reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

dopajanie

ja podawalam mojej corci wode z glukoza, herbatke rumiankowa lub koperkowa.. ewentualnie plantex. napoje byly w temperaturze pokojowej jak byl upal, a jak zimno to podgrzane. zawsze sama probuje i jak mnie nie parzy w jezyk to malej tez nie;)

ja stosuje wody mineralnej z tego wzgledu ze woda z kranu nawet ta przegotowana wszedzie jest inna. wystarczy zmiana wody i kolka moze wystapic... buziaki;*
 
reklama
7 tygodni dzidziuś ma prawo do karmienia na żadanie i 300g tygodniowo wcale nie jest za dużo. Poczatkowo dzieci dużo przybierają , potem coraz mniej. Kilogram miesiecznie jest normą. Woda z glukozą to chyba najgorsze, średniowieczne rozwiązanie. Skoro wg pediatry za dużo przybiera to karmienie malucha cukrem nie jest dobry wyjsciem???
Jest taki upał, że maluch może żadać piersi częściej, a karmiąc piersią zaspokajamy i pragnienie i głód.
Pediatra która sugeruje zmniejszanie ilości karmień dla mnie jest po prostu beznadziejna. Co innego jeśli matka po prostu nie chce karmic piersią. Ale jeśli zależy Ci na niej, co jest absolutnie naturalnym i na pewno prawidłowym sposobem karmienia to albo zmień pediatrę, albo puszczaj takie sugestie mimo uszu. moja roczna niemalże córcia nie posiada własnej butli nawet w meiszkaniu i żyje i ma się dobrze i przybiera też dobrze. Mleko matki jest idealne dla Twojego dziecka i z pewnoscią go nie utuczysz, bo jest lekkostrawne i zaspokaja również pragnienie. dziecku nie wciśniesz piersi na siłę jak nie bedzie miało ochoty. Mleko na początku wypływa bardzo wodniste właśnie aby dziecko mogło sięjedynie napić. gotowe herbatki również zawierają cukier wiec też moim skromnym zdaniem jest bez sensu. Nie odchudzaj malucha. Karmisz go tak, jak natura przewidziała a to, że lekarze wciaż namawiają młode matki do przejscia na mm, dokarmiania czy to jest konieczne czy nie to juzinny problem. Szkoda że żadnemu nie chce się tak namawiać matek do karmienia piersią, do rozwiewania wątpliwości i pomocy w tej właśnie sferze?
Zrobisz jak uważasz, to Ty jesteś matką.
znajac życie któraś mi teraz zarzuci umniejszanie tym co karmia mm, ale bezpodstawnie. Każdy karmi jak chce i czym chce. Taka jest moja rada na Twoje pytanie BARBARA :) Pozdrawiam!!!
 
Ja bym podała czystą wodę mineralną ale przegotowaną, a może ona poprostu lubi possać cyca? Nie dawałam smoczka?
 
Zgadzam się w 100% z Kerną!!! Ani córki ani syna nie dopajałam aczkolwiek sporadycznie samą wodę dawałam celem przyzwyczajania Jesli koniecznie chcesz to zwykła woda mineralna (ja nawet nie przegotowywałam zeby nie pozbyć się jej składników
 
Dziecko ma jeść tyle ile chce.Ma niecałe 2 m-ce!!! Jak mozna ograniczać takiego maluszka z jedzeniem i zamiast piersi podawać wodę. Myslałąm o tym pół dnia i powodu nie znalazłam. Każda butla podana maluchowi (mówię tu o pierwszych miesiacach życia gdzie dziecko nadal uczy sie poprawnie ssać i nastawia produkcje mleka na odpowiednim poziomie) zmniejsza apetyt na pierś a tym samym oczywiście produkcję mleka. Do ukończenia 6 m-cy niemowlę nie potrzebuje innego jedzenia, tak mówią eksperci.
Ja na Twoim miejscu cieszyłabym sie, że maluch chętnie je i nie marudzi przy ssaniu. A to, że dobrze przybiera na wadze zawdzieczasz własnie sobie. To właśnie oznacza, że wszystko u Was gra jak trzeba :)
Przy używaniu również butli ryzykujesz, że dziecko będzie gorzej łapać pierś albo będzie z niej rezygnować. Oczywiście nie musi tak sie stać, ale nie ja jedna z pewnościa czytała o tym jak smoczki uspokajacze czy te do butli wpływają na karmienie piersią.
Moim skromnym zdaniem za wcześnie jest na to, żeby regulować pory posiłków. Dziecko ssie pierś nie tylko z głodu (potrzeba bliskości, poczucia bezpieczeństwa, zapach mamy i bicie serca).
Jakbyś zapytała czy możesz maluchowi dac sok z jabłek też niektórzy mogliby przytaknąć bo znam też takie przypadki, ale po co??? Skoro ma wszystko co potrzebuje. Pozdrawiam serdecznie.
 
Ja mialam takie 2 male pijawki i gdybym nie dała czegos do picia albo smoczka to bym 24h/dobe karmila, moje pily z butki ciagnely smoki i cycka uwielbialy, decyzja nalezy do Ciebie:)
 
Bardzo Wam dziękuję za rady :)
Po dzisiejszym dniu i próbach dopajania butlą Małej, stwierdzam, że chyba zostanę przy samym cycuszku... jak chce to co 1,5 godziny dostanie! Mała namęczyła się, bo nie potrafi z butelki ssać, a ja się tylko denerowawałam! Pewnie przyjdzie kiedyś taki dzień, że będzie trzeba ją nauczyć na butlę :( ale to wtedy będę się zamartwiać.
Smoczka również nie używamy, bo jak na razie nie ma takiej potrzeby... i córcia jest nauczona tylko do ssania piersi, a nie innych "podróbek" :)
 
Barbara no i dobrze. Wiesz, niekoniecznie bedziesz musiała ją nauczyć picz butli :) Moja ma rok i jest nadal na cycu. Zanim skończe karmić, bedzie umiałą pić z kubeczka lub niekapka. Problem sie rozwiąże sam:)
co do łączenia sposobów karmienia to jest to mozliwe ale bardzo ryzykowne ale nie niemozliwe. Istnieje też cienka granica między chęcią bliskości a wzmożonym odruchem ssania, gdzie podanie uspokajacza jest naprawdę konieczne i nie koliduje z karmieniem a mamie daje mozliwość wyjscia do łązienki :)
 
reklama
Kerna- próbowaliśmy pare razy dać smoczka, ale Mała go wypluwa, woli sobie possać rączkę.
Ale faktycznie zauważyłam, że pod koniec karmienia, córcia lubi się pobawić, possać cycuszka. Pozwalam jej na to, bo to fajne uczucie... byc tak blisko siebie :) no i okazuje się, że je prawie godzinę :)
A co do wyjścia do łazienki, muszę przyznać, że początki były załamujące! Cały czas trzeba było przy niej być :( teraz jest już OK, więcej widzi i więcej rzeczy ją interesuje i mamusia może iść spokojnie do łazienki :)
Mam jeszcze jeden problem: ropiejące oczka. od samego poczatku praktycznie borykamy się z tym problemem. Lekarka przepisała kropelki i zaleciła masaż, ale niestety nie widać poprawy :( . TZN. po odsatwieniu jest kilka dni poprawy, ale potem problem powraca. Do okulisty dopiero 9 września idziemy. Martwię się tym, bo czytałam na internecie, że takie problemy są niebezpieczne dla wzroku dziecka.
 
Do góry