reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bez stosunku, 2 negatywne testy i blada kreska, po paru godzinach

@Klauuudia już Ci tłumaczę jak ja to widzę.
Po pierwsze autorka napisała, ze chce sobie poukładać sprawy a nie ze chce sobie poukładać w głowie.

Zatem jeżeli @Sokzzuka pisze. „Poukładaj sobie w głowie” to jest różnica, co nie?!
Bo skąd wie czy autorka postu ma poukładane czy niepoukładane. No i jak ma poukładane? Takie zdanie to ocena- masz źle poukładane w głowie, to sobie poukładaj. A moim zdaniem to już mogło być obraźliwe.
To jest moje stanowisko.
Nie chciałabym, żeby ktoś w ten sposób do mnie się zwracał.
Zatem ja uważam, ze jest różnica między: „poukładać sobie TO w głowie” a „poukładać sprawy” i „poukładaj sobie w głowie”. Chodzi tutaj tez o szerszy kontekst całej sytuacji…Sprawa poszła dalej, ma to na celu określenie co jest akceptowane a co nie.
nie no faktycznie jestem całym złem tego forum. Teraz nawet nie wiem co napisać żeby Ciebie to nie uraziło. Naprawdę czytasz każdy wpis na forum i patrzysz czy ktoś kogoś obraził czy akurat ja Ci wpadłam w ręce? Robisz z igly widły, naprawdę. Próbujesz mnie pouczyć i pokazać że źle napisałam, naprawdę to było aż tak obrazliwe? Nie przesadzaj i każdy wyraża opinie inaczej, myślisz że każdy jak coś mówi to zastanawia się czy drugiej osoby to nie urazi, bo akurat tak powiedział mimo że nie miał złych intencji? A zweryfikowałaś czy autorka nie jest trollem?
 
reklama
No właśnie nie jesteś. Na tym ogromnym forum Twoje komentarze zwróciły moją uwagę, bo są trafne i zabawne. Ja jestem panikarą i Twoje zdroworozsądkowe komentarze są jak miód na moją duszę
dziekuje bardzo 😊 wiem kiedy mogę coś zabawnego napisać, a wiem kiedy naprawdę ktoś potrzebuje dobrego słowa i rady i zawsze staram się trafnie ocenić sytuację
 
Nie chciałabym, żeby ktoś w ten sposób do mnie się zwracał.
Zatem ja uważam, ze jest różnica między: „poukładać sobie TO w głowie” a „poukładać sprawy” i „poukładaj sobie w głowie”. Chodzi tutaj tez o szerszy kontekst całej sytuacji…Sprawa poszła dalej, ma to na celu określenie co jest akceptowane a co nie.

No i wreszcie docieramy do sedna.
CIEBIE takie określenie uraziło, mnie by nie dotknęło wcale, spłynęłoby jak po kaczce, więc to chyba jednak Ty masz problem, a nie autorka postu ;)

Czyli co, jak pisać, to tylko dobrze, tylko "głasku głasku", udawać, że trolle nie istnieją i na najbardziej debilne pytania odpowiadać elaboratem na stronę A4 tracąc swój czas tylko po to, żeby dzieciak zakładający temat się pośmiał i pokazał kumplom, jaką aferkę nakręcił (oczywiście absolutnie nie piję tu do autorki tego tematu)?

To ja też powinnam zostać wywalona z forum, bo mimo, że zwykle udzielam rzeczowych odpowiedzi, to w przypadku pytań EWIDENTNIE głupich po prostu nie wytrzymuję i cisnę bekę, śmieszkuję, jestem wredna i uszczypliwa.

Mało z tego, uważam, że czasem ciągłe głaskanie "ofiar" przynosi więcej szkody, niż pożytku, bo są takie osoby, które są uzależnione od wzbudzania współczucia u innych i żywią się tym.
Odnoszę też wrażenie, że w internecie ludzie powoli zapominają (w imię ogólnie pojętej "poprawności"), że każdy jest inny i każdy potrzebuje czegoś innego do motywacji...
Na jednych działa pocieszanie, poklepywanie po ramieniu, ocieranie łezek i hasełka "tulę do serduszka", a ja na przykład potrzebuję kopa, bo pocieszanie niczego nie zmieni, tak samo moje łezki i żale.
Ja potrzebuję, żeby ktoś mną potrząsnął, dał w pysk, powiedział "ogarnij się głupia ci*po, popłakałaś, to poprawiaj koronę i zasuwaj", czyli w tej chwili wsparcia na naszym forum bym nie dostała, bo osoby, które by mnie chciały postawić do pionu skończyłyby z banem za "urażenie wrażliwych użytkowniczek"...
 
Witam,
dzisiaj 38dc, zazwyczaj trwa on 32 dni, czy myślicie, że może być to początek?
 

Załączniki

  • 20241104_124400.jpg
    20241104_124400.jpg
    196,4 KB · Wyświetleń: 38
Do góry