reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta karmiącej mamy

Reniuszek co do karmi to spotkałam się ze sprzecznymi informacjami .. Jedna położna mówi tak , druga nie.. mimo wszystko nie skusiłam się

Podczas karmienia miałam ze 2-3 imprezy i tak jak napisałam nie byłam abstynentką , ale mały w tym czasie dostawał MM lub przygotowany wcześniej mój pokarm
 
reklama
ja z alkoholem nie miałam problemu przy karmieniu piersią bo go nie cierpiałam i teraz problemu tez nie bedzie. A ostatnio czytalam ze mozna pic alkohol ale przez iles tam czasu nie wolno karmic. kurcze klawiatura mi szwankuje i nie mam polskich znakow:wściekła/y:
 
U mnie na SR położna powiedziała że piwo karmi wspomaga laktację, moja koleżanka rodziła w MSWiA i tam jej na oddziale kazali mężowi kupić karmi i pić jedno dziennie bo była po cc i miała mało pokarmu i pomogło:)
 
Maniaa z tym karmi zgadzam się w 100%:-), wypróbowałam. Po kilku miesiąc, to normalne ponoc, ze pojawia się kryzys z mleczkiem , ale nie wolno odpuszczać... chyba 4-ty m-c i później jeszcze też, ja wtedy piłam to karmi i pomogło. Ale dalas mi świetny pomysł, bo ja też miałam cc i 3 dni nie miałam pokarmu, mimo, że laktator szedł w ruch, herbatki, masowanko, mała na cycy 24 godziny. Pomyślała teraz, ze jakbym znowu miała problem to może wezmę to karmi do szpitala ze sobą??? ciekawe czy mnie nie pogonią położne:sorry:
 
Na pobudzenie laktacji podobno dobrze dziłaaja drożdże piwne (mozna je jeść w tabletkach) to samo chyba jest w tym Karmi... Choc nam położna mówiła że na pokarm mają wpływ hormony a nie jakiś herbatki czy inne cuda...sama juz nie wiem...
 
Co do diety, to moją córę urodziłam również w kwietniu, no i podstawowy problem jaki był, to "nowalijki"- ja się cieszyłam, że wiosną i wczesnym latem są świeże młode warzywa, a pediatra powiedziała, że nic gorszego, bo te pierwsze wiosenne warzywa kumulują w sobie największą dawkę sztucznych nawozów, więc trzeba je wprowadzać do diety bardzo ostrożnie, albo kto ma możliwość to korzystać z zaufanego źródła, lub własnego ogródka...
Co do karmi, to też słyszałam, że zalecają:tak:
 
Ja alkoholu na pewno nie bede pila, zdecydowanie odradza sie u nas wszelkie nawet najmniejsze ilosci alkoholu. Co do piwa karmi i innych tego typu wynalazkow to raczej jestem sceptyczna, laktacje pobudza picie duzej ilosci plynow a czy to bedzie woda, zupa, sok czy jakies karmi to nie ma znaczenia. Po prostu trzeba pic duzo plynow.
 
reklama
Ja przez pierwszy tydzień po porodzie, może dwa jadłam dość ostrożnie w sensie same lekkostrawne rzeczy, te z listy "słabych alergenów", dania niewiele przyprawione, ale później stopniowo włączałam wszystko na co miałam ochotę :tak: i w sumie po miesiącu to jadłam wszystko i mała miała uczulenie jedynie od czekolady i orzechów więc problemu nie było :-) kolke miała raz jedną więc też super i mam nadzieję, że siostra pójdzie w jej ślady :-D co do karmi i innych bezalkoholowych spraw to ja jednak mam hamulce,bo przecież tam jednak jakiś alkohol jest i jak tak codziennie wypije się jedno czy dwa to nie wydaje mi się ,że jest to kompletnie bez znaczenia. Ja wypiłam może kilka lampek wina ,albo troche piwa przez całe pół roku w trakcie którego karmiłam ale tylko wieczorem jak mała poszła spać, miałam zapas mleka ściągniętego jakby się obudziła i nie karmiłam sama przez ok 5 godzin minimum.
 
Do góry