Malduję się Kobietki,
Net chyba zaczął działać - mam nadzieję, że już na całego i go nie wyłączą. 3 dni byłam odcięta, działał chwilę po czym zwrywało połączenie. Dziś już chyba ok.
Podczytywałam Was z komórki w miarę na bieżąco.
Chciałabym odpisać każdej z Was, ale jakoś weny teraz brak. Nadrobię odpisywanie troszkę później.
Bardzo źle się czuję po nowych lekach, fenoterol mnie wykancza.
Od wczoraj wieczora mam znów krwawienia, jeżeli nie ustąpią do wieczora to pojadę do szpitala. Jeżeli ustąpią to postanowiliśmy z Darkiem, że w poniedziałek jak pojadę do gina na pobranie wymazu to się zgodzę na ten szpital. Mam już dosyć i nie radzę sobie już z tym.:-(
Net chyba zaczął działać - mam nadzieję, że już na całego i go nie wyłączą. 3 dni byłam odcięta, działał chwilę po czym zwrywało połączenie. Dziś już chyba ok.
Podczytywałam Was z komórki w miarę na bieżąco.
Chciałabym odpisać każdej z Was, ale jakoś weny teraz brak. Nadrobię odpisywanie troszkę później.
Bardzo źle się czuję po nowych lekach, fenoterol mnie wykancza.
Od wczoraj wieczora mam znów krwawienia, jeżeli nie ustąpią do wieczora to pojadę do szpitala. Jeżeli ustąpią to postanowiliśmy z Darkiem, że w poniedziałek jak pojadę do gina na pobranie wymazu to się zgodzę na ten szpital. Mam już dosyć i nie radzę sobie już z tym.:-(