Dziewczyny, jesteście jeszcze może tutaj?
Jestem chyba jakimś dziwacznym przypadkiem medycznym, ale patrzcie jak dziwnie:
14 (maks 15) dpo wynik z krwi beta hcg - zero.
17 (maks 18) dpo wizyta u ginekolog - spodziewałam się torbieli, bo ból brzucha nie odpuszczał od kilku dni. ginekolog mówi że żadnych torbieli, że endometrium okej, że owulacja prawdopodobnie była z lewego jajnika (nie wiem po czym stwierdziła po tylu dniach od owu, ale faktycznie kuł mnie w tym miesiącu jajnik lewy), kazała spokojnie czekać na okres, mówiła, że lada moment będzie.
20 dpo (maks 21 dpo) - dziś - dalej okresu nie ma! bóle jajników całkiem puściły, temperatura 37.2.
Jak nie zwariować?