@mamunia86 ja też mam zdrowe podejście do porządku. Oczywiście musi być czysto i wszystko ma swoje miejsce, ale nie jest i nie dążę do perfekcji.
Muszę odkurzyć praktycznie codziennie, ale to wynika z tego, że mam 2latka który ciągle coś wylewa lub kruszy i drugie 7 miesięczne, który zaczyna raczkować i wszystkie małe elementy wkładać do buzi.
Inaczej było te 2 lata temu kiedy w zasadzie na co dzień nie było dzieci w domu, bo byli w szkole lub przedszkolu i nie było komu tyle brudzić czy rozkładać zabawek.
Inna sprawa że jestem teraz w domu od tych 2 lat to mam więcej czasu na dom.
Na pewno jesteś idealną córką, ale też oddzielną osobą, która sama ustala swoją hierarchię wartości i porządek nie jest (i dobrze) na pierwszym miejscu.
Dla mnie ważniejsze są relacje. Poza tym nie zostawię dzieci samych sobie i nie będę sprzątać... Trzeba nakarmić, innym pomóc lekcje odrobić itd...
Milla ja uczę 2 latka wycierać po sobie jak coś rozleje czy zamieść i zamiata. Z różnym skutkiem ale liczą się chęci.
Też porzuciłam prasowanie bo nie ma czasu. Prasuję tylko koszule męża, mundurki szkolne starszych i swoje rzeczy,ale przeważnie przed wyjściem.
Mamunia - oj, ja też uczyłam (i jeszcze uczę zbierania ubrań za sobą, ręczników itp). Kiedyś był tak że mogłam iść z wielkim koszem na pranie przez cały dom i przeważnie ten kosz się zapełniał. Strasznie mnie to denerwowało, teraz jest lepiej. Starsi sami zapisali zasady i po powrocie ze szkoły przebierają się z mundurku i składają go do szuflady, a przebierają się w domowe rzeczy.
Na zabawki mam w dużym pokoju 2 duże pudełka z Pepco i tam wrzucam zabawki 2 razy dziennie: jak 2latek idzie na drzemkę o 12 i wieczorem już wspólnie, lub proszę żeby starsi szybko pozbierali.