reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta karmiącej mamy

Dziewczyny I wy tak co 3-4 godziny siadacie z laktatorem na 30-45 minut? Wow, podziwiam u mnie to nie bylo by mozliwe. Laktator traktuje tylko pomocniczo, ostatnio mlody mi tak pogryzl brodawke (swoja bezzebna szczeka) ze mialam pokaleczone w jednym miejscu I nie karmilam go przez dzien I tylko laktatorem zciagalam I tak samo jak Julianna uciaskam te wszystkie kanaliki w piersiach Bo inaczej nic bym nie sciagnela. U mniej jest okolo 60-90 ml w 20minut. Takze niezbyt duzo wiec dokarmiamy mm.
 
reklama
Ja mam laktator ręczny i używam tylko wtedy gdy muszę (max. raz w tygodniu). Ściągam z jednej piersi ok. 120 ml w 10 minut. Drugiej piersi nie ruszam bo karmię na przemian co karmienie inna pierś.
 
ja używam laktatora jak mam przypływ pokarmu i mała nie zdąża z opróznianiem piersi..tylko u nas jest problem, bo Emilce spodobało się ciąganie piersi i o butelce nawet nie mysli :( nie wiem juża - próbowaliśmy butli aventu, tiny love...nie mam już pomysłu, jak ją zachęcić...
 
iloonka u nas też był problem. Przegłodziłam małego i jak już był u szczytu wytrzymałości wcisnęłam mu butle z zawartością świeżo ściągniętego mleczka. ZASSAŁ :)
 
Moj Adas tez nie przepada za butelka. Co prawda zje ale jakos sie krztusi. Dziewczyny po czym poznajecie ze maly sie nie najada z piersi? Mnie sie udaje sciagnac malo laktatorem ale maly przybral w ciagu 3 tygodni 1100 wiec chyba nie jest zle.
 
Gochson - Henry jak jest niedojedzony to ssie piastki. Podczas karmienia ssie czesto po 2 razy z kazdej piersi :tak: dokarmilam go tylko raz, bo caly czas byl glodny, a ja mialam chyba jakis kryzys laktacyjny :crazy: ale nastepnego dnia sciagnelam AZ 90ml mleka (normalnie nawal :sorry:) ale pielegniarka srodowiskowa stwierdzila, ze tyle Malemu wystarcza, bo rosnie i przybiera prawidlowo, a byc moze wlasnie przechodzi skok wzrostowy, gdzie wzrasta jego potrzebowanie na mleko.

JA od pierwszego tygodnia staram sie raz w tygodniu dawac mleko z butelki, by nauczyl sie z niej korzystac. Uzywam TT, ale smoczka nie chce zassac i w sumie dobrze :-)
 
Gochson - Jak moja się nie najada to zaczyna się wiercić w trakcie karmienia i czuję, że mocno ciągnie, ale nie przełyka, bo już nie ma czego. No i jest niespokojna, co chwilę marudzi i nawet smoczek jej nie wystarcza i wypluwa.

I już nie jestem pewna tej skazy białkowej u mojej Małej. Dwa dni z rzędu zjadłam pierogi ruskie (jakiegoś zaćmienia dostałam) i wysypka się nie zmieniła, a nawet jest dzisiaj nieco jaśniejsza. A po umyciu mydełkiem Bambino kilka dni temu stan twarzy wydaje mi się, że się pogorszył. I bądź tu mądra :( Trzeba mi czekać na wizytę u lekarza - a to dopiero w czwartek :(
 
Ostatnia edycja:
ja już też zaczynam się zastanawiac czy mały się najda, bo je ost nawet co godz, ale je chwileczkę i przestaje a za chwilę znowu głodny chyba... a jak chcę go dłużej przetrzymac to płacze
 
Robaczek ja tak wczoraj mialam, normalnie mi maly z cyca nie schodzil;-) na wieczor, plakal sie i wil i za chiny nie chcial piersi ciagac. Mialam wrazenie, ze mam puste piersi, a dzien wczesniej pieknie jadl co 3 godziny i spal:-( Dostal butelke, wypil 50 i zasna. Dzisiaj chyba wiecej mleka, ale caly czas malego przystawiam i sciagam po karmieniu. Moze to skok rozwojowy i zaraz wszystko wroci do normy...

Gochson z Szymonem u nas jest dosyc latwo, piszczy i wiszczy jak niedojedzony;-) i do tego przysysa sie do wszystkiego co w zasiegu jego ustek.
 
reklama
O widzę, że nie tylko ja mam takie problemy..
Dwa dni temu moje piersi opustoszały całkowicie.. mały czerwienił się, krzywił a potem wrzeszczał w niebogłosy. Sięgnęłam po laktator, ciągnę.. ciągnę.. i NIC ani kropla nie zleciała! :eek: Byłam załamana... wypiłam 3l wody, poleciałam po herbatkę laktacyjną i od razu zaparzyłam litr. Pozostawało mi tylko się "zrelaksować"..
Dzień później mleczko powróciło!! Mały był spokojny, mało spał, ale za to oglądał sobie świat, uśmiechał się, uczył się gaworzyć.. na cyca wyrażał chęć co 3-4godziny.

DZIŚ natomiast miałam powtórkę z rozrywki .. z tym że dzień był dużo gorszy! 5min ssania..wrzask..5min ssania..15min drzemka..wrzask.. i tak w kółko :(:(:( Śniadanie zjadłam dopiero jak eM wrócił z pracy :( a piersi nie mają zamiaru się napełnić ... może to koniec mojego karmienia piersią:eek:
 
Do góry