Może póki co potraktuj to jako dopuszczalne w ciąży obniżki nastroju, co? Bo słowo "depresja" to ciężki kaliber, jeśli skojarzymy z często spotykanymi zaburzeniami dwubiegunowymi, to pozostaje tylko poszukać żyletki. W zasadzie zaburzenia afektywne jak najbardziej, zważywszy na ciążę, reakcję rodziców (gratuluję, kurcze, takiego wsparcia) to można się podłamać, ale spokojnie. Czujesz się kiepsko, masz poczucie wszechogarniajacego smutku, wzruszasz się na filmach? No i masz do tego prawo! A faktycznie jak poczujesz ruchy dziecka, poczujesz fizycznie jego obecność, to łatwiej chwycisz z nim łączność. To nie zawsze "zaskakuje" od sztycha. Póki co, szukaj słońca - wykorzystuj pogodne dni na spacer jeśli możesz, łap słoneczne światło - ono pomaga i to nie żart, to fakt. Słońce jest naszym sprzymierzeńcem w walce z depresją. Słońce, ruch i dobry sen.