C
claudia4you
Gość
Mam pytanie, wybieram się na badania prenatalne 21 lipca - czy to nie będzie za późno - będę wtedy w 12 tygodniu i 4 dniu ciąży, czy w tym momencie można dziecko zbadać?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Cześć Dziewczyny
Ja znów pisze po dłuższej nieobecności ale przez te stresy z wiązane z biopsją i innymi badaniami to nawet niemiałam ochoty pisać ani też się z nikim widzieć...się jakoś z tych nerwów odizolowałam
Ja dosłownie przed chwilką wróciłam z biopsji...bo jednak się zdecydowaliśmy...najpierw tam miałam 4 szczykawki krwi pobranej no i najprzyjemniejsą rzeczą jaka była to było cudowne usg Chyba sobie przez 10 min mogliśmy naszego maluszka pooglądać i przyznam, że wrażenia są ogromne bo takiego usg jeszcze nie miałam, a jak się nasz wiercipiętek kręcił albo wiercipiętka bo sie okazało, że bedziemy mieli córcie I to jaką rozbrykaną hihihi już tam czuje jak się rusza więc cos pięknego Ale super wygladały te jej kopniaczki i jak sie wyciagała i te nogi jakie długie haha no poprostu bajer nadal jest tydzień do tyłu z wielkoscia ale potem ma nadrobic i całe szczęście, ze niemiałam tej biopsji w tamtym tygodniu tak jak mieliśmy mieć bo lekarka powiedział, że maleństwo by nie przeżyło...No ale ogólnie teraz się wszystko udało tylko miałam biopsje az dwa razy robiona... bo za pierwszym razem pobrała za mało materiału i trzeba było wszystko robic od nowa i właśnie za tym drugim razem to myślałam, że z bólu nie wytrzymam no cos okropnego Zaraz po dostałam kolejny zastrzyk ponieważ mamy z mężem konflikt i ja mam rh- , to juz się pielegniarka śmiałą, że kolejny plaster do kolekci A ja już miałam dość i jeszcze po tym wszystkim ze stresu mało co nie zemdlałam Oj za pierwszym razem aż tak strasznie nie było i chyba przeraziło mnie i to nieźle, że znów musze to samo przechodzić ale mój mąż był bardzo nerwowy bo nierozumielismy dlaczego za pierwszym razem tej szczykawki nie zaciagneła do końca Teraz mam uważać i jakbym dzis krwawiła albo gorączke miała to natychmiast musze jechac do szpitala...boże mam nadziej, że wszystko bedzie dobrze i dzis i prze kolejne dni bo po tym badaniu cos złego to sie może zdarzyć w każdej chwili, a o tym to nawet niechce myśleć!! Musi być dobrze i tyle. A jest się czym cieszyc bo i wiemym, że bedzie dziewczynka (czyli jak czułam), no i to usg wspaniałe
Potem pokaże Wam zdjecia bo teraz nawet nieumiem z łóżka się ruszyć takie mam bóle...
Cześć jestem tu nowa i pewnie zacznę wątek nie na temat. Ale chciałabym się nim podzielić, może któraś z Was słyszała o takich objawach. Mianowicie pojawiły się u mnie plamienia od 6 tyg. ciąży i z przerwami są cały czas. W zasadzie lekarze głównie karzą mi leżeć i nic nie robić. Myślałam że taka sytuacja będzie przez pierwsze 3 miesiące,a później ustąpi, ale ja już powoli zacznie się 4 miesiąc i jak na razie poprawy nie ma Zaczyna mnie ta sytuacja coraz bardziej stresować i przygnębiać. Głownie przez to, że żaden lekarz nie potrafi powiedzieć, dlaczego tak się dzieje A poza tym marzy mi się, żeby normalnie funkcjonować, kupować ciuszki ciążowe i wyjechać gdzieś, pospacerować dłużej. Chciałabym się cieszyć normalną sytuacją i mieć psychiczny luz. Robiłam badania USG genetyczne i jak na razie jest wszystko dobrze. Dzidziuś ma już 7 cm i waży 9 gram Co mnie bardzo ucieszyło. Ale jednak gdzieś jest ten niepokój w głębi.