reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy jest szansa, że mimo krwawienia ciąża przetrwała?

ewelinaem

Początkująca w BB
Dołączył(a)
31 Sierpień 2020
Postów
18
Hej dziewczyny, proszę o Waszą opinię, może któraś miała podobnie, bo ja odchodzę od zmysłów..
Mam dosyć długie cykle (około 40 dni, czasami 40+), niedawno mi się wydłużyły po skończeniu karmienia piersią, a karmiłam bardzo długo, myślę, że to przez to (wcześniej jak w zegarku co 31 dni). Ostatnio owulację miałam około 24 dnia cyklu, mierzę temperaturę i obserwuję szyjkę macicy i śluz, więc jestem w stanie mniej więcej określić, kiedy to było. Staramy się z mężem o dziecko. W 36 dniu cyklu dostałam krwawienia, myślałam, że to miesiączka, bo nie było to żadne plamienie, krew była mocno czerwona, tylko, że ten "okres" był trochę mniej obfity i krótszy, co mnie zastanowiło. Po tygodniu, kiedy już dawno nie było krwawienia, ale nadal odczuwałam bóle w podbrzuszu jak przy miesiączce zrobiłam test ciążowy, sama nie wiem, po co. Wyszedł pozytywny. Od razu na drugi dzień badanie bhcg - 183, a wieczorem wizyta u ginekologa, który powiedział, że to prawdopodobnie było poronienie, a beta jeszcze się utrzymuje. Mówił, że nie widzi pęcherzyka ciążowego, a beta za mała, bo wg OM to 6tydzien 1 dzień. Ja mu tłumacze, że na pewno nie, bo od owulacji minęło najwyżej 3 tyg i ciąża jest młodsza. On mi na to, że wg niego to poronienie, ale mam powtórzyć bhcg po 48h i jak będzie podwojenie to przyjść za dwa tygodnie. Więc zrobiłam to badanie i bhcg wzrosło ze 183 na 670 w ciągu tych 48h. Mega się ucieszyłam i uspokoiłam, umówiłam wizytę na 22 kwietnia. Teraz jednak naczytałam się o pustych jajach płodowych mimo dobrej bety i strasznie się stresuję, chyba nie wytrzymam do tego 22 kwietnia. Jutro planuje powtórzyć bhcg chociaż nie wiem, czy jest sens... Czy po prostu czekać. Boje się, że to krwawienie nie było niczym dobrym, chociaż słyszy się, że nieraz kobiety krwawiły jak na miesiączkę na początku ciąży. Czy może któraś miała podobnie? Strasznie się martwię, potrzebuję jakiegoś wsparcia od Was..
 
reklama
U mnie krwawienie żywą krwią w 4 tyg potem 12 t y mnie winą były krwiaki. Wszystko skończylo się dobrze. Może to niski progesteron albo krwiak. Bierzesz coś duphaston np?
 
Dzięki za odpowiedź, no właśnie nic nie biorę, lekarz nic nie zaproponował, bo z góry założył, że to poronienie...
 
Powtórz betę, przy okazji zbadaj poziom progesteronu i idź na wizytę do innego ginekologa. Przy becie ok 1000 powinno być widać pęcherzyk, więc będzie wiadomo czy ciąża jest czy nie. Co do pustego jaja, niestety nikt nie da ci gwarancji czy cię to spotka czy nie. Serduszko pojawia się ok 6-7 tyg, przy becie ok 10 tyś. Nie stresuj sie, bądź dobrej myśli. Ile to krwawienie trwało? Było intensywne? Może była to implantacja? Albo jak koleżanka napisała krwiak się oczyścił? Trzymam kciuki. Daj za jakiś czas znać jak się sprawy mają 🙂
 
Krwawienie trwało niecałe 3 dni, potem około dnia przerwy i podczas kaszlnięcia znowu się zaczęło na około 1 dzień. Te pierwszej trzy dni były dosyć intensywne, ale dużo mniej, niż normalnie przy miesiączce, ten jeden dzień już nie. Byłam przekonana, że to miesiączka i że w tym cyklu się nie udało. Dziękuję Wam za odzew, oczywiście dam znać, jak się sytuacja rozwinie 😊 i jutro pójdę zbadać tę betę i progesteron
 
reklama
Krwawienie trwało niecałe 3 dni, potem około dnia przerwy i podczas kaszlnięcia znowu się zaczęło na około 1 dzień. Te pierwszej trzy dni były dosyć intensywne, ale dużo mniej, niż normalnie przy miesiączce, ten jeden dzień już nie. Byłam przekonana, że to miesiączka i że w tym cyklu się nie udało. Dziękuję Wam za odzew, oczywiście dam znać, jak się sytuacja rozwinie 😊 i jutro pójdę zbadać tę betę i progesteron
Na implantacyjne trochę za długo. Ale różnie może być 🙂 nie martw się na zapas i proponuje, nie czytać już nic więcej o pustych jajach. Mniej stresu zdecydowanie jest zdrowsze i dla ciebie i dla ciąży. A na taką sytuację i tak nie mamy wpływu. Trzymaj się ciepło, odpoczywaj i odzywaj się 🙃 powodzenia ❤️
 
Do góry