reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Ale Was baby wzięło na gadanie o wieku:)

Moniko mój mąż jest jak najbardziej Polakiem, jesteśmy w Irlandii z zamiarem dłuuuugiego pobytu od czerwca tego roku. Byliśmy rok temu 3 miesiace uciułać na ostatni rok studów, którego ani ja, ani mąż w sumie nie zaliczyliśmy... ale nie żałujemy. Zrobimy coś tu, a póki co to i tak szybciej sie prace znajdzie jak pominie sie w CV wyższe wykształcenie...

Żyjemy sobie tu spokojnie, w domku o którym pisalam... dostajem troche kasy na dzieci (ostatnio nam rzucili ponad 1000€)... dzis przyjedzie do nas rodzina w Polski i pomieszkaja u nas tydzien w oczekiwaniu na swoj domek:)
Mamy tu więcej znajomych niz na śląsku, gdzie miałam ogromną nieprzyjemność mieszkać... Julka ma koleżanki, ja mam znajomych, Tomek też...
Wczoraj Tomek spotkał koleżanke z podstawówki. Więc mamy już kolejną fajną znajomą blisko...
Jak dla mnie jest super! A ten spokoj bez kuzynki jest cudowny!! Juz niczym sie nie musze martwic i mam nadzieje, ze nic tego spokoju nie zaklóci...
No, zobaczymy jak nowi 'sublkatorzy' (z dwójką dzieci - dlatego ich przetrzymamy ten tydzień...)

Ale sie rozpisalam... czekamy na nich, juz powinni byc na lotnisku...
 
reklama
Aneczka To wychodzi na to, że co chwila macie gości ;-):-D Dobrze, że wam się tam podoba iże nie ma problemów z pracą. Ale najważniejsze jest to, że macie na tyle kasy by sobie w miarę spokojnie żyć, bo tu u nas to tak kiepsko jest. Zresztą sama dobrze wiesz jak to w naszym kraju bywa :frown:
 
Witam, wreszcie znów jestem i już odpisuję.

Moniko, to chyba nie była jednak ospa (chyba że jak to się ładnie mówi "skąpoobjawowa"), ale też na pewno nie komary (po komarach Maksio ma dużo większe odczyny, takie naprawdę spore czerwone placki). Albo go pogryzły jakieś muszki (ale 20?), albo go wysypało po jakimś jedzeniu, poprosiłam opiekunkę, żeby mu nie kupowała na spacerach lodów ani napojów nie przeznaczonych dla małych dzieci. Zobaczymy. A temperatura wynikała z tego, że mi się cholercia termometr popsuł.... szkoda gadać!
A propos moich urodzin - to powiem Ci, że tak się składa, że wszystkie Moniki, które znam, to są moim zdaniem bardzo miłe i fajne osoby i jakoś mnie do nich ciągnie :-) Coś musi być w tej zbieżności dat!!
Jak się domyślam, Twój Maciej studiował lub pracował wcześniej w Wawie? nie byłam nigdy w "Przyzbie", ale chodziłam do liceum przy ulicy Hawajskiej na Ursynowie. Pochodzę z Konstancina, na południe od Warszawy, ale liceum i studia robiłam w Wawie. Napisz proszę coś więcej o warszawskich doświadczeniach męża ;-)
Jezeli chodzi o spotkanie, to chętnie bym się zobaczyła, ale może faktycznie ten wrzesień będzie wygodniejszy dla Was? Wyobrażam sobie, ze teraz po pracy pędzisz do Witusia do domku i on musi byc bardzo spragniony Twojej uwagi i czasu tylko dla niego. Na urlopie będziesz bardziej swobodna, a to tak naprawdę już za 2 tygodnie! Ja sobie też mogę wtedy zrobić jakis wolny dzień... mam nadzieję, że się już do tego czasu wyrobię z mgr, bo będzie źle jak mi się nie uda :-(


Jeszcze tylko napiszę, że w sobotę wykazałam się szczytową głupotą, podczas mycia okien stanęłam na plastikowym krzesle.... które się zarwało, noga wpadla mi do środka i mam łydkę oskalpowaną w trzech miejscach, ogromny siniak i kilka drobniejszych skaleczeń. Boli to wszystko okrutnie i mam nadzieję, że nie będzie blizn, jak mi naskórek odrośnie. Krótko mówiąc- stara a głupia! :no:
 
A propos moich urodzin - to powiem Ci, że tak się składa, że wszystkie Moniki, które znam, to są moim zdaniem bardzo miłe i fajne osoby i jakoś mnie do nich ciągnie :-) Coś musi być w tej zbieżności dat!!

:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D Cieszę się bardzo :tak:

Olu, to dobrze że Maksio jednak nie ma tej ospy, bo to bardzo nieprzyjemna choroba. Sama ją przechodziłam w wieku przedszkolnym i mam sporo blizn po niej, mojej mamie nie udało się mi przemówić bym tego nie drapała :no: le ciekawe co też Maksiowi dolega :baffled:?
Mój mąż studiował 6 lat w Warszawie na SGGW (tak to się chyba pisze :hmm:) i tych studiów nie skończył :no::baffled::frown: Bardzo często bywał na Przyzbie. Ale jak wieczorem wróci do domu, to powiem by mi coś więcej powiedział o tym swoim pobycie w stolicy (teraz jest na imprezie integracyjnej - znowu :evil:).
A z tym spotkaniem, to masz rację, we wrześniu będzie dogodniejszy czas na to. Teraz wracam szybko z pracy do domu, by choć trochę spędzić czasu z synkiem zanim pójdzie spać na dobre. Ale i tak tego czasu mamy niewiele, bo po południu ma jeszcze jedną drzemkę, tak jak teraz.
A widziałam jak ktoś u ciebie majstrował coś przy oknach - stał na drabinie na zewnątrz domu. Dobrze, że tobie nic więcej się nie stało, że nie spadłaś i np. nogi nie złamała :-( Bo to dopiero by było :eek: Ale nie martw się, głupia nie jesteś. Ja kiedyś usiadłam na plastikowe krzesełko dziecięce i ono oczywiście się zarwało pode mną. Ale moja siostrzenica płakała. To dopiero głupota ...
Ups. Witek płacze ...
 
Witam, przeczytałam jakiś czas temu Twojego posta, Moniko, i jakoś zapomniałam odpowiedzieć :zawstydzona/y: Chyba jestem zbyt zaaferowana moją mgr!

Pisanie wypełnia mi czas do popołudnia, potem staram się (wychodzi gorączkowo i chaotycznie) ogarnąć domek, zająć się Maksikiem, a wieczorem znów pisanie itd.
W czwartek wieczorem ruszamy do Wawy, mam nadzieję, że w piątek coś zawiozę promotorowi!

Zatem do przyszłego tygodnia!!
 
Olu Powodzenia u promotora. Oby mu się spodobały twoje wypociny :tak:;-) Jak się ma Maksio? Zdrowy jest?

Ja od jutra mam dwa tygodnie urlopu. Jutro jedziemy na zakupy do Poznania, bo u nas nie kupię sobie butów. W Pile zapomnieli, że co niektóre kobiety mają małe nogi, a po zmianie numeracji przez producentów obuwia okazuje się, że ja potrzebuję rozmiar 35 :szok: Muszę sobie też kupić parę łaszków, bo nie mam w czym chodzić do pracy. Połowa moich "starych" rzeczy jest na mnie za mała i wątpię w to bym się kiedyś jeszcze w nie zmieściła :no::eek: No i oczywiście Witkowi też muszę co nieco kupić :-D
A w poniedziałek rano niestety muszę zgłosić się do naszego szpitala na wycięcie odrośniętej ziarniny :eek::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Jeśli będę dobrze się czuła, to będę dzwonić do ciebie Olu, by umówić się na tą kawę ;-):-D
 
Moniczko, mam nadzieję, że zakupy się udały?

U mnie same zmiany - dziś lecę do Jaskulskiego, żeby potwierdzić, że jestem w ciąży, i to jest zmiana na plus.... a na minus mój M stracił właśnie pracę, więc pewnie nie za długo będę już mamą pilską :-( Musimy porozmawiać kiedy wracamy do Wawy itd. Nie bardzo mam humorek na pisanie więcej :sick::-(

Pozdrawiam!!!!
 
Ojej Olu, jestem zaskoczona :szok: jedną i drugą wiadomością :szok: Jeśli jesteś w ciąży to bardzo się cieszę, ale zasmuciło mnie, że twój mąż stracił pracę :szok::-( Przykro i z tego powodu. A jeszcze bardziej będzie mi przykro jak wyprowadzicie się do Warszawy :sad::sad::sad::sad::sad: Mam tylko nadzieję, że zanim to nastąpi to uda nam się jeszcze spotkać :tak:
A jak twoja praca magisterska, została zaakceptowana?

Ja od poniedziałku jestem na urlopie, ale jakoś średnio się czuję po wycięciu tej drugiej ziarniny :-( Jutro muszę służbowo jechać do Poznania, a w piątek jedziemy na wesele do Warszawy. Znajomi mojego męża biorą ślub. Powrót w niedzielę. W poniedziałek byśmy chcieli trochę odsapnąć i może umylibyśmy okna, zanim Witek wróci do domu. Przez cały ten czas będzie u babci. A od wtoku znów mam wolne :-D Także jeśli będziesz miała Olu ochotę na pogaduchy to możemy się umówić :tak:

Życzę ci Olu dobrych wieści u Jaskólskiego i mam nadzieję, że dasz znać co ginek stwierdził :-D
 
reklama
Olu gratuluje ciazy! Mam nadzieje, ze lekarz ją potwierdzi:D

I przykro mi z powodu pracy męża:(

Ja jeszcze karmię piersią Martę, ale okres miałam już miesiąc temu z hakiem i teraz nic... jeszcze kilka dni poczekam z testem:)

Moniko, podziwiam, ze zostawisz synka na tyle dni... ja nie umiem:( nie wiem jak przezyje jutro 2,5 godziny zajęć w Collegu:(
 
Do góry