reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Wczoraj byłam (sama, żeby się zorientować) na pierwszym spotkaniu u położnej, p. Aliny Wasilewskiej przy ul. Wyspiańskiego. Zrobiła na mnie bardzo miłe wrażenie i będę do niej chodziła, czasem z mężem, czasem sama. Spotkanie indywidualne kosztuje 15 zł, a jej obecność przy porodzie 600 zł - mam zamiar umówić się, żeby p. Alina była wtedy ze mną. Napiszcie proszę, do kogo chodzicie (jeśli już chodzicie) i jakie macie wrażenia. Ja nie mogę chodzić na spotkania grupowe ze względu na różne niespodzianki typu spotkania, kolacje, które wiążą się z pracą mojego męża - ale może właśnie na spotkaniach indywidualnych będę bardziej otwarcie mówiła o swoich (licznych) obawach.

Magi, masz rację, czasem z moją teściową jest koszmar. Muszę jednak przyznać, że jest to dobra osoba, bardzo jest dla mnie ciepła, słowem - przychyliłaby nieba (i tu problem, bo ja jestem dość niezależna i nie bardzo lubię wtrącanie się). Jednak mamy na wiele spraw zupełnie różne poglądy, a ja czasem żeby uniknąć zbędnych dyskusji staram się powstrzymywać od wygłaszania swoich opinii na głos. Natomiast z teściem dogaduję się super, bo jest po prostu bezproblemowy (na szczęście :0 )

Dziś idę do dra Jaskulskiego na 18:45, jeżeli któraś z Was też się wybiera dziś, dajcie znać. Pozdrowionka!
 
reklama
Ilu ale szkoda że ja mam wizytę dopiero jutro!wkońcu bym spodkała jedną z przyszłych mam z którymi rozmawiam!!!!Mi Jaskulski dał ulotki o tych dwóch szkołach rodzenia w Pile i sam jedną polecał gdyż powiedział ze prowadzi ją jego koleżanka i to dobry fachowiec.
 
czesc dziewczyny! ja bylam na spotkaniu w Sw. Rodzinie w szkole rodzenia. Chyba bedziemy tam chodzic. Jest sympatycznie i mamy bardzo blisko, tak ze w razie czego moge isc sama. W grupie poczatkujacej jest 6 dziewczyn miedzy 22 a 28 tyg. ciazy.
Do dr Jaskulskiego ide tez jutro na 17.15, wiec Ewo daj znac o ktorej sie pojawisz to moze sie zobaczymy ;). pozdr
 
Ewunia, jeśli będziesz miała ochotę, to i tak możemy się któregoś dnia umówić, ja pracuję w domu, więc mogę się nawet spotkać w ciągu dnia, jeżeli byś chciała oczywiście.
A którą szkołę polecał Ci Jaskulski? Bo ja od niego dostałam ulotki 2 - A. Wasilewskiej i R. Gilewskiej, ale R.G. jest teraz na urlopie, a mi zależało, żeby zacząć jak najszybciej - w końcu to już u mnie 34 tydzień.
 
Olu my też wczoraj byliśmy u Wasilewskiej. Nam też się spodobało, zwłaszcza to że jest taka luźna. Przerabialiśmy temat wyprawki trochę w połączeniu z pielęgnacją dziecka. Wydawało mi się że wszystko już wiem na ten temat, ale dowiedzieliśmy się naprawdę dużo przydatnych rzeczy. Na towarzyszenie przy porodzie się nie zdecydujemy, 600 zł to dla nas spory wydatek, a dla mnie najważniesze by był przy mnie mąż.
Na kolacje wybraliśmy się potem do Pasibrzucha. Oczywiście za Śmiłowem zmroził nas smród z zakładów, ale na parkingu czuć już było tylko swojski obornik, a przy samej restauracji absolutnie nic. Bardzo przyjemny wystrój i kulturalna obsługa, jedzonko smaczne, szkoda że częściej nie możemy sobie pozwolić na takie wypady.
Co do teściowych to bardzo wam współczuję, ja mam cudownych teściów, bardzo lubię ich odwiedzać, a z teściową lepiej się dogaduję niż z własną matką.
Do końca już tylko 11 tygodni.

 
basoni, w Pasibrzuchu jedzenie jest znakomite i faktycznie to bardzo miłe miejsce na świętowanie :) Ale kiedyś gdy tam byliśmy, nagle w samej restauracji zrobił się smród tak straszny, że w ciągu minuty zapłaciliśmy rachunek i biegusiem do samochodu, po czym postanowiliśmy sobie jeździć tylko w weekend, kiedy powinno być "bezpieczniej" - no ale to się zdarzyło tylko raz.
A z moim mężem to może być różnie przy porodzie - ja sama raczej nie chcę, żeby był do końca, a i on też jakoś nie wykazuje entuzjazmu, więc przypuszczam, że w pewnym momencie na miejscu podejmiemy decyzję, żeby wyszedł. Dlatego chcę mieć "chociaż" położną przy sobie...
Pozdrowionka!
 
Massandra, a mozesz szerzej powiedziec jak bylo w sw. Rodzinie?? Jaki temat itd?? Sa rozne grupy?? w jakie dni sa zajecia?? :) 100 pytan do ;)
Ja dostalam kasete, jak pielegnowac niemowlaka, jeszcze jej nie ogladalam ;)

Akurat jakos tak smiesznie, ze Wy nie macie suwakow, i nigdy nie wiem, ktora z Was jest w jakim tygodniu, ciagle zapominam, wiem tylko ze Ewa ma termin najblizszy do mojego. Wstawcie sobie suwaki ;D Pozdrawiam!!!
 
Magi, my chyba przypadkiem trafilismy na poczatek kursu. W sumie to chcielismy sie tylko zapisac, ale jakos tak wyszlo, ze "wciagnieto" nas do srodka i zostalismy na godzine (pozniej jeszcze cos bylo, ale musielismy wyjsc). Spotkania sa w srody od 17-19 oraz soboty od 15-17. Pierwsza czesc prowadzila jedna polozna - akurat przyszedl swiezo upieczony tatus (z ktorego zona akurat lezalam na patologii ;) ) i opowiadal swoje wrazenia z porodu, mozna bylo zadawac pytania, ogolnie bylo milo :). Potem byla nauka oddychania pierwszym torem, zeby bylo co cwiczyc w domku :). Nastepnie podzielono nas na II grupy - poczatkujaca i zaawansowana. Poczatkujace przeszly do sali obok z inna polozna, gdzie mezowie rozlozyli materace i rozpoczely sie pierwsze cwiczenia :) Byly krotkie i niezbyt intensywne, zeby sie nie przeforsowac (warto spytac sie gina, czy mozna robic wszystkie cwiczenia). Po ok. pol godziny nastapila zamiana miejsc - zaawansowane przyszly cwiczyc, a my spowrotem do sali obok. Ja z Maciejem musialam juz wychodzic, wiec dostalismy pakiet "surviver" dla mlodych rodzicow z mnostwem ulotek, ksiazeczek i probkami. Nie wiem co bedzie w sobote, bo programu jako takiego nie dostalismy. Wiem, ze bedzie m.in. wyjazd na basen i zwiedzanie porodowek w okolicy ;)
pozdr
 
reklama
hej!Oluś byłoby fantastycznie się spotkać - bo jak może pamiętasz ja tu nikogo nie zanm i nie mam znajomych!w sobotę yjeżdżam do rodzinki na 3 tygodnie więc mnie nie będzie ale później jak tylko będziesz miała ochotę to moge Cię odwiedzic!poplotkujemy sobie i wymienimy doświadczenia. Ja za moment wstawie suwaczek - termin mam na 16.11. Zaraz po powrocie zapisuje sie do szkoły rodzenia tej przy kościele św. rodziny. Odezwe się później bo zaraz przychodzi do mnie fryzjerka. Pozdrawiam A jutro mam wizytę chyba o 16.00
 
Do góry