę z małym na spacer bo ostatnio dopadł nas deszczyk...
 
hello :-)


kasiadz - jak tam w szkole rodzenia? byłaś? sama czy z małżonem? jakie wrażenia?

ma-mi - napisz co polecasz już przetestowanego dla dzidziusia, a czego raczej się wystrzegać lub sobie odpuścić, bo np szkoda kasy. Jak sobie radzisz?
 
Ojoj - ale mi zadałaś!! ;-)
Hmmmmmmm... Kupiłam za dużą wanienkę - wystarczy 80cm a ja się skusiłam na allegro na 100, Nie sprawdziły się u mnie usztywniane rożki te z wkładem kokosowym za to bardzo potrzebny jest rożek miękki (taki bez usztywnień) - przy karmieniu piersią w tych sztywnych rożkach dziecku i mi było niewygodnie za to nie wyobrażam sobie karmić go inaczej niż zawiniętego właśnie w miękki rozek. Jak narazie nie używam też ani poduszki ani kołderki w łóżeczku - synek jest cały czas w rożku a na noc nakryty kocykiem. Przewijak taki na łóżeczku lub na komodzie to konieczność .

No i tak jak już wspomniałam - zrobiłam za duze zapasy Pampersów- teraz mi zostają bo mały wyrasta z nich.

Bardzo potrzebne są pieluchy tetrowe - kładę małemu pod główkę, wycieram buźkę, kładę na ramieniu jak go biorę do odbicia lub... "łapię" siuśki jak sika podczas przewijania, rozkładam na przewijaku itd, itp ;)

Ręczniki z kapturkiem też się u mnie sprawdzają - 2 sztuki bo mały miał okres, ze robił kupę jak tylko zawinęłam go w ręcznik ;)

O kosmetykach już pisałam - Emolium!! a do tyłka mam chyba wszystkie możliwe mazidła i nie wiem czy którekolwiek działa (Sudocrem, Alantan, Bepanten, Nivea SOS, Maść z wit.A) Na synku sprawdza się zwykły puder Babydream z Rossmana (dobry na potówki)

NIE dla smoczków uspokajających z TT - mały nie chciał go ssać i to potwierdziło kilka moich koleżanek za to super sprawdza się smoczek NUK. Butelkę mam z TT ale rzadko używam bo synek jest baardzo cycowy ;) Za to dużo osób poleca butelki Dr Brown's (niestety drogie) i mam zamiar kupić jak będę rezygnować z karmienia piersią.

Witaminy - mi zapisano w szpitalu VitaK i VitaD (trzeba dawac dziecku jak się karmi piersią) i tak też kupiłam - okazuje się to bez sensu bo istnieje połączona VitaK+D - mało, że wychodzi taniej to dużo łatwiej podać dziecku 1 kapsułkę niż 2!! Więc jeśli dostaniecie w Świdnicy receptę na osobne witaminy to jej nie wykupujcie tylko kupcie łączoną - zniżek i tak nie ma.

Nakupiłam też nadmiar herbatek na laktację - okazały się zbedne bo mleko leci (wystarczy dużo pić)a synek źle reaguje na koperek zawarty w tych herbatach. No właśnie- uważać na polecany koperek bo często zamiast pomagać nasila objawy co potwierdziła pani pediatra.

Ufff - nie wiem co jeszcze:)

O ubrankach nie piszę bo wszystko zależy od upodobań mamuśki i pory roku.

Aaaaa, jeszcze jedno - nie używam wcale gruszki do nosa i "dzieciowych" nożyczek do paznokci (można sobie nimi laurki wycinać bo są za grube) sprawdzają się zwykłe nożyczki do paznokci a najlepiej takie do wycinania skórek bo mają cienką końcówkę.

Fotelik- bujaczek mam i używam choć nie za dużo. Jeszcze nie przetestowałam maty edukacyjnej - muszę ją wydobyć.

No to się rozpisałam :-) :-) :-) Jak mi się coś przypomni to dorzucę jeszcze garść moich spostrzeżeń.
 
klementyna w szkole rodzenia byłam z mężem. było bardzo fajnie ale zajęcia będą bardzo często, więc obawiam się że częściej będę chodziła sama niż z mężem. Może gdyby zajęcia były później ok 19, to z moim bym chodziła a jak będą szybciej na co sie zapowiada (bo następne zajęcia o 17) to niestety będę chodziła na nie sama. Ale jestem nastawiona pozytywnie :)
 
no ma-mi spisałaś się rewelacyjnie, właśnie takie info jak najbardziej przyda się nam również.

Co do Wit. K to nawet dzisiaj w szkole rodzenia była na ten temat rozmowa, ze to zwykła propaganda i nic więcej / kasiadz ja też byłam :-)...sama bez małżona bo on w pracy, zresztą za godzinę dopiero po niego jadę/ pamiętam że ja Adrianowi nie podawałam wit K a D tylko przez jesień i zimę kiedy nie ma takiej ekspozycji na słońce /bo ta wit. D wytwarza się sama w organizmie właśnie pod wpływem działania promieni słonecznych i trzeba też uważać, żeby z nią nie przecholować zwłaszcza w takie słoneczne dni jak teraz/, nie było wtedy nagonki na podawanie witaminy K , nikt nawet o niej nie wspominał, zresztą po tym co powiedziała Ania Sykuła to ja nie będę podawać wit K tylko D i tylko przez jesień i zimę. Podawałam wit C ale krótko, bo się strasznie tyłek młodemu odparzał po niej. Sami lekarze sceptycznie podchodzą do tej wit. K wiec nie wiem po co zalecają jej podawanie, skoro noworodki i niemowlęta nie mają krwotoków wewnętrznych - swoją drogą ja nigdy nawet o nich nie słyszałam, żeby tak powstawały samoistnie.

kasiadz - fajnie było, dla mnie bardzo ciekawie chociaż ja już mam 1 poród za sobą. Ciekawi mnie bardzo temat szczepionek i ja wiem na 100%, że nie pozwolę szczepić Fasolinka w szpitalu, podpytam jeszcze Ani na które warto szczepić ale np Polio czy Odra - kto na to choruje teraz? Nikt. Różyczka albo WZW to już rozumiem, można zaszczepić. A te stężenie rtęci w szczepionkach jest naprawdę spore jeśli zebrać je wszystkie "do kupy" bo tych szczepień jest dużo, zwłaszcza w pierwszych 2 latach.
Ja też bedę chodziła raczej sama, 7 lipca postaram sie być z mężem bo to będzie akurat dzień przed naszym wyjazdem wakacyjnym i będzie miał już urlop.
 
Ostatnia edycja:
powiem ci że o tych szczepieniach to już jakiś tydzień czytam i nic nie rozumiem, co do tej rtęci to też o tym słyszałam, ale gdzieś czytałam że niby w tych szczepionkach skojarzonych nie ma rtęci? prawdę mówiąc to sama nie wiem co robić z tymi szczepieniami.
co do urlopu to właśnie planowałam wyjazd do rodziców na wieś w pierwszym tyg lipca ale ze względu na zajęcia 7.07 będę musiała szybciej wrócić :( bo Pani Ania powiedziała że będą ważne - o porodzie. Powiedziała mi że jeśli ktoś nie może przyjść to ona może to nadrobić na indywidualnym spotkaniu do południa, ale wtedy byłabym sama bo mój pracuje (a ja w domu na chorobowym się obijam), a chciała bym żeby był ze mną bo chcę przekonać go do rodzenia ze mną :p
 
kasiadz w każdej szczepionce jest ten związek rtęci, niestety. Ja nie będę szczepić na wszystko, a już na pewno nie pozwolę szczepić w szpitalu, tak jak powiedziała Ania - na szczepienie zawsze jest czas a przecież nie spotykasz się z ludźmi chorymi zaraz po porodzie, tym bardziej dziecko. A małżona przekonuj, mój też na początku ciązy nie bardzo chciał ale potem bez problemu się oswoił z faktem i na porodówce był ze mną cały czas a jak się Adek urodził i jak go małżon zobaczył to płakał jak dziecko. Potem kazdemu koledze mówił, zeby szedł rodzić z żoną bo to niesamowite przeżycie. Teraz też rodzimy razem, nawet nie wyobraża sobie żeby go ze mną nie było - tak powiedział. Ja też na L4 :-) ale mam zajęcie bo synuś już skończył zerówkę i teraz kompletuję dwie wyprawki: jedną szkolną a drugą dla Fasolina.
 
to faktycznie się nie nudzisz. Ja sporo rzeczy dla maleństwa dostałam od siostry tylko że ona ma synka a ja córeczkę ponoć będę miała:) ale i tak wszystko biorę. a w sobotę jedziemy na duże zakupy - chcemy kupić wszystko co najdroższe żeby mieć to już z głowy czyli wózek, łóżeczko, materacyk. Już nie mogę się doczekać tych zakupów :) chciałabym też maleństwu kupić kombinezonek na zimę ale nie mam pojęcia jaki rozmiar kupić żeby na całą zimę starczył, 62 chyba będzie za mały?
 
reklama
ciuszki bierz wszystkie - przydadzą się a przecież nigdzie nie ma przymusu ubierania dziewczynki tylko w różowe kwiatki
biggrin.gif
. Nie kupuj jeszcze kombinezonu na zimę - będą nowe modele, ceny niewiele będą się różniły od tych co teraz są w sklepie a i rozmiar będziesz wiedziała dokładny, kombinezonów zawsze w sklepach sporo mają więc jest w czym wybrać. 62 będzie na pewno za mały, bardziej między 74-80 ale poczekaj jeszcze.
 
Do góry