Hej Moniko, a ja "przypadkiem" sobie pracuję dziś wieczorkiem. Maks śpi, mąż wraca z Berlina do domu, więc wykorzystuję czas (no dobrze, częściowo na BB).
U nas się trochę pozmieniało, w zasadzie jeszcze nie wiem tego na pewno, ale Maksio chyba złapał ospę, i w takim wypadku przez tydzień będziemy unieruchomieni. Na razie go wysypuje bąblami wyglądającymi jak po ugryzieniu komara np. u mnie (bo Maks po komarze ma ogromniaste odczyny, ale się nie drapie) i czekam czy będą podchodziły płynem jak to ponoć ma miejsce przy ospie. Teraz biedaczek się drapie, bąbelki są małe, więc to pewnie jednak ospa (zresztą gdyby to były komary, to jakieś stadko by go musiało zaatakować ;-)).
Jeżeli okaże się, że faktycznie ma ospę to będziemy musieli siedzieć w domu odizolowani od świata... no chyba że wolisz, aby Wituś przebył ospę w "młodym wieku" to zapraszam serdecznie
Na początku tego roku sąsiad, dorosły facet, miał ospę i tak nas właśnie zapraszał - "jak chcecie, żeby Maks już teraz przechorował ospę to wpadnijcie", ale wtedy było to nam nie na rękę ze względu na jakis wyjazd, więc nie skorzystlaiśmy z miłego zaproszenia...
Wychodne z koleżankami - to brzmi cudownie lecz jakże nierealnie dla mnie....! Życzę super zabawy!!!!
Pozdrawiam serdecznie :-)
U nas się trochę pozmieniało, w zasadzie jeszcze nie wiem tego na pewno, ale Maksio chyba złapał ospę, i w takim wypadku przez tydzień będziemy unieruchomieni. Na razie go wysypuje bąblami wyglądającymi jak po ugryzieniu komara np. u mnie (bo Maks po komarze ma ogromniaste odczyny, ale się nie drapie) i czekam czy będą podchodziły płynem jak to ponoć ma miejsce przy ospie. Teraz biedaczek się drapie, bąbelki są małe, więc to pewnie jednak ospa (zresztą gdyby to były komary, to jakieś stadko by go musiało zaatakować ;-)).
Jeżeli okaże się, że faktycznie ma ospę to będziemy musieli siedzieć w domu odizolowani od świata... no chyba że wolisz, aby Wituś przebył ospę w "młodym wieku" to zapraszam serdecznie
Na początku tego roku sąsiad, dorosły facet, miał ospę i tak nas właśnie zapraszał - "jak chcecie, żeby Maks już teraz przechorował ospę to wpadnijcie", ale wtedy było to nam nie na rękę ze względu na jakis wyjazd, więc nie skorzystlaiśmy z miłego zaproszenia...
Wychodne z koleżankami - to brzmi cudownie lecz jakże nierealnie dla mnie....! Życzę super zabawy!!!!
Pozdrawiam serdecznie :-)