reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Depresja w ciąży

oj biedactwo ja skończyłam tak w szpitalu do końca az do cesarki.Ale takie są skurcze przepdowiadające.Pare godzin trwaja co chwile a potem nagle przchodza .U mnie to była taka chistoria ze moja gin mowiła ze ja bede miała skurcze ze to przepowiadajace i zebym olała je.Olałam je i skutek był taki ze na drugi dzień sama sie zgłosiłam na ktg i było co minute na 80.Jeszcze dobrze jeden skurcz nie minal to drugi szedł.tak to jest posłuchac lekarza,nieraz samemu jest lepiej sie słuchac
 
reklama
Pysia29d - sorki za późną odpowiedź. Widziałam na kwietniowych postach, że Mitaginka leży nadal w szpitalu. Bidulka. Ja się właśnie zastanawiam, gdzie najlepiej rodzić we Wrocku.
 
Witajcie.
To już 30-ty tydzień. Masakra jakaś. Sam popadnę chyba w depresję.
Przed ciążą brała antydepresanty. Teraz oczywiście nie.
W skrócie: wpadliśmy (przy znajomości na odległość) , nigdy nie chciała mieć dziecka.
Potem decyzja o wspólnym zamieszkaniu. Kilka tygodni później, całkowicie zerwała ze mną kontakt. Od 2 miesięcy jesteśmy znów razem. Kupiliśmy mieszkanie.
Teraz ma huśtawkę nastrojów. Wściekłość, depresja czasem jakieś milsze zachowania wobec mnie. Ogólnie ciężko. Staram się okazywać jej maksymalnie dużo miłości, a ona tylko rani. Gdybym miał pewność, że to minie.
Bardzo ją kocham , ale nie wiem jak sobie poradzić.
pozdrawiam
 
A jaki jest teraz jej stosunek do ciąży??? Cieszy się? Kupuje wyprawkę???

Musi być strasznie trudno bo i depresja i niechciana ciążą...
Postaraj się jakoś dotrzeć do niej np. zorganizuj jej jakąś sesję z brzuszkiem, zrób wieczorem dobra kolację i np. masaż stóp. Pójdzcie razem na zakupy dla dziecka... Na pewno to doceni:tak: Może po urodzeniu dziecka depresja minie??? Oby nie było gorzej... Pewnie po urodzeniu znowu wróci na leki???
 
Witaj
Bardzo Ci współczuję.
Ja nie mam doświadczeń z depresją, nie umiem Ci w związku z tym poradzić, ale te antydepresanty Twoja partnerka brała na pewno po kontakcie z lekarzem, to są środki na receptę. Po zajściu w ciążę tak po prostu przestała brać? Bez żadnych konsultacji z lekarzem? A może on zleciłby jakąś terapię zamiast pigułek?
Ja chyba tylko tyle mogę Ci poradzić - trzeba się skonsultować z lekarzem.
Trzymaj się, powodzenia.
 
Antydepresantów raczej nie wolno brać w ciązy-szkodzą dziecku... A co do terapii to dobry pomysł ale taka terapia nie od razu zdziała cuda... Na to potrzeba czasu a w między czasie trzeba działać samemu... A jak rodzina? Wspiera Was?
 
warto wybrac sie do lekarza. Napewno sa jakies leki uspokajace ktore w ciazy mozna brac. Albo przemeczyc sie do porodu i pozniej podjac od nowa leczenie.
 
reklama
Witaj ...
Wiesz powiem Ci jak facet facetowi , kontakty z kobietami a zwłaszcza te nawiązywane przez internet , lub jak to powiedziałeś na odległość to dość specyficzne związki. Sam poznałem swoją partnerkę przez sieć , czasem miewamy różne dni , bywa kolorowo i jest wręcz jak z bajki a czasem wolał bym nie pamiętać tych chwil. Zazwyczaj wtedy kiedy są te dni bardziej trudne do zniesienia staram się być spokojnym ( pamiętaj agresja rodzi agresję ) , mówię spokojnie , wolnym tempem i nie podnoszę nic a nic głosu. Podchodzę spokojnie i w każdym kontakcie tym cielesnym ( choćby dotykiem ) daję do zrozumienia że bardzo mi na niej zależy i jestem dla niej wszystkim a przede wszystkim nie partnerem a przyjacielem nie wrogiem , nie atakuj swej partnerki wyrzutami że coś nie tak itd... . Wiem że w błogosławionym stanie kobieta jest zmienna jak flaga na wietrze ale to w nas facetach siła drzemie. To my musimy za wszelką cenę trzymać dom w ryzach i pomimo wszelakich oznak zdenerwowania powinniśmy być oparciem i ostoją dla całej rodziny. Bo w nas drzemie potęga rodzinnego domu i spokoju. Wierzę iż po rozwiązaniu wszystko minie jak zły sen i będziecie wspólnie cieszyć się chwilą kiedy wasze potomstwo będzie dorastać pod waszym okiem. Pozdrawiam Marek
 
Do góry