reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

reklama
MIKOTO - no właśnie ja mojego 'wychowywałam' od pierwszych dni wspólnego mieszkania, czyli od prawie 12 lat. Jak pracowałam na etacie to faktycznie był podział obowiązków, z tym, że zawsze jego pojmowanie jakości pracy znacznie odbiegało od mojego.
Od 3 lat pracuję w domu i ogarniałam wszystko sama, tak jak chciałam, czułam się z tym dobrze, nie przeszkadzało mi to. Teraz od października leżę i Darek przejął praktycznie wszystkie obowiązki i znów nie możemy się dogadać co do jakości pracy :). Dla mnie to bałagan, a on uważa, że właśnie posprzątał.
Mój mąż jest nie do wychowania w tej kwestii. Tylko odpuszczenie tematu ma sens, bo ja mogę gadać i 1000razy, a on i tak za 1001 zrobi po swojemu.
Uważam, że takie rzeczy wynosi się też z domu, a moja teściowa zła nie jest, ale... właśnie jej pojmowanie jakości jest podobne jak u mojego męża :).

Tak więc zazdroszczę Ci sukcesu :-).
 
Witam Was Dziewczyny :)

ja ponownie będę mamusią w czerwcu :)
Po problemach z ciążą (szpital) i pierwszym porodzie przyznam się, ze zapomniałam w nawale zadań o BB i forum i straciłam kontakt z Grudniówkami 2010. Teraz jednak chciałam sie z Wami przywitać no i wspólnie trzymać kciuki za wszystkie do czerwca :)

Mamy 2-letnią Emilkę, teraz też będzie dziewczynka :) termin 9 czerwca - śmiejemy się z mężem, że super prezent na rocznicę ślubu (12 czerwca) sobie sprawimy :-) :-)

Wciąż pracuję, udało się z szefem załatwić home office. W planach mam pracę do końca marca, bo luty/marzec ma być osoba na zastępstwo. Potem juz tyko przygotowania i odpoczynek mi zostanie.
 
mama wikusi, ja mam mieć na następną wizyte, czyli robić będę w 25tc. mi lekarz dał skierowanie na 50, ale słyszałam, że większość daje na 75, nie wiem czy to prawda?

doraj, witaj :)

ja nie mogę powiedzieć złego słowa na mojego męża. jesteśmy ze sobą 8 lat, przeszliśmy wiele życiowych, trudnych testów, a on nigdy mnie nie zawiódł. robi wszystko w domu, wszystkiego nauczył się sam, rewelacyjnie gotuje, dużo lepiej niż ja, no ale teraz to ja robię obiady, bo on jest w pracy. opiekuje się mną, nic nie muszę robić, twierdzi, że jestem sexowna z tym brzuchem. no i do tego anielska cierpliwość, bo od października u nas zakaz sexu, a on nawet raz nie jęczał. nie wiem ile w tym zasługi tego, że jest takim człowiekiem, że wszyscy go uwielbiają, a ile tego, że sam pracuje terapeutycznie z rodzinami, ale jakkolwiek głupio to zabrzmi - dla mnie jest największym życiowym sukcesem.
 
Mikoto też zazdroszczę ci sukcesu :p
U mnie działa to tylko chwilowo a nie powiem teściowa bardzo dba o porządki ale mój mąż był rozpieszczony przez babcię i trochę mu tak zostało (mieszkali pod jednym dachem)
dzieki za odp odnosnie glukozy
doraj witaj :)
 
MamaWikusi ja idę na połówkowe w 22t5d i wtedy dostanę skierowanie..

Pisałyście o piersiach..Mi minimalnie może urosły :zawstydzona/y:takie tam małe bimbałki jakie były to są..Pełne żył..Ale ciągle noszę biustonosze sprzed ciąży:zawstydzona/y:
 
MamaWiki, ja bodajże będę w 25 jak będę robiła glukozę, na koniec lutego mam zrobić na wizytę.

Ja też moich chłopaków muszę wciąż uczyć gdzie się wkłada brudne rzeczy, talerze itp. Oj mają dziurawe głowy w tej kwesti :(

Doraj witaj i sie rozgość ! :)
 
DORAJ - witaj :-)

ANISIAJ - ja też mam 50 glukozy, bo powiedziałam ginowi, że nie dam rady więcej, bo mam jeszcze mdłości i wymioty. Stwierdził, że do tej pory wyniki są ok, więc 50g powinno wystarczyć.
Co do męża to mojego też odbieram jako sukces :tak:, za wyjątkiem bałaganiarstwa wrrrrr.... z tym, że w normalnych warunkach nauczyłam się z tym żyć. Teraz mi trudniej.

Chciałam Cię jeszcze zapytać czy zamieniając luteinę na doustną zostały takie same ilości??? Jak brałam 2x2 to teraz mam brać tak samo??? Zapomniałam co gin mi wczoraj mówił, a nie chcę dzwonić znów do niego...
Jesteś też taka rozkojarzona po fenku??? Nie umiem się skoncestrować, zapamiętać co do mnie mówią. Masakra normalnie. No i migreny potworne mnie męczą. Zrobiłam sobie w końcu kawę, ból głowy nieco zelżał, ale trzęsawka się wzmogła :baffled:. Nie wiem już co gorsze.
 
Co do piersi bo ja zawsze miałam B. Teraz na początku ciąży urosły mi do C. Nie powiem żeby mi to przeszkadzało :-D mogłoby już tak zostać ale pewnie po ciąży i karmieniu zmaleją...
Glukozę robiłam w zeszłym tygodniu. Może trochę wcześnie (lekarz tak kazał) ale przynajmniej mam już z głowy ;-) ja miałam 75g i 2 godziny czekania. Pytałam tej pielęgniarki która mi pobierała krew dlaczego jedne kobiety mają 50g a inne 75g i powiedziała że od zeszłego roku w większości lekarze kierują na 75g bo jest dokładniejsze a po tych na 50g jak wychodziły jakieś niejasności to trzeba było i tak robić 75g więc lepiej zrobić raz 75 i mieć to z głowy.
Trochę zakręciłam ale mam nadzieję że zrozumiecie o co mi chodziło :-)

Co do mężów to ja nie mogę narzekać. Robi wszystko co trzeba pod warunkiem że jest w domu ale niestety ma taką pracę że za dużo go nie ma. Ja jak się dobrze czuje to robię wszystko sama a jak mam gorszy dzień to zmywanie i sprzątanie czeka na niego, nigdy nie robi mi żadnych wyrzutów. A ja jak dobrze się czuję to wolę sama zrobić to co mogę a więcej czasu spędzić z nim jak wróci :blink:
 
reklama
No tak – jak człowiek siedzi w domu i może czytać, to jest dość cicho. A jak wylegnie z domu – to robi się na BB ruch
Dmuchawiec – ale z Ciebie szprycha. A brzuszek uroczy
Cycki – nie tak jeszcze dawno kupowaliśmy już większy rozmiar (80C), a tu Aro do mnie „chyba trzeba znowu sklep odwiedzić, bo Ci się wylewa”. No cóż – chyba będzie trzeba. Mi tak otoczki nie pociemniały, ale sutki tak swędzą, że najchętniej bym się drapała po nich aż do zdarcia krwi…
My też często po domu chodzimy nago, śpimy najczęściej w bieliźnie (czuję się pewniej w majtkach z wkładką).
Kingusia – u mnie zameldowanie wygląda tak samo (mieszkamy bez meldunku nawet tymczasowego, a stały każde ma u swoich rodziców) i będzie podobna sprawa z meldowaniem Mikołaja. Ciekawi mnie też jak będzie z jego ubezpieczeniem (chciałabym go dołączyć do ubezpieczenia przy Aro).
U nas dziś był zakręcone rano. Szczepienie (alergiczne) Aro, dom, zakupy, dom, do poradni, do mojej pracy, na pocztę, dom… Na szczęście wszystko załatwione pozytywnie
A co do rejestracji – ech, można gadać i gadać. Jeszcze miesiąc temu panie wałkowały, że teraz nastąpią zmiany i bez rejestracji nie przyjmą (nawet po odbiór wyników). Ok. Grzecznie się zarejestrowałam i dziś zgodnie z zapisem przyszłam. Dostałam skierowanie na badania, kolejne L4. Po wyjściu z gabinetu od razu kierunek rejestracja, zapisać się na za miesiąc (po kolejne zwolnienie i odebrać wyniki). A pani do mnie „a do którego lekarza”. Podaję nazwisko, a pani do mnie, że zapisy ma na 7 kwietnia. No wiec pytam jak z innymi lekarzami – „a to na 14 marca”. 6 kończy mi się zwolnienie, więc pytam, jak w takim razie mam uzyskać nowe „no nie wiem, może pani przyjść i się dowiadywać, może obecny wtedy lekarz panią przyjmie”. Nosz, kurcze…
I by mi popsuła dzień, ale za dużo dobrych fluidów już miałam w sobie, żeby to mnie wybiło…
Mama Wikusi – ja dziś dostałam skierowanie na glukozę (75), ale gin powiedziała, żeby zrobić ją na przełomie lutego marca, czyli ok. 25 -26 tygodnia.
 
Do góry