aniaka96
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2022
- Postów
- 50
Wi ja się dorzucę, chyba tylko po to, żeby sobie jeszcze wmówić, że jest szansa. W skrócie: grudzień ciąża biochemiczna (pozytywny test w 41 dniu cyklu, beta tego samego dnia pozytywna, kolejnego dnia spadek, następnego już krwawienie). Kolejnego okresu nie doczekałam, w 43 dniu licząc od początku tego krwawienia znów dwie kreski. Poroniłam 20 marca, w 9 tygodniu (serduszko zatrzymało się około tydzień wcześniej). Zielone światło od razu, bo nie było zabiegu.
Miesiączka 4.05, cykle od zawsze nieregularne. Byłam w piątek u ginekologa, rutynowa kontrola. Pytałam o wywołanie miesiączki, bo to był już 42 dzień cyklu. Zapytał tylko w trakcie usg czy jestem pewna, że mogę ciążę wykluczyć. Oczywiście że nie. Dostałam skierowanie na betę, robiłam w poniedziałek bez wiekszych nadziei. Wynik 3,6, więc niby coś, ale jednak ciąża wykluczona. Robiłam dziś rano test... No i jak widać. Myślicie żeby powtórzyć betę jutro? I tak będę w laboratorium, bo mam zrobić FSH i LH wg zaleceń ginekologa po tej ujemnej na tamtą chwilę becie. To by było po trzech dniach, chociaż te testy ładnie się wybarwiały już przy becie w granicach 6, więc dziś powinien wyjść całkiem ładny test... A mam duszka
Miesiączka 4.05, cykle od zawsze nieregularne. Byłam w piątek u ginekologa, rutynowa kontrola. Pytałam o wywołanie miesiączki, bo to był już 42 dzień cyklu. Zapytał tylko w trakcie usg czy jestem pewna, że mogę ciążę wykluczyć. Oczywiście że nie. Dostałam skierowanie na betę, robiłam w poniedziałek bez wiekszych nadziei. Wynik 3,6, więc niby coś, ale jednak ciąża wykluczona. Robiłam dziś rano test... No i jak widać. Myślicie żeby powtórzyć betę jutro? I tak będę w laboratorium, bo mam zrobić FSH i LH wg zaleceń ginekologa po tej ujemnej na tamtą chwilę becie. To by było po trzech dniach, chociaż te testy ładnie się wybarwiały już przy becie w granicach 6, więc dziś powinien wyjść całkiem ładny test... A mam duszka