czesc piekne mamy !
przez kilka dobrych dni staralam sie znalezc najlepszy sposob na zakonczenie kolek u swojej malej walentynki, nie byl straszne, ale jakie by nie byly nie chcialam oczywiscie, zeby ja meczyly. od 12 lat mieszkam w londynie, gdzie nie ma wogole zwyczaju podawanie dzieciom nicego oprocz mleka do okolo 5 miesiaca zycia. ja jednak jestem wychowana na pomocnych herbatkach ziolowych i w tych tez szukalam ratunku. mama przyslala mi z polski granulowana herbatke koperkowa hipp, z ciekawoscisprawdzilam zawartosc- glukoza (czyli inaczej cukier) i 6% ekstraktu z kopru wloskiego.
coz... 6% kopru to nie ,moim zdaniem , ziolowy produkt, smakuje tez jak ulepek . producent na opakowaniu uprzejmie zaleca dbanie o higiene jamy ustnej dziecka - gdyz- 'herbata z kopru wloskiego HIPP zawiera weglowodany, ktore przy czestym i dlugotrwalym ssaniu moga byc przyczyna prochnicy'-JAK MOZNA DBAC O HIGIENE USTNA 7 TYGODNIOWEGO DZIECKA????!!!!
wbilam sobie firme HIPP z jej cudowna herbatka na 'googla' i okazalo sie, ze pan HIPP mial w Niemczech, z ktorych pochodzi, liczne procesy z powodu skladnikow , jakich uzywa w swoich produktach, chodzi mu tylko o forse, nie o zdrowie dzieci.
dzieci , zwlaszcza w tak mlodym wieku, nie powinny miec w swojej diecie cukru, ktory powinien byc wprowadzony pozniej w postaci np owocow a nie sztucznych swinstw!
wiec moja herbatka wyladowala w smietniku, nie bede walentynki trula.
kolka - znalazlam herbatke z naszego polskiego herbapolu- BOBOFIX, nie ma w sobie zadnych podejrzanych skladnikow, tylko ziola, i jej bede uzywac.
chcialabym tutaj podkreslic , ze nie jestem jkas nawiedzona hippiska w powloczustych szatach, wrecz przeciwnie, kocham obcasy i regularne wizyty u fryzjera ... chcialabym jednak, aby inne polskie mamy nie truly swoich dzieci paskudztwem, wejdzcie sobie na googla (nie wersje polska) i wbijcie hipp tea for babies i zobaczycie , o czym mowie.
mam nadzieje, ze choc kilka mamus mnie poslucha.
calusy!!!!;-)